Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jok84

mój facet ma dziecko

Polecane posty

Gość bez odbioru
jok84 , rozumiem Twoje emocje. ciężko jest mieć świadomość, że człowiek, którego kochasz ma dziecko z inną kobietą... ciężko jest, kiedy wiesz, że spotyka się z nią regularnie... ciężko jest myśleć, że nie jesteś najważniejsza... wiele zależy od faceta, od tego, czy daje Ci do zrozumienia, że jesteś na drugim miejscu, czy dba o to, żebyś czuła się kochana i wiedziała, że miłość do dziecka a miłość do Ciebie to dwa zupełnie różne uczucia, między którymi nawet nie zamierza wybierać, bo nie ma takiej potrzeby. bardzo dobrze byłoby, gdybyś poznała to dziecko, im wcześniej, tym lepiej - małe dziecko łatwiej Ci będzie zaakceptować, a i Ono zaakceptuje Cię instynktownie, jeśli tylko poczuje Twoje pozytywne nastawienie. może warto z jego ex pogadać, że skoro Ty będziesz w życiu tego faceta, to będziesz też w życiu Jego Dziecka, a przecież w interesie Dziecka leży żebyście mieli wszyscy dobre układu. mądra babka zrozumie. wiem, że ciężko sobie to poukładać. to jest nie tyle zazdrość o dziecko, co poczucie niepewności, zazdrość o przeszłość, brak poczucia bezpieczeństwa. i rozmawiajcie o tym :) powodzenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potwierdzam, cała sobą niestety ja do wczoraj, kiedy minął ponad rok nie poznałam Jego dzieci, wszystko było zbyt świeże, nie chciał narażać swoich dzieci, a we mnie rosło poczucie niepewności ... niestety fatalnie nam się złożyło, ja nie wytrzymałam, mimo iż rozmowy prowadziliśmy godzinami, tłumaczyłam on nie rozumiał, wczoraj nazwał mnie histeryczką i odszedł ... a dotyczyło mnie wszystko o czym pisze bez odbioru + życie na odległość, moje problemy ze znalezieniem pracy i moje uzależnienie od Ojca ... niestety, tu trzeba być bardzo silnym ja byłam za słaba życzę autorce by wytrzymała mimo wszystko !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zajebisty temat
Powiedzmy sobie wprost: nie jesteś zazdrosna o dziecko tylko o jego matkę. Byłam w podobnej sytuacji i przyznam szczerze, że nie wytrzymałam. Przeżywałam podobną histerię jak Ty, z tą różnicą, że byłam jego żoną, a on szedł do dziecka i kochanki. Zastanów się czy jesteś wstanie się zmienic, zaakceptowac jego miłośc do dziecka, poświęcanie mu czasu? Jeśli nie- odejdź, tracisz życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Still Nasty
Przegoń bachora. Powiedz "ja albo dzieciak". Albo znajdz bezdzietnego gacha. Proste i logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xbandziorka
joko84 ...wiem co czujesz bo mam podobną sytuaję , tyle , że ja sama przez ostatnie pół roku namawiałam mojego faceta by zainteresował się swoim małym... a teraz mam z tym problem i tak jak ktoś napisał tym problemem nie jest zazdrość o dziecko a o przeszłość o to co łączyło mojego faceta i matkę dziecka... boję się , że gdy zaczną się regularnie widywać w trójke wspomnienia odżyją w końcu znowu mogą poczuć się jak szczęśliwa rodzinka , ale mam nadzieję że na serio chodzi o miłość do dziecka i o jego dobro tak w Twoim jak i moi przypadku. Więc głowa do góry i trzymaj się cieplutko . Może w sobotę się odezwę bo wtedy albo pierwsze od bardzo dawna ich spotkanie w trójkę albo moje pierwsze spotkanie z małym bardzo się obawiam jednej i drugiej opcji :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodododod
reagujesz histerycznie Płacz przewija się prze twoje wynurzenia Ila masz lat? Myśle, ze musisz popracowac nad soba, a potem moza uda ci sie stworzyc zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xbandziorka
hmm powiem tak strach ma wielkie oczy , on jest szczęśliwy ze widział małego a ja mam nadzieję ze nie zmieni to niczego między nami po za tym , że teraz będziemy spędzali czas w trójkę ... i cała trójka bedzie szczęśliwa. Najważniejsze to dojść do kompromisu poznać jego dziecko bądź dzieci i sprawić abyście to wy spotykali sie z maluchami a nie on z byłą tylko tyle . A jak ex jest w porządku to się zgodzi jeśli kogoś ma to przeciez można spotkać się nawet raz na jakiś czas w szerszym gronie i też nie powinno być strasznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milcia23
Jok84! Czytam wypowiedzi niektorych dziewczyn i jestem zdegustowana..;/ Jok84 ja jestem w tej samej sytuacji co ty. Mieszkam z facetem od roku, od poczatku wiedzialam, ze ma dziecko.. Mieszkamy zza granicą wiec jego kontakty sa ograniczone do 2 razy do roku... Wlasnie teraz jest w Polsce i co czuje? Wscieklosc.. zazdrosc i rozpacz.. Dlaczego? nie wiem.. przeciez to tylko dziecko.. Jest kochanym ojcem widze jak codziennie rozmawia z corka przez skypa, widze jego tesknote.. O co moge byc zazdrosna? Przede wszystkim o matke jego dziecka, byli ze soba 5 lat, dzis sie dowiedzialam, ze on nocuje u niej, bo chce by jak najblizej corki, oczywiscie osobno(mam taka nadzieje), boli mnie to, ze musi z nia utrzymywac non stop kontakt, ze wypil na urlopie z niedoszlym tesciem..(bardzo sie lubia) ... yyy Jok84 nie jestes sama ja tez nie wiem co mam zrobic, ta sytuacja mnie przeraza, chociaz jestem pewna jego milosci;/ Czasami mam ochote tylko uciec, mysl ze moje dzieci nie beda jego pierwszymi.. przykre... Nie umiem sobie z tym poradzic;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumie atorke tematu
mozna byc zazdrosnym o dziecko, nawet jesli sie tego nie chce:( Moj tez ma dzieci, ja tez mam. Ale na boga nie rozumiem tej tesknoty za dziecmi:O To mnie dobija, że lezy obok mnie i mysli o dzieciach. Nie powinien wtedy rozwodzic się z zona. Cos kosztem czegoś. Aha dzieci on widuje w każda sobotę i co druga niedzielę, wiec dośc często. I tez coraz bardziej zaczynam byc zazdrosna, bo ciagle tylko dzieci i dzieci....żałuje ze dałam sie w to wciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałaś dziecioroba to masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak sie nazywaja kobiety
ktore rodzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadzerwiała Ruda
Witajcie, jestem tu nowa mam nadziję,że mi doradzicie, a raczej wyrazicie swoje opinie. Jakiś czas temu poznałam świetnego faveta (24 lata), poznaliśmy się na weselu mojej cioci. Świetny tancerz, wspaniały gawędziarz Od razu przypadliśmy sobie do gustu! W tańcu z nikim się nigdy tak nie zgrałam jak z nim. Na pierwszej randce przedstawił mi swój życiorys. Przyznał, że ma 3 miesięcznego syna (matka okłamała go, że poroniła... a on niemal siłą zaciągnął ją do urzędu, uznał dziecko, sam łoży na synka). Bardzo dużo kosztowała go ta rozmowa . Ostrożnie dobierał słowa. Ale w końcu wyznal, że swój pierwszy stosunek przypieczętował córką (która teraz ma 5 lat). Z nią też utrzymuje stały kontakt. Na końcu już bardzo zdenerwowany móił, że teraz daje mi chwilę na poukładanie sobie myśli. Że zrozumie, jeśli uznam go za jakiegoś "dziecioroba", ale ze względu na szacunek do mnei, chce postawić sprawę jasno. Ja poukaładałam sobie jego słowa i poszłam do jego rodziców na obiad Co o tym myślicie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh dobre to
@Moj tez ma dzieci, ja tez mam. Ale na boga nie rozumiem tej tesknoty za dziecmi Oddaj swoje dzieci byłemu mężowi i nie miej ich na codzień, tylko w każdą sobotę i co drugą niedzielę, wtedy może zrozumiesz. I ciekawe czy wtedy też powiesz, że widujesz je "dość często". Jeszcze te bezdzietne jestem w stanie w jakimś stopniu zrozumieć ale jak babsko samo jma dzieci a trzęsie się z powodu kontaktu męża z dziećmi z pierwszego małżeństwa, to mam ochotę powiedzieć niecenzuralnie co o takiej myślę. Jasne, najlepiej by było jakby o tamtych dzieciach zapomnial a skupił się na wychowywaniu i utrzymywaniu twoich słodkich dzieciątek, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Funkromantic00
Witam.. Jestem w bardzo podobnej sytuacji.. Facet z którym spotykam się od roku ma już 2 dzieci.. Nie dostał jeszcze rozwodu.. i szczerze mówiąc jak na razie na obiecankach o rozwodzie się kończy.. Bardzo dużo czasu spędza z dziećmi (i dla mnie nie jest to przeszkodą) ale jadąc do maluchów spotyka się również ze swoją "jeszcze żoną" ;/ Jest mi ciężko i rozumiem autorkę tematu. Wiem co czuje, bo sama mam podobnie. Ciężko mi ukryć swoje emocje.. ciężko mi patrzeć na ich wspólne zdjęcia.. ciężko mi rozmawiać z moim facetem o tym jak fajne ma maluchy.. Jestem na etapie w którym pragnę swojego maleństwa.. a jego sytuacja nie pozwala mu na to.. Najpierw chce załatwić sprawę z rozwodem itp.. potem zapewne wyniknie jeszcze kilka innych "przeciwko".. Bardzo go kocham i ukrywam swoje emocje przed nim bo wiem, że to może nas zgubić.. moja zazdrość nie tyle o dzieci co o nią jest czasem nie do opanowania.. szczególnie wtedy gdy on jadąc do dzieci które mieszkają z matką (to oczywiste) nie wraca na noc, mówiąc że dzieci płakały i prosiły by został.. Staram się mu ufać.. ale to jest baardzo ciężkie.. Dlatego zastanów się czy chcesz być z takim facetem, bo to wiąże się z tym, że nigdy nie będziesz tą pierwszą i zawsze będziesz konkurować.. Ja już na szczęście chyba się z tym pogodziłam i uporałam.. i mimo tego że czasem serce boli to staram się być szczęśliwa i brać od niego wszystko co tylko mogę.. każdą jego wolną chwilę chciałabym mieć tylko dla Siebie. Czasem myślę, że on nie rozumie mojej zazdrości.. uczuć, ale wiem, że jemu też jest ciężko! Trzeba się wspierać i ufać, ufać, ufać ! Życzę wytrwałości i rozsądku ! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×