różnice pomiędzy człowiekiem z miasta, a ze wsi ?

różnica jest taka,że pracując w hospicjum[długie 10 lat]kochałam ,przytulałam,karmiłam itp,tych ''królów życia'',którzy kiedyś wszystkich i wszystko traktowali z wysoka,a póżniej potrzebowali tego bycia z kimś.i nie pytali czyś ze wsi,czy nie...i nie pomogły modne kluby,ci którzy dawniej przyjaciółmi się zwali.a dlaczego?bo ci przebywający w hospicjum,nie pasowali juz do ich życia,smierdzieli im.

i co z tego z tego ze z miasta jak bloku mieszkacie? jak kroliki w klatkach sama mieszkalam w miescie w bloku ale po 2 latach mialam dosc i przeprowadzilam sie na wieś mam dom!

Miastowych po tym, że nie mają pojęcia o tych ze wsi, bo generalizują, naczytali się "Chłopów" Reymonta i myślą, że tak jest do dzisiaj. Mają wąski horyzont myślowy - zamiast docenić i wykorzystać to, co daje miasto, zastanawiają się nad tym, w którym pubie wypić dziś piwo. Tych ze wsi? Po tym, iż mają większe aspiracje od tych miastowych, chcą do czegoś dojść w życiu i wyrwać się ze wsi. I to oni najczęściej właśnie pragną studiować, szkoła zawodowa to dla nich za mało. Nie chcę generalizować, ale po tym, co tu czytam...

wiesniaki sa zazwyczaj tepe i proste i kiczowate i mowia inaczej....

jak czytam 'wesniaki' to mnie krew zalewa. jakim prawem tak mowicie? niech mi to ktos wyjasni ;/

no bo to wiesniacy,to jak mam mowic :O wiesniacy to wiesniacy,a miastowi to miastowi,a pistolet to pistolet.jak mozna tego nie rozumiec

wiec ludzie ze wsi sa gorsi, tak? luudzie.. nie macie pojecia ilu ludzi bardzo madrych i wyksztalconych pochodzi ze wsi. nienawidze tego stereotypu - ze wsi to gorszy.

debil to debil,wiadomo ;) ja nie napisałam,że ze wsi to gorszy tylko ze prosty ,a dla mnie to nie znaczy,że gorszy,bo ja nie po tym ludzi oceniam ;) i nie po wyksztalceniu ;) i wiadomo,że sa tez wyksztalceni wiesniacy,ale to co innego wyksztalcenie,moze byc czlowiek typowo wiejski i wyksztalcony.ale i tak wiekszosc ludzi ze wsi to pracuje na polu lun w sklepie chyba nie mozesz zaprzeczyc bo tak jest :O

Jo to lubie ludziska miastowe bo jak muj kuń miał zderzenie z daewoo tico to oddał żem go do warsztata we mieście to mi blahaż z niego zrobił matiza i teraz matizem ożę w polu

oburzaja jak sie o nich mowi wiesniaki :) nawet tu na tym topiku wrzeszcza i sie rzucaja. taka prawda. jestem z miasta . to widac , slychac i czuc.

raz wynajmowalam mieszkanie(mieszkalam rok) z ludzmi ze wsi....o losie coz to za ludzie byli....zero luzu. jakies glupie zasady, jakies nawyki :/ nigdy wiecej!

ja jakos nie znam nikogo madrego ze wsi.:(

Jaki głupi temat