Dlaczego bliskość tak potwornie uzależnia...?/

Byliśmy ze sobą zaledwie parę dni, a już mi brakuje Jego głowy na moich piersiach i czułostek: 'Czy mogę posłuchać jak bije? Ach... mocno, jak zawsze...:)' albo : 'Uwielbiam zapach Twojej szyi'... Jest mi teraz tak potwornie smutno i pusto... I jeszcze jutro walentynki. Jestem nienormalna.:O

po prostu tęsknisz za nim :) głowa do góry ja kocha to wróci :P

Nie wrócimy do siebie... Okoliczności są bardzo niesprzyjające... Ech:(

czyzby zonaty? :-)

e tam, żonaty... tacy są dla mnie aseksualni... zachowałam resztki zdrowego rozsądku. dzieli nas 600 km, to, że praktycznie w ogóle się nie znamy i Jego złe doświadczenia, strach przed zaangażowaniem się... ja także boję się związków na odległość, szczególnie jeśli wyglądają tak już od samego początku...egh:(