na h.j mi te walentynki

skoro jestem sama do cholery

ludzieeeee to tylko komercja jak tego mozna nie widziec i jeszcze sie przejmowac!! o zal mi ciebie! kochac sie i dawac sobie preznety mozna codzien a nie akrat 14. człowieku to dzien jak codzien co ty przeyzwasz

a czy ja przezywam??? tak tylko mówie

przezywasz skoro myslisz o tym od czwartku. upij sie ze smutku i rozpaczy ze nie dostaniesz tandetnego miska z napisame "i love you"..... człowieku zluzuj!

Kilka dni pod rząd pytałam swojego faceta, jak spędzimy walentynki, czy ma jakieś pomysły i w ogóle... on powiedział, że nie chce mu się nigdzie wychodzić, a jak już bardzo chcę, to sama niech coś dla nas zorganizuję, on się dostosuje:-O Dziś przylazł z roboty i zapytał, czy poszłabym z nim, jego najlepszym kumplem i jego dziewczyną (śliczna laska, w której "mój" się durzy:-O ) do restauracji, do kina, na kręgle i gdzieś potańczyć do klubu. Kurwa, jak ja mu proponował, to twardo się upierał, że mu się nie chce, ale jak tamta laska rzuciła pomysł, to się ożywił i bardzo chciałby spędzić walentynki poza domem

po co ci taki facet? rzuc go zanim narobi ci dzieci, ty sie rozytyjesz a on zacznie zdradzac

*jak ja mu proponowałam