Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eks czy aby na pewno

Mój chłopak przyjaźni się ze swoją byłą dziewczyną...

Polecane posty

Gość eks czy aby na pewno

Mój chłopak przyjaźni się ze swoją byłą dziewczyną. Byli ze sobą dawno temu, wiem, że około pięć lat temu on ją rzucił dla innej, ale z tamtą mu nie wyszło. Była wciąż go kochała i próbowała do niego wrócić, ale on się nie dał. Po długiej przerwie w utrzymywaniu kontaktu spotkali się pierwszy raz, potem drugi, aż w koncu się ze sobą zaprzyjaźnili. Teraz bardzo częto się spotkają, on wciąż wypisuje do niej wiadomości. Niby jest jasna sytuacja, bo minęło dużo czasu, ona ma chłopaka, on ma mnie, ale na przykład ona po imprezie u niego nocuje, bo mieszka poza miastem. To już jest nie jasne, jej chłopka powiedział dokładnie to samo. Poza tym skoro mój chłopak nie miał dziewczyny przez tak długi czas, to jak to możliwe, że potrafi całą noc nie wymiękać przy stosunku ze mną. Czy to nie jest aby dowód na nadmierne doświadczenie w łóżku, które być może ona mu daje? Co o tym sądzicie? Bo ja chyba z nim zerwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona ona
wrr... nigdy bym do czegoś takiego nie dopuscila albo ja albo ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie z nim spokoj
ja bym chyba zabila jakby ktoras z ex mojego miala u niego nocowac...to jest przesada....powiedz mu wprost ze ci sie nie podobaja ich kontakty ze ma je ograniczyc i nie zyczysz sobie zeby ona u niego sypiala...swoja droga czy jej facet nie ma nic przeciwko temu ze ona sypia u Twojego faceta? a moze on nie wie jakie ziolko ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee tam....
Moja przyjaciółka ma ex-faceta, z którym była 11 lat. Rozstanie było śreeednie. Teraz każde z nich ma kogoś innego, jednak zdołali się zaprzyjaźnić. I też nie raz u siebie nocują, imprezują razem itd. Sama nei mogłam w to uwierzyć, dopóki nie zobaczyłam na własne oczy - między nimi relacja jest jak między bratem i siostrą!! Bez żadnych absolutnie podtekstów! Na prawdę DA SIĘ! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa rozne sposoby
autorko nie umiesz sobie wychowac faceta. Ładna kurwa z niego ze swoje eks nocuje. Tylko nie wierz w to ze patrza sobie w oczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie z nim spokoj
no i co ze sie da? jesli kocha obecna dziewczyne to bez mrugniecia okiem powinien zrezygnowac z bylej....takie sa fakty a jesli nie to niech sie wali na klate.nie krzywdzi sie osoby ktora sie kocha a on ja krzywdzi w koncu zalozyla tu temat o tym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4nonym
Eee... moze sie masturbowal 3 razy dziennie... nie wszyscy wymiękamy po 5 minutach pozatym, to tez można w pewnym stopniu kontrolować... ewentualnie mogł miec jakies poimprezowe romanse :) ja się przyjaźnie z dziewczyną która mi dała kosza(staralem się 2 lata i przez 2 nastepne nie moglem pokochac innej), a teraz moje słoneczko tylko Kocham :) Z tamta gadamy często dosyc tak nawet od 20 - 3 w nocy, z moją taknigdy nie gadam, widuje się często i mi to bardzo przeszkadza, ze moja rob i mi o to wyrzuty, twierdzi, ze wciąż ją kocham a ona to tylko pocieszenie, ze nei mog z nią być... Myśle, że powinnas zwrócic uwagę czy przestał być czuły w jakimś stopniu, czy się wacha przed słowami "kocham", dopiero wtedy sie martwić i zaobserwuj czy coś z ta jego przyjaciółką flirtuje lub jest czuły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwjwiwjhiwj
eeee tam.... -> to jest jeden przypadek na miiiiiilion:O ja bym sie na to w zyciu nie zgodziła - na sypianie u byłego never!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.Brtyania
nigdy nie ufaj EKS! ostatnio moja koleżanka miała pewną sytuację: była 4 lata z chłopakiem, nastał kryzys, rozstali się na jakiś tydzień, po tyg. chciała wszystko naprawić i co? Okazało się, że jego eks, z którą był wcześnie 1,5 roku skorzystała z okazji i teraz to ONA z nim jest... a moja koleżanka co? Dół i załamka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie z nim spokoj
i jeszcze jedno ja tez bym nie nocowala u zadnego z moich exow,..wolalabym wracac do siebie, nocowac w hotelu albo nie spac wcale...co to sa w ogole za jakies dziwne zwyczaje...co prawda to prwda ex dziewczyny sa podstepne!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrrrka
Bardzo dziękuję za wasze wypowiedzi. To jest dla mnie niezwykle ważne dowiedzieć się, co inni myślą o takiej sytuacji. Miałam z moim facetem taką poważną rozmowę po pierwszej kłótni dotyczącej jego eks. Powiedział, że będzie musiał wprowadzić kilka modyfikacji do tej przyjaźni, bo ponoć przeszkadza to jej i jej facetowi - jej facet i mój to przyjaciele. Razem będą bronić w przyszłym tygodniu pracę inżynierską, dużo ze sobą pracują, znają się jak łyse konie, sobie ufają. No ja niestety, albo i na szczęście nie znam jego byłej tak dobrze i zwyczajnie jej nie ufam. Wszyscy dookoła mówią mi, ze to chory układ i, że z takiego układu nic zdrowego nie wyniknie, ale ja jestem na tyle ślepa, że nie potrafię z niego zrezygnować. Spotkaliśmy się dziś. Był przy mnie zaledwie godzinę, odprowadził pod akademik i powiedział, że musi spadać, vo jest umówiony - z nią:-( Jednakże przyrzekłam sobie, że dam mu jeszcze jedną szansę(już trzecią) i jak jeszcze raz okaże się, że jest ona ważniejsza ode mnie, to kończę z tym. A tak swoją drogą, to czy na prawdę jest ze mną coś nie tak, że zawsze tak trafię na taką beznadzieję. On jest wspaniały, ale jej obecność przy nim jest nie do zniesienia... Pozdrawiam wszystkich kafeteriarzy:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antykwadracikowa
no chory układ - w mojej ocenie Ogólnie taki układ byłby okej, gdyby wszystkie osoby w niego zamieszane go akceptowały Lecz jeśli choć 1 osoba (w tym przypadku Ty) czuje się źle to już nie jest to okej i Twój facet widząc, że źle Ci w tym układzie powinien to zmienić ps. ja też nie ufam eks - non stop pisze do mojego faceta, choć już nie są razem od 6 lat i ona ma męża, ale wysyła mu paczki (mieszka za granicą), zaprasza do siebie jak jest w Polsce (zawsze w święta i zawsze samego - choć ponoć jest baardzo szczęsliwa, że on jest ze mną i jest szczęśliwy) i wpier.dala się w nasze sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrrrka
No w sumie to gdyby okazało się, że jej chłopak jest całkowicie za i mu to nie przeszkadza, to wzięłabym z niego przykład i myślała tak samo, ale no tak nie jest. Poza tym oni są w jednej klice i znają się już długo, a ja ich poznałam w sylwestra - mojego chłopak, jego eks i jej chłopaka. Na pierwszy rzut oka wydawało się wszystko jasne, ale mam złe przeczucia. Poza tym nie bez powodu jej chłopak mojemu nie ufa znając go przez 4 lata. Coś więcej pewnie wie na ten temat. Osobiśie nie mam już siły o tym myśleć, im więcej o tym myśle, tym bardziej chcę go rzucić, ale nie chce robić nieczego pod wpływem emocji, bo będę tego potem żałowała. Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona 19
mam podobną sytuacje.związałam się z chłopakiem który już na początku zaczął mnie okłamywać co do swojej byłej.a ja głupia mu wierzyłam.chciał utrzymywać z nią jakikolwiek kontakt bo stwierdził ż enie nie jest ona mu obojętna i chciałby wiedzieć co tam u niej.ok zgodziłam się-pod warunkiem ze nie bedzie to za czesto.ale dać facetowi palca a on cała ręke zdradził mnie z nią a wytłumaczeniem było ze to chwilowa zazdrość:(nadal jestem z nim...ale mam wątpliwości co do zaufania mu na nowo...a więc biedaczyno,nie daj się mu i nie pozwalaj na spanie po imprezach u niego,bo faceci są tylko facetami-niestety pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika2922
dziewczyno otrząśnij się skoro chce z nią utrzymywac kontakt to na pewno cos do niej czuje, wiem to ze swojej autopsji, byłam ze swoim\"byłym\" 2 lata ,ale rozstalismy sie,bo czasami zdarzalo mu sie mnie wyzwac,za ja nie bede z chamem i minelo juz 6 miesiecy, on ma dziewczyne, ja chlopaka,a ciagle do mnie pisze smsy i chce zebym z ni wyszla choc porozmawiac,bo bardzo ,mu tego brakuje, a tej swojej mowi,ze to tylko przyjazn,choc na kazdej naszej rozmowie jest gadka o tym,ze mnie bardzo kocha, adalej jestem jego nrem jeden itd,.,ale ja sie nie daje .... otworz kochana oczy,bo jest mi Cie szkoda :(( naprawde :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam. ja bym się bała gdyby
nocowała u niego jakaś nowa "przyjaciółka". A tak na poważnie, to ja się dziwię, że wam się dziewczyny chce z tym walczyć. Nie ufacie byłym? A swoim misiom ufacie? Jeśli tak to przyjmijcie do wiadomości, że jak was facet kocha to nie zdradzi. Jak zdradzi - to po co wam taki? Koniec piesni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam. ja bym się bała gdyby
nie ma przymusu tkwienia w związku za wszelką cenę i walka z wszelkimi pojawiającymi się na horyzoncie kobietami. To objaw braku szacunku do siebie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Armegeedon
NIE MA PRZYJAŹNI Z BYŁYM. Spieprzaj z tego układu jak szybko się da. Ewentualnie postaw ultimatum. Mówie z własnego doświadczenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjjjj ultimatum - ona albo ja obowiązkowe. wytycz granic nieprzekraczalną. jak ją przekroczy - rzuć w cholerę. byłam z facetem 3 lata i jego ex ciągle coś mieszała. rzuciła go pół roku przed tym jak pojawiłam się ja. niby o niego odzywała się raz na pół roku, za to do mnie raz na miesiąc z rewelacjami że ona z nim sypia, że oj ją tylko kocha, bla bla bla. na początku olewałam, potem się ściekałam a mój były uważał że wszystko jest ok i nawet nigdy jej nie pierdolił za zatruwanie mi życia. i wiecie co? jak po 3 latach go rzuciłam bo miałam go serdecznie po dziurki w nosie ( nie nie był to facet na którego można liczyć i z którym można budować przyszłość ) to pierwsze co zrobił to poleciał do niej. ona najpierw dała mu kosza ale nie dał za wygraną. i teraz są ze sobą a ta głupia flądra ma pewnie ze mnie niezły ubaw :D żałuję że nie pogoniłam jej tak jak trzeba było - przynajmniej nie zastanawiałabym się teraz czy ja nie byłam " na przeczekanie "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co tam chory, nowoczesny i przyszłościowy. Wstęp, do tzw swingersów, każdy rucha każdego, z tyłu z boku i na raka, z przerwami na wychowywanie dzieci , chuj wie czyich......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniony
Też uważam że nie ma co pozwalać na utrzymywanie kontaktów z byłymi, moja już eks karmiła mnie złudzeniami o jednym ze swoich byłych , że to tylko kolega, że wyznaje jej miłość jak jest pijany itd.. uznałem go za niegroźnego rywala, zlekceważyłem, a kiedy w Nasz związek wkradł się kryzys pierwsze co Ona zrobiła to poleciła z nim do łózka... dowiedziałem się o tym po pół roku przypadkiem, więc zapytałem, skłamała mnie że nic nie było itd.. więc znalazłem dowód na jej gg (wiem naruszyłem jej korespondencje itd...) ale cóż nie było wyjścia, kiedy jej o tym powiedziałem, nie tłumaczyła się , tylko odeszła, że niby jej nie ufałem, wiem, że z niem nie jest itd.. to tylko przygoda, jakaś chwila... choć z gg wynika, że coś czasem ją pchało w jego kierunku, nie rozumiem tego, poświęciła wszystko dla chwili, bo nie była dość silna żeby nie ulec, zresztą sama była prowodyrką ech:/ ja do dziś się nie mogę po tym pozbierać, bo zawiodłem się na niej bardzo, ufałem na maksa, a Ona mi zarzuciła , że jej nie ufałem i sprawdzam ją, a ja nie miałem podstaw, dziś już wiem, że w związku nie ma miejsca na eks, na frywolne kawy z kolegami, bo wiem, że jak szła na taką kawę nawet z kolegą to flirtowała zawsze prawie:/ przykre ech a ja po co jej byłem, kim byłem nie wiem. Więc moja rada jest taka: albo Ty albo była!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problem z ex
Witajcie! Moja historia jest dosć ciekawa i długa. Poznalam mojego chlopaka w klasie maturalnej on e.był sam ja sama. Pod koniec drugiej klasy liceum zostawila go dziewczyna ktora była starsza od nas o rok. Jednak kiedy go poznalam nie podobal mi sie jakos szczegolnie zaczelismy rozmawiac przez rozne portale gg, nk mys, wspolne studniowki i tak po maturach zostalismy para. Ja nieswiadoma niczego bezgranicznie mu ufajaca nie podejrzewalam ze dokladnie w czasie kiedy zostalismy para odezwala sie jego ex po roku milczenia ze chcialaby 'podreperowac z nim kontakt jak na dorosłych ludzi przystało'. Poszlismy na studia on do miasta gdzie studiuje ona ja do zupelnie innego i sie zaczelo, pisanie spotykanie, oklamywanie mnie. To ze niby idzie na silownie a poszedl z nia do kina (dowiedzialam sie o tym dokladnie pare minut na sylwestrze wygadal sie jego pijany kumpel. Oczywiscie zerwalam on obiecywal ze nie bedzie z nia kontaktu etc, ale byl. Jednak obiecal ze definitywnie z nia skonczy wedlug niego ten kolezenski kontakt. Ja sie zgodzilam ze wzgledu na zemste, wlasnie na nim. Wrocilismy do siebie. Nie wiem co nim kierowalo dlaczego twierdzac ze mnie kocha i niby zrywajc z nia kontakt wracal do tego kontaktu po jakims tam czasie? Nigdy nie moglam tego zrozumiec. Od 1,5 roku nie maja ze soba zadnego kontaktu nic, cisza. Ale moja obsesja na jej punkcie nigdy juz nie zniknie. Tak sie zastanawiam czy byc z nim dalej, czy nie. Nie traktuje tego zwiazku na 100%poważnie czasami mysle, jestem z nim zeby sie nie nudzic ale gdy pojawi sie ktos w kim zakochalabym sie mocniej zostawie go, jednak nie mozna powiedziec ze nie kocham mojego chlopaka, gdybym nic do niego nie czula nie bylabym z nim. Pytanie nasuwa sie samo jak wyjsc z tej sytuacji, bo 100%zaufania do niego nigdy miec nie bede. A jezeli nie bede tego miec nigdy ten zwiazek nie bedzie dobry. Dodam ze jestesmy razem 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
ok ja jestem taka ex,tylko ze my bylismy malzenstwem i mamy dwoje dzieci.....4 lata po rozwodzie,on ma kobieta zreszta ta sama co mnie z nia zdradzal (nie wazne) od ok 2 lat jestesmy na stopie kolezenskiej,dzwonimy czasem po prostu zapytac co slychac itd ona szaleje wiem o tym bo dzwoni po kryjomu a jak ja zadzwonie to udaje ze rozmawia z kims innym a pozniej oddzwania(nie wazne,do czego zmierzam?) tez na poczatku myslalam ze moze jeszcze by cos z tego wyszlo ale w jego oczach nie widze juz nic,zadnych uczuc do mnie tylko przyjacielskie i dzieci wiadomo,wiec dalam spokoj glupim myslom i nadal trwa ten dziwny uklad,jak nie rozmawiam gora dwa tyg to zaczynam tesknic i myslec co u niego i chyba tak samo z jego strony bo jak dluzsza cisza to dzoni,wiem ze chyba ja bardzo kocha a o mnie chyba sie tylko troszczy moze troche ze wzgledu na to ze bylismy dlugie lata ze soba ,tak ze dzierwczyny ,nie ma sie co bac facet jest inaczej skonstruowany jak zakancza jakis zwiazek to definitywnie a nie jak kobiety caly czas rozmyslaja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghnhj
"Mój chłopak przyjaźni się ze swoją byłą dziewczyną" Przyjaźni się!!!!! Więc o co Wam chodzi? Yo tylko przyjaźń . Co ma ją nienawidzić i prześladować byś była spokojna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dn danva
to ci cie nie podoba kobiecie jest mało istotne , cos ich łaczyło , byc moze miłosc , wiec ostali w przyjazni , a ta zobowiazuje ! jak ci sie nie podoba to psa sobie kup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dn danva
ale - facet zawsze wyrucha byłą bnardzo chetnie , chyba ze z niej pasztet - to jest oczywiste i tak ma byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze moze przez
całą noc świadczy o tym ze słabo go podniecasz dlatego tak wszystko ciągnie się , przeciąga , nie ma z czego cieszyć się , cwany frajer z niego , 5 minut nie byłabym z takim durniem , ma ciebie i nie rozumiem jego potrzeby koleżaneczek, tak zachowuje się kurwiarz, współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opkl;koj
To w to bie jest problem autorko!! Nie masz za grosz zaufania do swojego chłopaka. Ty w ogóle go kochasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antykwadracikowa
o kurde :) pisalam tu w 2009 do problemów z eks mojego męża dosżły inne, w efekcie ja teraz chcialabym odejsc od niego, poznalam kogos zakochalam sie (nie, nie odchodze do tego kogos, ten ktos mnie nie kocha, ale ja wiem, ze nie ma sensu byc z mezem skoro potrafilam zakochac sie w innym bedac z mezem, to znaczy to, ze go nie kocham) Te kontakty z eks, brak zaufania, ciagle rozterki spowodowaly, ze po 3 latach cale uczucie zostalo zniszczone Wiec moja rada oparta na osobsitym doswiadczeniu - jesli macie takie sytuacje lepiej zakonczcie zwiazek od razu, a nie tak jak ja stracicie 3 lata zycia na zwiazek, kotry potem zakonczy sie upadkiem i rozstanie bedzie jeszcze bolesniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieufna12345
wioletta ! Ja mam identyczny problem.. Rozstali sie w niezgodzie , zero kontaktu, ona zosawila go dla innego, a po 8latach powraca jako dobra kumpela jego siostry... no szlak mnie trafil.. siostrunia oczywiscie czasami mu o niej opowiadala ja natomiast dostawalam bialej... kazdy o tym wiedzial, no i doszlo do impry na ktorej mnie nie bylo ale pojawili sie na niej pozostali wraz z jego eks. Wyznala mu ze jej sie pojebalo w tamtym zwiazku, ze ona nadal go kocha i dalaby wszystko zeby cofnac czas.. oczywiscie ja dowiedzialam sie o calej sprawie przez przypadek, no awanura byla, a jak mialam zareagowac, kurwa albo szczery jest ze mna i mowi mi o takich akcjach albo narazie... Laska unika mnie jak ognia, jednak ja czuje sie fatalnie... Zaczelam byc mniej pewna siebie, ciagle wkrecam sobie jakies chore historie, gdy ja spotkam to juz mi sie humor psuje, codziennie o niej mysle, ciale sie boje ze on cos do niej czuje, mimo ze codziennie zapewna ze kocha mnie, przytula, caluje, mowi jaka jestem wspaniala i kochana i co on by beze mnie zrobil.. jest naprawde kochany, kocham go nad zycie, jednak ciagle zyje w jakims strachu, nie umiem sie tego pozbyc. Jemu nic nie mowie, nie chce tego zjebac.. masakra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×