Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarownica z portobell2o

jakie znacie skrajne przypadki skąpstwa i zachłanności?

Polecane posty

Gość czarownica z portobell2o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z portobell2o
ja znam kilka przypadków, nie tylko facetów: - kolega z pracy. dodajmy, że przychodził brudny, śmierdzący, w starych ciuchach. kłamał, że ma 30 lat, w cv napisał,że ma 35, a na nk miał napisane 28. do teraz nie wiem jaki jest jego prawdziwy wiek. no ale do rzeczy. rzecz pierwsza: w pracy mamy taką zasadę, że każdy ma swój kubek i po 3 godzinach pracy ma prawo zrobić sobie 15 minutową przerwę. przeważnie pijemy wtedy herbatę albo kawę. koleś przyszedł do pracy, nie przyniósł swojego kubka, tylko korzystał z czyjegoś. ok, można zrozumieć. przez tydzień. ale przez 3 miesiące. oczywiście nie korzystał z jednego. gdy wypijał herbatę, brał następny kubek i dziarsko wędrował zrobić sobie nastepną herbatkę. kubków nie mył i zostawiał je na biurku. zawsze. raz zwróciłam mu uwagę, to się obraził i zaczął wypierać, że to nie on. - wywalili go z pracy, po czym ochroniarz przyszedł powiedzieć, że przyuważył kiedyś kolesia, który mył się (!!)w męskiej toalecie. a gdy ochroniarz wszedł, kolega tłumaczył się, że mył ręce po pączku, którego jadł. (dziwne, bez koszuli?! xD) kosmos. - żulił fajki. caaały czas. aż w końcu powiedziałam, żeby sobie kupił fajki i przestał mnie opalać, bo sobie nie życzę. foch nr 2. xD - pierwszego dnia pracy, przedstawił się i w ogóle milusi i się spoko wydawał, aż w końcu wypalił: *słuchaj, gdzie mieszkasz ? - podaje przybliżoną ulicę * ahaaa, to daleko ... (myślę sobie- wtf ?!) * a masz internet? - wiesz, nie mam. zawsze mam radiowy, ale przez te mrozy coś mi przymarzło na dachu i nie odbiera (domyśliłam się, że szmaciarz chciał się wprosić bez pardonu na neta, więc zmyśliłam bajeczkę- akurat w moim regionie była fala mrozów -10. ledwo udało mi się bez śmiechu to opowiedzieć ... xD ) * aha, szkoda... - a coś się stało ? * nie, wiesz chcialem z internetu skorzystać... - a nie możesz iść do kafejki ? * no co ty!?! (spojrzenie jak na debilkę) - przecież to są pieniądze!!! (padłam, co za żul) - ogólnie koleś wybitnie niezaradny życiowo, w wieku 30 lat pracować za niecałe 500 zł. 0 ambicji tak btw. - w ogóle był to dość dziwny typ człowieka: nie docierały do niego żadne uwagi, kiedyś powiedziałam żeby pisał wyraźniej bo się rozczytać nie można. kiwnął głową a 3 minuty później na małej kartce napisał mi: moje cyferki: i tutaj nabazgrolone te jego hieroglify ze zdrobieniem jego imienia. padłam po raz 2 xD dość dziwny typ, dzięki bogu,że już nie pracuje- nie szło się z nim dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z portobell2o
jeszcze znajomi- egoiści. pojechaliśmy ze znajomymi do nich rok temu, do wynajmowanego mieszkania. oczywiście przywieźliśmy jakieś parówki, chipsy, wódkę + zrzuciliśmy się na żarcie, wódkę znów, nawet na płyn do naczyń chociaż byliśmy tam 2 dni. miesiąc później (mieszkały tam 2 koleżanki+ chłopak jednej z nich) współlokatorki pokłóciły się i jedna się wyprowadziła. kolejnego razu kiedyśmy pojechali do nich, zatrzymaliśmy się u tej która się wyprowadziła (tej bez chłopaka). tamtych zaprosiliśmy jako gości. przyszli tylko z piwem dla siebie- piwo z biedronki za 1,99, mimo, że wiedzieli, że będzie tam nas 6 osób i oczywiście od drzwi domagali się jedzenia- bo oni taaacy biedni (jak wszyscy studenci). nie dość że było drętwo, to jeszcze zeżarli nam pół chleba, koreczki, paczkę chipsów, paluszki i wszystkie oliwki. wyszli o 24 z jakby fochem, nawet nie podziękowali za gościnę ani nic. byliśmy wściekli. nie mieliśmy już nic do jedzenia, a że godzina późna, do centrum daleko zostaliśmy z samą wódką. po prostu brak słów 0_o ja zawsze kiedy idę do kogoś pytam czy coś przynieść- piwo, sałatkę czy ciasto. a oni wpadli z piwem tylko dla siebie i jeszcze nas po prostu wyszyścili z jedzenia. no comments.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z portobell2o
to moje własne, osobiste. ktoś jeszcze ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam skrajny przypadek skapstwa: Nasrac pod pierzyne i nie dac nikomu powachac :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie znacie skrajne przypadki
Patrz wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z portobell2o
aahahaha :D dobra drama ;) rozumiem, że z to opowieść z autopsji ?! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinooka z rynsztoka
a gdzie ty pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z portobell2o
w telemarketingu sobie dorabiam. praca dorywcza- miedzy studiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moi znajomi
zawsze ilekroć do mnie przychodzili, a przychodzili często, robili u mnie kupę. Nie wiem czemu, u siebie nie chcieli smrodzić, kibla im się czyścić nie chciało, oszczędzali papier albo wodę....? Nie doszłam.... Pozbyłam się ich szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to myślę
to chyba nie ze skapstwa, bo raczej zostawili ją tobie. ciesz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z portobell2o
ja z kolei mam koleżanke ktora siku i kupę robi tylko w domu. dlatego nidzie na dłużej niż 2-3 dni nie wyjeżdza :o dziwna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moi znajomi
Cieszę się jak sama cholera. Umieram z radości,że przez godzinę nie mogłam wejść do toalety, tak nasmrodzili. Boki zrywać. I ze skąpstwa, ze skąpstwa. Woda kosztuje, po co swoją zużywać ( a na grubszą potrzebę zużywa się więcej), jak można czyjąś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alo alo gtgt
Znam przypadek gdzie rodzice zabronili dzieciom spuszczac wody po kazdym siku. dopiero wtedy jak sie wiecej uzbiera to wtedy mozna spuscic. Przykre, ale to bardzo patologiczna rodzina a rodzice nie mysla trzezwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z portobell2o
omg. straszne ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala co jej odwala
moja niedoszła tesciowa wystawila gar z bigosem na balkon,i zamknela tam psa,pies sie dobrał do gara i wyzarł czesc bigosu,a jeszcze bigos mial byc na impreze,no i po tym ona radosnie chichoczac "opiesek zjadł bigos" pyta czy chcemy bigosu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z portobell2o
jezusie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frtbhaz
sasiedzi z akademika roz\liczaja sie doslownie z KAZDEGO GROSZA. przykladowo robimy zakupy na impreze i robie np salatke ktorej oni jesc nie beda to oddzielnie rozliczamy kazda rzecz. albo zamawiamy pizze i tez nie da wiecej niz wychodzi dokladnie jego czesc. za to na pizze gdy ja zamawiam z facetem a to bardzo chetnie,wpasc na chwile pogadac i przy okazji pojesc ciastek czy cukierkow ktore leza zawsze na wierzchu takze, ze o chipsach nei wspomne. doszlo do tego ze jak kupujemy srodki czystosci to nawet za spray do szyb ktory kosztuje 2 zl rozliczamy na kilak osob :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tak mozeNie
o czizus! zgadnijcie jak tesciowa mojej kolzanki robi rosół dla kikuosobowej rodziny? bierze gar, wlewa 5litrów wody, wrzuca JEDNO udko, a zeby byly oka dolewa szklanke oleju i jeszcze chwalila sie tym sposobem mojej kolzance. Znacie cos lepszego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frtbhaz
rosol z oleju?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tak mozeNie
no jak z oleju? przeciez i z udka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tak mozeNie
mam nadzieje, ze dorzuca chociaz kilka kostek rosołowych :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tak mozeNie
chociaz kwestie kostek w swym "przepisie" pomija milczeniem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozkapryszona rzekoma
przyjaciel mieszka na stancji u babci, ktora kiedy rozmawial u siebie w pokoju przez telefon weszla zgasic mu telewizor, bo przeciez albo rozmawia albo oglada! kazala mu wode, w ktorej sie myje, np. zęby czy twarz wlewac prosto z kranu do specjalnej miski i tą wodą musi splukiwac kibel (kiedy sie załatwi). To, że wyłacza mu grzanie w nocy to normalka. Widzialam to wszystko na własne oczy, bo byłam go odwiedzic na dwa dni. Zostałam poinstruowana przez panią, ze woda z kąpieli ma isc na spłukanie kibla. Bedąc w łazience kilka minut dobijała sie zebym juz z niej wyszła. Kiedy zobaczyła, ze wydłubuje groszek z sałatki (ktorego nie lubie), uznała ze jestem rozkapryszona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tak mozeNie
na tej wodzie do splukiwania juz kilka osob oszczedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozkapryszona rzekoma
kiedys na wakacjach w USA spotkałam sie z dwoma kolegami ze studiow, ten drugi dojechal z dosc daleka, a jako ze byl na campie nie zarabial duzo kasy. Ten pierwszy slynal zas ze skąpstwa. Na prosbe tego drugiego czy ma kawalek kromki chleba, bo jest głodny, tamten dał mu jednego minicukierka (takie ktore czesto sa w bankach czy jakichs instytucjach) Inny kolega zabieral z uniwersyteckich lazienek papier toaletowy do domu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciaaaaaaaaaaaaaaaaa
rozkapryszona rzekoma--> to nie jest skapstwo tylko oszczednosc poza tym bardzo niekulturalnie sie zachowalas wygrzebujac groszek z salatki... skoro bylas tam gosciem i juz jadlas ta salatke to powinnas zjesc wszystko a nie wydlubywac groszek jak male dziecko... porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozkapryszona rzekoma
to byla salatka zrobiona przez moja mame dla mojego przyjaciela :o mialam prawo wydłubywac z niej groszek, a ta pania powinno to ch.. obchodzic :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozkapryszona rzekoma
kierowcy autobusow PKS, niech to ktos nazywa jak chce, oszczedzaniem czy skapstwem. Jedzie taki, zeby zaosczedzic benzyne (a potem kaska wpada do jego kieszeni), "na luzie", autobus jedzie na tym ludzie az sie zatrzyma :o i potem znowu w gaz, przyspiesza, luz i sie turlamy do jakichs 2 km/h :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×