Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 26_Katarzyna

niezwiązek, seks, tęsknota, brak zdefiniowania...

Polecane posty

Gość 26_Katarzyna

Poznaliśmy się z moim partnerem przez znajomych na urlopie w górach. (Ja mam 26 lat, on 29). Nasz związek był tzw. relacją na odległość. Każde z nas mieszkało w innym mieście i dzieliła nas odległość 600 km, w związku z czym kontakt był utrudniony. Widywaliśmy się bardzo rzadko – dwa razy w miesiącu najwyżej na dzień lub dwa. Bardzo nam na sobie zależało, jednak przyszedł moment kiedy sytuacja nas przerosła (żadne z nas w tamtym momencie nie mogło zmienić miejsca zamieszkania, pracy itd.) i rozsądek zwyciężył. Po półtora roku bycia razem rozstaliśmy się. Od naszego rozstania minęły dwa lata. Jesteśmy w mniej więcej stałym kontakcie – smsy a nawet spotkania raz na jakiś czas. Podczas tych spotkań nigdy nie zachowujemy się jak para znajomych tzn. na początku staramy się trzymać dystans i pewnych reguł ale po np. godzinie przebywania we własnym towarzystwie niby przypadkiem się dotkniemy, przytulimy...... aż w końcu dochodzi do tego że uprawiamy seks. Potem każde z nas wraca do swojego miasta i..... jest cisza. On nie pisze, nie dzwoni- robi to tylko wtedy kiedy mamy się spotkać. Funkcjonujemy tak jakby się nic nie stało tzn. on funkcjonuje bo ja myślę. Zastanawiam się czy jemu zależy na mnie, czy to tylko seks (?) itd. Kiedyś przerwałam tą ciszę (nie mogłam wytrzymać z własnymi myślami)zapytałam w smsie czy tęskni czasami za mną. Odpisał krótko, zdawkowo: tęsknię. Poczułam się w tamtym momencie jeszcze gorzej, tak jakbym wymusiła na nim tę odpowiedź. Nigdy więcej nie wysłałam już takiego smsa. W jego jak i w moim życiu pojawia się co jakiś czas osoba z która można by było stworzyć związek jednak nigdy nam to nie wychodzi. Jakiś czas temu powiedział mi że ma możliwość przeprowadzenia się do mojego miasta i że już załatwia formalności w tym celu. Nic mi nie obiecał, nic nie powiedział o nas. Ja też nie dopytywałam. Nie chce żeby czuł się „osaczony” a z drugiej strony bardzo mi na nim zależy i chciałabym spróbować raz jeszcze a może nie spróbować tylko być w końcu naprawdę razem. Chciałabym żeby dał mi jakiś znak, nadzieję. Nie wiem jak mam interpretować tą całą sytuację między nami, dlatego piszę tutaj. Potrzebuję obiektywnej opinii. Czy jemu może zależeć na nas? Jak tłumaczyć tą ciszę nawet trwającą przez dwa miesiące między nami? Zależy mu tylko na seksie? Tak mu wygodnie? Dać sobie spokój? Kaśka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleńka1984
Przykro pisac ale zrobił sobie z Ciebie pogotowie seksualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche dziwna ale co tam
Jak dla mnie to jest dobry znak zeby ulozyc sobie w koncu zycie ;-) Moze jest poprostu skryty i niechce wyrazac uczuc, niechce i burzyc i przestawiac calego zycia do gory nogami, niechce pisac ze kocha ze teskni poniewaz sam niewie co ztego wyjdzie. A jesli teraz ma mozliwosc przeprowadzenia sie to wynika z tego ze zaczyna sie cos zmieniac i bedziecie sie spotykac. Badz dobrej mysli, bo chyba nie przeprowadza sie 600km po to zeby zmienic powietrze hehe ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleńka1984
Jakby rzeczywiście tęsknił to by czasem zadzwonił , a z tego co piszesz to w ogóle tego nie robi , tylko w tedy jak wie ze bedzie seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona ona
Zobaczysz co będzie jak się przeprowadzi do twojego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może poprostu
poprostu bał się zaangażować bo wiedział jaka dzieli ich odległość??? moim zdaniem żadne pogotowie seksualne bo zastanów się jechałby przez pół polski żeby poprostu byle kogo bzyknąć??? oczywsite że nie bo znalazłby sobie kogoś bliżej... autorko najlepiej będzie poczekać aż się przeprowadzi i zobaczyć jak wówczas rozwinie się sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche dziwna ale co tam
niemozna okreslac ze chodzi tylko o seks skoro sie widywali bardzo rzadko, i byly to mile spotkania gdzie pozniej samo ich pchalo w tamta strone. Znam duzo zwiazkow ktore zaczely swoje poczatki od seksu a teraz sa malzenstwem pare lat i to nie przesadza sprawy. Jesli facet jest normalny i babka tak samo to nic nie stajo na przeszkodzie zeby sie kochali . Jesli sie przeprowadzi bedziesz wiedziala oco tak naprawde chodzi, bo dla samego seksu by sie nie pchal 600km. Moglby na miejscu zaliczyc pare lasek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleńka1984
Wydaje mi się , że jakby tęsknił to by czasami zadzwonił. Może rzeczywiście warto poczekać aż sie przeprowadzi i zobaczyć co będzie. Ale ja bym sobie nadziei nie robiła , później nie cierpieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona ona
Nie słuchaj nikogo, tylko poczekaj aż będziesz go miała blisko, jeśli będzie się zachowywał tak samo czyli po 2miesiącach zadzwoni, żeby umówić się na seks.. OLEJ GO, a jeśli nie.. sama wiesz co zrobić, powodzenia Ci życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poboli i przejdzie
albo tak samo jak autorka boi sie powiedziec ze kocha i ze teskni i stad sygnal ze probuje sie przeniesc moze jednak mimo wszystko szczera rozmowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26_Katarzyna
Dziękuje bardzo bardzo za dotychczasowe opinie. Jeśli chodzi o jego przeprowadzkę to ma ona nastąpić za kilka miesięcy. Można by było sądzić tak jak piszecie że nie przenosi się bez powodu, wie przecież że tu jestem, żyję, pracuję, mieszkam itd. Nie napisałam tylko o jednym: mogę być argumentem który wpływa na tę jego decyzje ale argumentem jednym z wielu, bo wiem że zanim mnie poznał to od kilku lat mówił o tym że kiedyś zamieszka w tym mieście (perspektywy, klimat itd.). Do tego ma tutaj swoje grono znajomych z pracy, którzy jakiś czas temu też zmienili filie (odwiedza ich, utrzymuje kontakt). Jeśli chodzi natomiast o szczerą rozmowę to byłoby to trudne.... zawsze było – unikał ciężkich tematów, omijał je szerokim łukiem więc teraz tym bardziej nie mam śmiałości a może i prawa żądać od niego definicji (?). Bardzo to trudne. Ja myśle że przez te dwa lata (od rozstania) dość jasne sygnały dawałam mu – wiedział że mi zależy (nie mam w zwyczaju kochać się z kimś do kogo nic nie czuje, wysyłać smsy w których piszę że mi go brakuje.....i on o tym wie), z jego strony natomiast pozostawiana byłam w ciągłym zawieszeniu. A może on jest bardziej dojrzalszy niż ja w tej sytuacji? Nie chce mi obiecywać tzw gruszek na wierzbie jeśli nic nie jest pewne? Może faktycznie trzeba poczekac jak będziemy wiedzieli na czym stoimy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleńka1984
Tak raczej trzeba poczekac. A na razie radziłabym ograniczyc te seksualne spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaskoczonazdziwiona
Ja nie bylabym w stanie postepowac tak jak Ty - swiadczyc mu te uslugi seksualne a potem nawet nie doczekac sie z jego strony telefonu. Jakas dziwna ta relacja, niby mu zalezy a nie okazuje tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet który tęskni, któremu zależy jest w stanie zebrać się w sobie i poświęcić choćby chwilę na napisanie DURNEGO SMSA!!! taka stara a taka niepoważna... Nie widzisz, że jemu jest tak wygodnie? ma darmowy seks i nawet nie musi się wysilać. Wybacz ale jak się czegoś bardzo pragnie to jest się w stanie ruszyć dupę i coś zrobić. Przetrwaliście 1,5 roku - dlaczego nie mogliście dłużej tego ciągnąć? Teraz nagle się przeprowadza i pewnie zwróci się do Ciebie o pomoc (łóżkową również) póki sie nie zadomowi i nie znajdzie kogoś innego) W jakiej Ty bajce żyjesz?? Wiesz ile par jest w związku na odległość i daje sobie radę?? To jedno... a 2... zapewne domyślasz się, że nie jesteś 1 jego partnerką? fajnie tak robić za koło ratunkowe? szanuj się dziewczyno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×