Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asandraaaa

Gdy facet podczas kłótni mówi za dużo ...

Polecane posty

Gość asandraaaa

Co robić gdy facet podczas kłótni mówi okropne rzeczy? Kiedy wymyśla głupoty, obraża? Kiedy mówi niestworzone rzeczy, które nie miały miejsca? Jestem bezradna. To dzieje się od jakiegoś czasu. Podczas kłótni on nie panuje nad sobie i gada takie rzeczy,że mam wtedy ochotę gdzieś zniknąć... Czuję bezsilność, nie mam siły już walczyć. Walczyłam z tym długo. Po wszystkim on przeprasza, mówi,że to nerwy, że tak wcale nie myśli,że go poniosło,że to nieprawda,całuje, przytula, prosi o wybaczenie, obiecuje. A ja zawsze mu wierzyłam, wierzyłam,że się zmieni, że mu się uda. Ale jak zawsze to tylko kwestia " do następnej kłótni". Nie kłócimy się o poważne rzeczy, ale jak tylko zaczniemy to przeradza się w koszmar i słyszę tyle przykrych słów,że w głowie się nie mieści. I to nie są żadne wyzwiska. To tak jak pranie mózgu. Zawsze przy tym płacze, a teraz to już chyba nawet nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykoncepcyjny Antypacyjny
Słaba jestes psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest tak samo..
tez mowi wulgarbe okropne rzeczy zdarza se z euderzy przeprasza bardzo rzadko tez mowi ze tak nie mysli, niesttey nic nie zrobisz nie da sie nic zrobic sa rzeczy na ktorych wplywu nie masz i juz ja sie juz przyzwyczailam do takiej mysli i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asandraaaa
Wiem :( to prawda. Jestem bardzo wrażliwa. Przejmuję się wszystkim. Dla mnie te jego słowa to cios w serce. Już chyba wyzwiska byłyby lepsze. Wie co jest moim słabym punktem. Co z tego,że mnie przeprosi i obieca skoro ja pamiętam te wszystkie przykrości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asandraaaa
nie wierzysz,że to się da zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest tak samo..
ale asandraaa sluchaj nie mozesz mowiec ze wyzwiska bylyby lepsze bo ie uwiez mi nie mozna tutaj wartosciowac co byloby lpsze nie zmienis ztego o n sobie moze obiecywac moj tez obiecuje a wiem ze przy kazdej kolejnej jego glupcie bedzie tak mowil jeydne rozwaiaznie to go zostawic ale sama wies zjak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj boze jak bym
o sobie czytała z przed 10 lat!!!!!!!!!!!!!! tez tak miałam wykańczał mnie psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest tak samo..
i nie da sie tego zmienic bo gdyby chcial on to zmienic to wiesz bo obiecuje zmienilby a ma problemy z nerwami i nie zmieni tego napewno nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj boze jak bym
jakie to on rzeczy w czasie kłótni nie wymyślał ,na sile mi chciał wmawiać niektóre sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj boze jak bym
tłukłam go już z tej bezsilności(brakowało mi nieraz slow) bo tak mnie gadką prowokował!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest tak samo..
wiec sama widzisz ze nie zmienil tego,,,,nie zmeni napewno nie jedyne co rbic to nie brac tego do siebie i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie karolajna
bosz jakbym czytala o sobie masakra tez tak mialam az do rozstania 3 tygodnie temu ... jesli masz argumenty ktore sa przekonujace i 100% prawdziwe on broniac sie wymysla bery zeby cie zniszczyc bo wie ze nie ma racji ja tez zostalam zwyzywana i nawet wyrzucona z mieszkania ktore nalezy do mnie hahaa zal potem chcial woric ale jap owiedzialam hej da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie karolajna
on sien igdy nie zmieni najwyzej na jakis czas alen ie bedzie soba czlowiek sien ie mziania tylko dostosowywuje sie do sytuacji ale czasami taka sytuacja jest niewygodna i zaczyna kolic jak w dupe igle no i to sami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż jak siebie nie kochasz to się męcz. Ktoś mi kiedyś powiedział bardzo mądre zdanie: \"Mądrze kocha ten, kto piwerej potrafi pokochać samego siebie\" Zastanów się, czy za każdym razem podczas kłótni np. o nieumyty talerz chcesz być obrażana, wysłuchiwać stek bzdur i ryczeć jak głupia. Jeśli jesteś masochistką to męcz się, jeśli nie kochasz siebie to też się mecz, ale jeśli masz odrobinę szacunku do swojej osoby to zrób coś kobieto zanim zamienisz się w kłębek nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj boze jak bym
ta i tez płakałam potem to i łez zabrakło,aż w końcu go zostawiłam!!!!!!!!!!poszłam w cholerę,złożyłam pozew -i dostał olśnienia!DZIŚ -NADAL JESTEM z nim ,ale to inny człowiek;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj boze jak bym
ciężko nad nim pracowałam i długo bo jakieś 7 lat ale było warto,jest dobrym mężem i ojcem(może nie najlepszym ...ale )ogólnie wszyscy mówią ze bardzo sie zmienił I TO MNIE CIESZY NAJBARDZIEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie karolajna
ja z nim nie jestem bo hmmm jak sie postara to moze ale mieszkam z nim mada faka co mnie denerwuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asandraaaa
To widzę,że nas jest więcej (niestety...bo to żadna radość). Jest tak jak piszecie. Mi też jak obiecuje to wiem,że i tak następnym razem znowu będzie to samo. Wiem,że to że jest nerwowy go nie usprawiedliwia, bo ani ja mu nic nie zrobiłam ani nic się nie stało,żeby tak się denerwować. Mój też wmawia mi niestworzone rzeczy, gada że jest tak a nie inaczej, kłóci się o to, broni swojego a i tak oboje dobrze wiemy,że on nie ma racji. Potem, po kłótni, przyznaje się do tego.Ale w czasie kłótni jak mu tak powiem,że oboje wiemy...itd to jeszcze bardziej się pogrąża,chce mnie zniszczyć, za wszelką cenę wygrać. Ja nie umiem nie brac tego do siebie, taki mam charakter i od dziecka jestem taka wrażliwa, nie umiem inaczej :( Uderzyłam go wczoraj pierwszy raz... już nie mogłam płakać, a byłam bezsilna. Gratuluję Ci w takim razie,że Wam się udało. Ja też myślę,że moim powinno coś wstrząsnąć, ale jeszcze nie wiem co. Nie jestem gotowa. Pewnie znowu się złamię :( Były już próby rozstania, ale on wracał i błagał. Kocham go, chciałąbym związać z nim życie, ale boję się. Nie chcę takiego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju......
Może spróbujecie ich potraktować tak, jak oni Was? I wtedy o tym pogadacie? Może cos przemyślą wtedy, że nawet w narwach trzeba nad sobą panować i że to do niczego dobrago nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asandraaaa
Ja nie umiem tak mówić. Mówię tylko to co jest zgodne z rzeczywistością, nie umiem wymyślać. Najgorsze jest to,że on też specjalnie mnie prowokuje, zaczepia tymi słówkami i ja nie wytrzymuję psychicznie i się z nim kłócę jak głupia, ale znowu jak jestem cicho i chcę żeby on się nagadał i przestał to on sam się nakręca swoimi słowami i nieważne dla niego,że nie dostaje odpowiedzi. Więc tak źle i tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×