hołd podszywaczom

Nie ma to jak wejść na chwilę na kafe i na jakimś podupadającym bądź lekko nudnawym temacie znaleźć perełkę:) można monitor opluć ze śmiechu:) Rzecz jasna nie wszyscy, ale większość z was, Podszywacze, ba głowy nie od parady:) Gratuluję wyobraźni:)

lubię przyowdziewać się w strój pokahontaz i każdego ranka wychodząc na plac defilad w warszawie, wrzucać nasiona topoli węgierskiej do dekoltów przechodzących tamże kobiet wykonujący przy tym radosne podskoki

dobre, ale bywają lepsze ;)

sie zgadzam z autorem topicu

i dodam że poznam pana typu bears

he he he tylko jeden sie tu udziela? a gdzie reszta?

Tak naprwdę nazywam się Roman G. Z przyczyn politycznych nie wyjawię nazwiska. Ale zdradzę wam, że lubię zadzierać spódniczki szóstoklasistek i lubię kiedy pan Czesio, dozorca z mojego bloku gwałci mnie kijem od swojej miotły. Udaje troszkę zbulwersowanego tym faktem, ale nie za długo bo wiem jak mało rozrywek ma polski emeryt, dlatego potem z czystej sympatii dla niego marszczę mu freda. Może umrze dzieki mnie z uśmiechem na ustach :) Jestem dobrym człowiekiem :)

to ostatnie slabe rozwalil mnie tekst na poczatku topicu o zakochanej w egipcjaninie: "wzial mnie za wydma... oj wydymal mnie, wydymal" hehehe nie wiem dlaczego tak mnie to rozwalilo, ale dobry, skubaniec

sram se do ryja

konkretnie

Ja też nie mam problemu z wyobraźnią.

Amant-czekamy, czekamy...