Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaaaaaaaaaa5

poród po oxytocynie

Polecane posty

Gość aaaaaaaaaaaa5

Mam pytanie najprawdopodobniej w poniedziałek czeka mnie wywoływanie porodu Chciałabym sie dowiedzieć jak to jest po podaniu oxytocyny Orientuje sie tylko że na niektóre kobiety poprostu to nie działa w efekcie czego robią cc,wiem że oxytocyna wzmaga bolesność skurczy Ale chciałabym wiedzieć jak to było w Waszym przypadku ,ile trwał poródZaznacze że będzie to mój 2 poród.Przy 1 dostałam tylko jakiś zastrzyk ale bóle były straszne choc sam poród nie trwał długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak jak ty
tez w poniedzialek czeka mnie wywolanie i tez drugi porod. Pierwszy tez mialam wywolywany. Kroplowke dostalam o 9 rano a o 13,45 juz urodzilam. BOlesne byly skurcze przez ok godz przed porodem, wczesniej ich nie czułam. Ja mam tak ze mam od 3 tyg skurcze ktore strasznie bolą i są takie jak w pierwszym porodzie ale nie mam rozwarcia i wody nie odeszly wiec lekarz mowi czekamy do poniedzialku :( a ze do poniedzialku pewne nie ur to bedą wywolywac. Nie chce za bardzo ale coz wyjscia nie mam. ahhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaa5
Ah jak dobrze że nie jestem z tym sama he he choć życze Ci żeby to samo sie jakoś rozkręciło do poniedziałku Mam jeszcze jedno pytanie Lekarka tydz temu powiedziała mi że oxytocyne może mi podać dopiero gdy na ktg wyjdą jakieś skurcze a ja mam takiego pecha że zawsze jak podłaczaja mi te ktg to skurcze poprostu zanikają Nie wiem właśnie czy te skurcze muszą występować czy trzeba bedzie czekać dalej aż sie pojawią..W pon bede już 8 dni po terminie czy po upływie tylu dni od terminu to podają tą oxytocyne bez względu na to czy skurcze są czy ich nie ma. Chciałabym mieć to już za sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam porod sterowany oxy, i o dziwo, skurcze po kroplowce staly sie mniej bolesne i krotsze - za jednym skurczem zdazylam przec tylko raz i skurcz mijal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może zrobią Ci masaż szyjki macicy, to i skurcze się pojawią ;) ja tak miałam. skurcze się pojawiły, owczem regularne co 5 min, ale słabe, a do wieczora to się nawet rozregulowały, ale nadaj jakieś były. 2 dni później podali mi kroplówkę z oksytocyną o godz 9-tej a urodziłam o 15.55. bolało od początku, ale dało się wytrzymać bez znieczulenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak jak ty
ja tez bede 8 dni po terminie. Kurcze jak tak czytam to mam wrazenie ze sama ze sobą pisze:P tez mam juz dosc i chce miec wszystko za sobą. Codziennie czuje sie jakbym zaraz miala urodzic nawet wczoraj męczylam sie z takimi bolami bylam pewna ze to juz ale nie... czekac. To czekanie jest dobijające. Wiesz mozna przenosic dziecko do 14 dni ale lekarze raczej nie stosuja sie az do 2 tyg. Mysle ze dostaniesz oxytocyne tak czy inaczej :D a jesli np po 6 godz nie bedzie postępu porodu to albo jeszcze przetrzymają albo jak wody odejdą to bedą robic cc. Ja nie chce cc u mnie po cc lezy sie 5 dni w szpitalu, dziecko dostajesz dopiero na drugi dzien. Ja 5 dni bym tam nie wytrzymala zwlaszcza ze w domu synek bedzie czekal na siostre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja bratowa
miała wywoływany poród, dostała oksytocynę ok.11 rano a 16 dziecko było już na świecie... położna robiła jej też masaż szyjki macicy - pamiętam, że bratowa mówiła, że tak to mogłaby jeszcze z 5 urodzić bo był luzik... wzięła znieczulenie i urodziła małą zupełnie bezproblemowo, pozostały jak najlepsze wspomnienia z porodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak jak ty
sarita dziekuje :D kurcze myslalam ze drugi porod bedzie "lepszy" pierwszy rowniez milo wspominam nie bylo az tak tragicznie jak myslalam ale teraz drugą ciąże przechodzilam znacznie gorzej. A do tego jeszcze te bole od trzech tyg to jakas kara tylko za co nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak jak ty
moja bratoa - hehehe ja tez po pierwszym porodzie mowilam ze moge rodzic i rodzic :D naprawde zle nie bylo, pobolealo przez godz potem skurcze parte 10 min i dziecko na swiecie :D Bylam bardzo zadowolona z opieki jaką mialam i ogolnie z calego przebiegu porodu, ale teraz jestem pełna obaw. Strasznie sie martwie mimo ze juz raz rodzilam to teraz strach jest wiekszy niz za 1 razem. To pewnie przez te bole ktore uraczają mnie juz od dłuższego czasu - jak tylko sobie pomysle ze przy porodzie bedą slniejsze kilkakrotnie to az mi słabo. Teraz tez boli i tez mam skurcze jeszcze jak siedze to mniej, ale jak chodze to kosmos. Bolą mnie nawet pachwiny o kroczu nie wspomne wszystko jest do dupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaa5
sarita- dzięki Mam tak jak ty- mogę Cie zacytować-"mam tak jak ty" też nie chce cc bo w domu będzie na mnie czekał synuś a po cc musiałabym w najlepszym wypadku zostać 5 dni w szpitalu a raczej bym tego nie zniosła Ta ciąża też jest dla mnie "gorsza" a najlepsze to to że w 32tc leżałam w szpitalu bo miałam skurcze a teraz gdy chciałabym żeby były i to silniejsze to ich nie maNajgorsze jest to czekanie i telefony od znajomych i rodziny z pytaniami typu czy juz urodziłam,kiedy to wkońcu wybiore sie na porodówke itd Czasem to mi głupio z domu wyjść bo ciągle słysze"jeszcze nie urodziłaś"-straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak jak ty
aaaaa - to tak jak u mnie" a ty jeszcze sie toczysz, długo jeszcze, idz juz rodzic itd" jakie to jest wrecz wkoorwiające. Logiczne ze chcialabym miec to juz za sobą . Zwlaszcza ze te bole sa straszne. Lepiej byloby gdyby wcale nie pytali. Tylko mnie doprowadzają tym do szalu. A i tak jestem wystarczająco zestresowana. Ciagle praktycznie jestem wsciekla ten bol mi tak dokucza ze czasem sie az nie kontroluje i wrzeszcze z byle powodu. I wlasnie obrywa sie synowi i mężowi i jeszcze mamy szczeniaka do tego wszystkiego to dopiero jazda. Mądra ciocia synkowi prezent na ur zrobila a piesek chodzi gryzie piszczy sika wszedzie ahhh . A ja naginam ze scierką co chwile. Wychodze z psem oczywiscie kilka razy dziennie ale te wlażenie po schodach mnie juz dobija. Zachowuje sie jak jedna wielkia bomba atomowa ktora moze wybuchnąć w kazdej chwili :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
ja rodziłam ze znieczuleniem, a dostałam dodatkowo oksytocynę bo w korytarzu ustawiła sie tego dnia kolejka do porodu. do szpitala przyjęli mnie o 24.00 a urodziłam o 2,55 w nocy.poród szybki i nieskoplikowany, praktycznie bezbolesny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale dajcie znać jak już urodzicie, aaaa i proszę napisać że nie było tak źle ;) u mnie jak jak pisałam bolało, ale i takmarzą mi się kolejne dzieciaczki ( może nie tak duże jak córcia, która w chwili narodzin miała 4150g ;) ) trzymajcie się cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaa5
sarita- ok na pewno dam znać jak bedzie po wszystkim i mam nadzieję że nie będzie aż tak żle ,że pójdzie szybko i sprawnie he he pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak jak ty
aaaaa - a nie boisz sie nic a nic ? cholera ja jestem kłębkiem nerwow, gdyby nie ten ochydny bol pewnie nie myslalabym nawet o porodzie a tak czuje sie tragicznie zarowno fizycznie jak i psychicznie. Mam tyle obaw ze aż leb mi pęka od tego myslenia. Czuje sie rozczarowana tym wszystkim, nie tego sie spodziewalam, a jak juz te wstretne bole sie zaczely to liczylam ze lekarz odrazu wysle mnie na wywolanie a ten psychole sie zneca i kaze czekac. Bo jeszcze mamy czas... tak moze on ma bo ja juz niewyrabiam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam wywoływany poród 11 dni po terminie. Oksytocynę podłączono mi po 11, ale skurcze regularne zaczęły się po 15, urodziłam o 21.25, czyli poród trwał trochę ponad 6 godzin. Bolało, owszem, ale nie mam porównania jak to jest rodzić bez oksytocyny, ponieważ to mój pierwszy poród, też miałam zastrzyk z Dolarganu, ale wcale na mnie nie działał. Powiem szczerze, że myślałam, że będzie gorzej. Także nie masz się co martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaa5
mam tak jak ty-różnie to ze mną jest raz nie boje sie a raz jestem kłębkiem nerwów i wyżywam sie na rodzince W ciągu dnia jest nawet ok ale gdy kładę sie do łóżka pojawiają sie obawy,1000 myśli jak to będzie i czy bedzie wszystko ok z dzieckiem W efekcie czego zasypiam grubo po północy a i tak budze sie co godzine Jestem juz zmęczona a najbardziej tym czekaniem.Najgorsze jest to że nie wiem czy w poniedziałek jak przyjde do tego szpitala to faktycznie podadzą mi tą oxytocyne czy tylko podłączą ktg zbadają ginekologicznie i wyślą znów do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak jak ty
aaaa- wiesz male jest prawdopodobienstwo ze odeslą cie do domu. Predzej juz np zostawią na obserwacji np dwa dni i jak nic sie nie ruszy to sami bedą wywolywac skurcze itd ewentualnie cesarka. Ja tez tak sypiam jak ty z tym ze w nocy budzi mnie po kilka razy ten bol i tak wrecz wegetuje a nie spie. O dziecko sie nie martwie czuje ruchy i wiem ze jest ok martwie sie tylko przez te bole, gdyby nie one byloby ok. anabelko - ja juz rodzilam z oxytocyną i jak pisalam bylo ok, nie mam stracha przed samym jako tako porodem ale te skurcze mnie męczą. Od 3 tyg nie wychodze z domu - boje sie ze moze mnie zlapac w kazdej chwili ten atakk skurczow i wtedy bede siedziec na chodniku godz bo nawet sie ruszyc nie moge. Siedze jak debil w 4 scianach i tylko sie wkurzam. Do tego synek marudzi bo sie nudzi a jak ma sie nie nudzic jak caly czas w domu. Boje sie z nim wyjsc gdziekolwiek bo nie wiem co sie wydarzy:( Chociaz tyle dobrze ze w przedszkolu jest te 5 godzin to chociaz tam sie rozrusza ale co wraca o 12,30 i nuda. Czuje sie paskudnie, zamiast poswiecic mu jak najwiecej czasu poki jeszcze nie ma niemowlaka to ja po prostu dziczeje. Wszystko szybko wyprowadza mnie z rownowagi. Bez powodu sie zloszcze. AHHH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się strasznie bałam, na dodatek moje lekarz nastraszyła mnie, że urodzę pewnie 2- 3 tyg. przed terminem, ponieważ główka była już nisko, ale jak widać nic się nie stało samo z siebie... :/ prze to siedzenie w domu wiele straciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaa5
mam tak jak ty-ruszyło sie coś u ciebie czy dalej czekasz na jutrzejszy dzień ??? bo u mnie nadal cisza pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak jak ty
czesc - własnie siadlam do kompa. Całą noc męczylam sie w bólach i tak do godz 14 dziś. Mialam skurcze co die minuty tak bolesne ze az wymiotowalam z bólu, a plecy mnie tak napieprzaly ze myslalam ze zwarjuje. W zyciu mnie tak nic nie bolalo. Bylam juz przygotoana do szpitala, ale chcialam jeszcze wziąć kąpiel. No i poleżalam chwile w wannie i przeszło. I znow cisza. Jestem wsiekla bo moze gdybym do tej wanny nie weszla to juz by cos bylo a z drugiej strony jestem zla ze wczesniej nie wpadlam na pomysl kąpieli moze bym sie tak nie męczyła:( ahh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaa5
faktycznie mogałś pojechać do szpitala na pewno dali by Ci jakiś "wspomagacz" i juz może byłabyś po- skoro miałaś tak silne te bóle Ja niestety a może na szczęście nie mam takich bóli choć skurcze pojawiają sie u mnie ale nie są regularne ani bardzo bolesne Mam nadzieje że jutro bedziemy miały poród za sobą Trzymam kciuki i życze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak jak ty
Witaj aaaaaaa - nie wiem mam nadzieje ze tu zaglądniesz jeszcze :D ja juz jestem w domu z córeczką. Synek jak zobaczyl małą to az sie poplakal i powiedzial to chodz mamusiu teraz bedziemy ją tulic bo taka malutka :D co do samego porodu to byl expresowy. w poniedzialek o 11 bylam w szpitalu ok 12 podłączyli oxytocyne o 13 zaczely sie skurcze a o 14 48 urodzilam. Bol byl niesamowity znacznie gorszy niz przy 1 porodzie to bylo cos naprawde potwornego to wlasnie czego sie spodziewalam, wiedzialam ze bedzie szybko ale wiedzialam tez ze bedzie blalo jak cholera no i tak tez bylo. Na szczescie dlugo nie trwało:P mala ur sie zdrowa i wszystko ok nie bylam nacinana stąd tez nie odczowam bolu w kroczu, chociaz taki plus. Bo po pierwszym porodzie byl kosmos. Teraz czuje sie jakbym wcale nie rodzila, nic nie boli wszystko super. Sutki troche męczą ale tak jest ok. Napisz co u ciebie. Pozdrawiam Beata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak jak ty
dziewczyny dziekuje wam bardzo :D ciekawa jestem co u aaaaa. Czy tez ma za sobą juz to wszystko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak jak ty
aaaaaaa kochana gdzie ty jestes kurde mialas sie odezwac - napisz co u ciebie. Ja tu czekam na jakies infrmacje :D pozdrawiam serdecznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×