Czy skonczyc z tym, a moze cos z tego bedzie?

Jestem w zwiazku, ponad rok. Od pewnego czasu nie czuje potrzeby kontaktu fizycznego z pratnerem, jedynie czsami mam ochote sie do niego przytulic. Inne rzeczy robione sa na sile. Mimo tego nie wyobrazam sobie zycia bez niego i nie mam pojecia jak byloby po zerwanie. Jak myslicie, czy to chwilowe, czy tak bedzie juz zawsze i bez sensu w to brnac?

a co się stalo że nie odczuwasz potrzeby fizycznego kontaktu?

Mam identycznie... Martwię się, że po prostu jestem oziębła i jak już min e lo pierwsze zauroczenie, to nie potrzebuje aż takiego kontaktu fizycznego...:-(

sama nie wiem, powoli chec malala az doszla do 0

sorki, minęło...

no wlasniei w tym rzecz dlaczego cos takiego trzyma mnie przy nim, skoro nawet nie odczuwam potrzeby bliskosci

nie wiem dlaczego fizycznie się odsunęłaś skoro wcześniej bylo w porządku....a to że jesteś z nim to dlatego że daje Ci coś czego potrzebujesz

na dodatek jestem zauroczona w innym, chociaz wiem, ze go nie moge miec. A nawet gdybym mogla to nie wiem, czy zostawilabym obecnego ... dlatego chyba ja jestem problemem w tym zwiazku, nie on.

no tak..więc wszystko jasne już :)...po prostu jeszcze nie wiesz czego chcesz i miotasz się w niepewności

dobrze ci w statecznym, pewnym, stabilnym, bezsensownym trwaniu w tym czyms, co nazywasz zwiazkiem. to cie przy nim trzyma. jest bezpiecznie, stabilnie, niezmiennie, znany grunt pod stopami. boisz sie samodzielnosci, innego zycia bez niego, chociaz uczucie, jesli w ogole jakies bylo, juz wygaslo. that's all.