Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarownica z portobell2o

jakie znacie skrajne przypadki skąpstwa i zachłanności?

Polecane posty

Ex kolezanki - podczas 5 lat mieszkania z nia ani razu nie dolozyl sie, kiedy trzeba bylo cos naprawic, a m.in.: robila remont mieszkania, zepsul sie im komputer, ktorego razem uzywali, kupila drukarke, nowy monitor... posciel, garnki, naczynia - to wszystko byla jej inicjatywa. Aha, przepraszam - raz reczniki kupil. Oplacal tylko czynsz, ale rachunki za wode i elektrycznosc juz go nie obchodzily. Dodam, ze zarabial wiecej od niej, ale chodzil w starych spodniach i koszulkach z lumpexu, poniewaz kase wydawal na militaria, fajki i, jak sie okazalo, filmy porno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry temat
Ci znajomi maja kase - dom, samochód nie byle jaki... wiec maja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koza maxsymalna
CZY TO CZASAMI NIE SKĄPSTWO A CZYSTE CWANIACTWO??????? moim celem jest przedłużenie gatunku ,kariera to sprawa drugoplanowa .Kto chętny? (stopka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jeden przykład mi się przypomniał: daleka krewna ma 3 dzieci, jej najstarszy syn z 1 małżeństwa jest już samodzielny. Chłopak ma mieszkanie po dziadkach a że mieszka z dziewczyną na drugim końcu Polski to wynajmuje je studentom. matka chodzi raz w miesiącu po czynsz i bierze od tego prowizję za fatygę bez krępacji:/ w pewnym momencie chłopak stracił pracę i jednocześnie dziewczyne, nie bardzo miał gdzie mieszkać przez jakiś tydzień więc wrócił do domu a matka do niego z tekstem: \"zostaw ten chleb, to dla dziecka\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
zachłannośc = moja była żona tyle w temacie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, a my mamy w towarzystwie taką parę znajomych - lubimy się generalnie, ale na wspólnych wyjazdach dopiero wychodzą pewne rzeczy... np. ostatnio w wakacje pojechaliśmy w dość sporej grupie do wynajętego domku, było nas z kilkanaście osób. jedzeniem każdy się zajmował we własnym zakresie, chociaż raczej tworzyły się grupki powiedzmy 4-osobowe, które coś sobie tam razem pichciły i kombinowały. ja z moim facetem razem z inna parą (nie tą, o której mowa) w któryś dzień postanowiliśmy zrobić sobie razem obiad - taką ziemniaczankę, w sklepie złożyliśmy się na warzywa, ziemniaki, boczek i kiełbasę i resztę składników. potem w domku razem wzięliśmy się za obieranie, krojenie itd. natomiast tamta para, w którą chodzi - cóż, oni z nikim się na nic nie składali, a żywili się głównie zupkami chińskimi... zobaczyli nas, że coś pichcimy dobrego i pytają, czy mogą się dołączyć. no to my - jasne, w sumie dużo tego wyjdzie, jeszcze starczy dla dwóch osób więcej. oczywiście napomknęliśmy, ile wyszło za to wszystko i ile nam powinni oddać - było to jakieś marne parę złotych. efekt - pojedli sobie zdrowo, ale o oddaniu tych paru złotych oczywiście "zapomnieli" i nie było tematu... nie mówiąc o tym, że do zrobienia obiadu też ręki nie przyłożyli. cóż, nie upominaliśmy się więcej, bo nie jesteśmy osobami, które się będą upominać o parę złotych - ale swoje sobie pomyśleliśmy, bo uważamy, że nawet o paru złotych każdy powinien jednak pamiętać sam bez żadnego upominania, a nie "zapominać" :P dodam dla jasności, że te osoby naprawdę nie mogą narzekać na sytuację finansową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja Wam muszę opowiedziec o moich sąsidach!!! Oni bija wszystkich na głowę!!! (matka+ojciec+córka lat 19) - w zimie maja w domu temp max 15 stopni - oszczędzają na opale - chodzą spać o 18:00 - żeby zaoszczędzić na prądzie - mają w domu podłączony wodociąg, ale przychodzę do nas po wodę ze studni i noszą wiadrami (mamy starą studnie, która została po poprzednich właścicielach domu, gdy jeszcze nie było wodociągów) - m2 wody kosztuje o nas 4 zł, więć muszę przenieść 100 wiader wody żeby zaoszczędzić 4 zl!!! ale noszą!! - jedzę głównie chleb ze smalcem i cebulą - ich 19letnia córka chodzi w starych ciuchach, która dostaje od ciotek - sytuacja sprzed kilku lat: (1,5 roku po kumonii ich córki) godz 21:00, wszystkie sklepy w okolicy zamknięte, mój tata chciał zrobić kolacje ale skończył nam się olej, a mial coś tam smażyć, poszedł do sąsiadów pożyczyć, co usłyszał od sąsiadów?? -\" nie mamy oleju, kupliśmy na Baśki komunie 3 litrowy i nam się niedawno skończył... możemy ci smalcu pozyczyć...\" do tej pory się z tego smiejemy :D - córka ich dostał na komunię rower górski i mimo że minęło 10 lat nie jeździ nim bo szkoda!! używa starego rozwalonego składaka! Mogłabym tak wymianiać do jutra... Zznaczam że nie są biedni, oboje pacują i zarabiają (jak na region w krórym mieszkam) całkiem dobrze. Ale mamy sę przynajmniej z czego pośmiać z domu :D Bardzo dziwni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chaccaroni macaroni
chyba lekko psychiczni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciotka mojej koleżanki prała papier toaletowy, w zlewie bardzo delikatnie żeby się nie porwał a potem kładła na kaloryfer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieroffca bombofca
Mnie wkurwiają cwaniaczki, co mają samochody ale do pracy jeżdzą albo komunikacją (bo taniej), albo próbują sie wpraszać do kolegów, którzy przyjeżdżają samochodami - za paliwo oczywiście nie oddają. Albo posiadacze starych maluchów czy innych rzęchów, którym się nie chce kupic nowego akumulatora i jadą na światłach postojowych (lub w ogóle bez świateł). Niektórzy zimą (teraz już sie to nie zdarza) gdy złom nie chciał odpalić próbowali zaczepiac sąsiadów, aby ich pociągnęli lub pożyczyli prądu z akumulatora. Oczywiście jest wielu matołów, którzy nie włączają kierunkowskazów , bo po co ? A gdy zjeżdżają na drogę dojazdowa lub gruntową to momentalnie wyłączają światła, bo zarówki trza oszczędzać. Najgorsze są kmioty ze wsi, którzy jeżdżą po nocy rowerami bez świateł, a nawet baez odblasków. nie pomyśli taki pusty łeb, że przez swoje skąpstwo naraża nie tylko swoje życie ale i innych użytkowników drogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chleb ze smalcem z podsmażoną cebulką to akurat pychota :) a jeszcze jak w tym są podsmażone grzybki albo boczek... mmmm :D co oczywiście nie oznacza, że należy to jeść stale, bo super zdrowe to to nie jest, ale pyszne, jak cholera ;) PS. a z tym praniem papieru toaletowego to nie wierzę, jakaś ściema :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuckmanka
szoke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam sąsiadkę która z podpasek zużytych gotuje czernine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie kolezanka poprosiła o zwrot 50 groszy jakies 3 miesiące później od naszego ostatniego spotkania:) ja już dawno o tym zapomniałam, z resztą było by mi wstyd o taki "hajs" się upomnieć:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałam nawet ze ludzie owijają folią aluminiową podzielniki z centralnego ogrzewania zeby nie nabijało dużo zużycia hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałem ze ludzie wycinają sobie języki i uszy żeby nie tracić kasy na laryngologa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałem ze ludzie wyrywają sobie serce i gotują zupę z serca : Podwójny zysk ,jest zupa i nie muszą chodzić do kardiologa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałem ze ludzie wyrywają sobie d**y żeby nie chodzić do proktologa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój sąsiad biegnął za autobusem i powiedział ze zaoszczędził na bilecie . A ja mu powiedziałem ze mógł biegnąć za taksówką wiecej by zaoszczędził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj kolega pojechał do USA i w pewnym miescie nie pamiętam jakim poszedł do hotelu . W recepcji powiedziano mu ze dla białych jest drożej a dla czarnych taniej . Wiec wysmarował sie sadzą i wziął tańszy pokój ,kazał sie obudzić o 7:00 . Gdy go obudzono poszedł zmyć z siebie sadze . Szoruje i szoruje i nie moze zmyć z siebie tej czerni . I co sie okazało . Ze obudzili nie tego polaka tylko prawdziwego murzyna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×