Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarownica z portobell2o

jakie znacie skrajne przypadki skąpstwa i zachłanności?

Polecane posty

Gość rozkapryszona rzekoma
moja ciotka, ktora spokojnie stac na pojscie do okulisty (tak jak i babcie, ktora prowadzi stancje stac na uzywanie spluczki w kiblu), uzywa okularow jakichs popadnie, swojej ojca, matki (kaze z nich ma rozne wady wzroku), dla ciotki to niewazne, byle tylko powiekszaly :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tak mozeNie
rozkapryszona rzekoma ale mam polewke z tych twoich przypadów, normalnie az mi łzy polecialy z tego kierowcy autobusu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frtbhaz
ten sam sasiad myje szklanki tylko sama woda bo nie sa tak brudne zeby uzywac plynu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój wujek pszczelarz, który zajmuje się tym hobbystycznie, mówił że znajomi z branży kiedy zaczynali musieli trzymać na początku miód w garażach (takie blaszaki pod blokiem). Kiedy do beczki (bo musi być odkryta) wpadał kot, zapobiegliwi panowie wyciągali nieżywego już kota i \"uważali\" przy rozlewaniu na sierść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozkapryszona rzekoma
facet (lekarz) zaprosil mnie na kolacje, za ktora JA musialam zaplacic, bo on przeciez po mnie przyjechal z drugiego konca miasta... Ok, zaplacilam. Potem wydzwanial do mnie i chcial wyjsc ze mna na koncert jazzowy. Nie odpisywalam mu. Napisal jeszcze kilka smsow. W koncu odpisalam mu, zeby wiecej do mnie nie pisal, bo rachunku za telefon to ja juz za niego nie zaplace. Wiecej nie napisal ;) Ten sam typ opowiadal mi, ze kiedy studiowal w Texasie, a sa tam naprawde wysokie temperatury, ze w zasadzie ludzi nie ma na ulicach, a jedynie przemykaja z klimatyzowanych samochodow (autobusow) to klimatyzowanych mieszkan czy sklepow, to czesto spotykal bardzo uprzejmych ludzi, ktorzy zatrzymywali sie i pytali czy go nie podwiezc, kiedy on za przeproszeniem popier...alal w te kosmiczne upaly zeby nie wydac dolara na autobus :O (zaznaczam, ze biedny nie byl, rodzicow bylo stac zeby wyslac go "na nauki" do Stanow) i jeszcze mi sie przypomnialo, wyjechalam na wakacje do usa z kolega, zatrzymalismy sie u mojej rodziny, nie musial placic za nic podczas mieszkania tam, a kiedys przez przypadek pomylilam sie i posmarowalam jedna kanapke jego serkiem topionym, kazal sobie odkupic (odkupilam mu dwa :o ) kupowalam Polityke, ktora on tez czytal i po akcji z serkiem powiedzialam mu, ze w jeden tydzien kupuje ja, w drugi on, to powiedzial, ze nie musi w takim razie czytac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tak mozeNie
To moze troche nie na temat, ale apropo tego kota w miodzie przypomnialo mi sie jak kiedys moj piesek (teraz juz śp) wpadł do kibla takiego drewnianego na wsi (latryna, wychodek, ustęp jak kto woli) szukałam go kilka godzin aż w koncu tam zajrzałam a jemu tylko głowa wystwała i takie przestraszone oczy. Odrazu go złapałam i wyciągnełam. Domyć go z miesiąc nie mogłam i domu wywietrzyć :o ale dobrze ze zawartość kibelka nie była zbyt duza i ze sie nie utopił, bo bysmy go tak predko nie odnależli :o brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozkapryszona rzekoma
moze tak, moze NIE -> dobrze, ze wszystko sie dobrze skonczylo :) i na koniec jeszcze dwa przypadki, jedna kolezanka chcac zaosczedzic przy wchodzeniu do clubow na wejsciowce, nie myla reki w miejscu pieczatki przez tydzien :o I zdarzalo jej sie to wiele razy. druga, z ktora mieszkalam, wychodzac ze swojego pokoju do lazienki, ktora znajdowala sie obok jej drzwi, gasila lampke, zeby za minute wrocic i znowu ja zaswiecic. Ja bylam instruowana, ze powinnam robic tak samo, nawet jak wychodze zpokoju otworzyc komus drzwi :o (obie nie byly biedne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frtbhaz
rozkapryszona rzekoma ciaglym wlaczaniem i wylaczaniem pewnie wiecej zuzyla pradu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tak mozeNie
haha ha no nie moge z ta pieczatka hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frtbhaz
znajmoma nigdy nioe kupowala fajek choc palila sporo, a biedna nie jest,powiedzialabym, nawet ze bogata (wielka chata, ojciec wiele inwestycji ma, kilka samochodow, kasa doslownie na wszystko:o)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala co jej odwala
no rosoł to identiko gotowała ta mamuska,tylko ze na kurzych łapach na przykład,pod prysznicem wolno było sie kapac 2 minuty jak w koncentraku wejs zmoczyc namydlic wyjsc,swiatło gasiło sie o 9 ,albo kawe parzyło sie 3 razy,sledzie jedli przez rok na sniadanie bo tanie moge mnozyc ,ciagłe poszukiwanie jeakis ersatzów typu czy normalnym tuszem da sie nqapełnic toner do drukatki,prezenty owiniete szarym papierem i sznurkiem,zlbo przynoszenie rzezczy ze smietnika bo jeszcze dobre,zaznaczam ze ci ludzie prowadza firmę ,najlepszy gryps tory słyszałam to teks tej pani do meza ,imie z litosci wykropkuj e ...... ten ekspres do kawy mamy kupiony czy ze smietnika-autentyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaEwusia-lat44
moja sąsiadka,suszy pieluchy pampers na kaloryferze po to...by urzyć ich ponownie.zgroza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś moja przyszła teściowa
dała mojemu narzeczonemu przygotowane, upieczone skrzydełka. I wtedy do nas pojechał z nami jego brat. Ja w kuchni je podgrzewałam i rozkładałam na talerze, a przyszły szwagier z tekstem do narzeczonego, jak zobaczył ze rozkładam na 3 talerze: a to Anka też będzie jeść? (chodziło mu, że będzie za mało dla niego) mamy takich znajomych, jak do nas przyjdą to zastają zastawiony stół: różne ciastka, chipsy, zamawiamy pizze (za ktora my placimy)i oni nie mają oporu "żreć" bez ograniczeń. Ale jak nas zaprosili do siebie to postawili tylko paluszki. (u nas są czesto, a my u nich bylismy raz) Ale najbardziej skąpa to była moja babcia. jej córka przysyłała dużo paczek z ameryki, ale ona czesto zamiast dawac zawartosc nam to chowala ja do szafy,niewiadomo po co. Potem po paru latach znajdowalismy stare czekolady i niemodne ciuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś moja przyszła teściowa
a i jeszcze ten sam przyszły skąpy szwagier jak jeździ autobusem to nie kasuje biletów,tylko udaje przed kierowca ze to robi (nie może pojąc ze kierowce to wali kto kasuje bilet a kto nie a od biletow są kanary) albo jak już skasuje to potem kilkakrotnie używa tego samego biletu bo szkoda go wyrzucić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala co jej odwala
i top padł a szkoda bo smieszny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z portobell2o
ja znam jeszcze osobę która na całą noc pod kranem stawia 10 litrowy garnek, żeby woda leciała- a liczniki nie wyłapały. i tą wodę cały dzień używa do gotowania lub zmywania :o zal ;/ moi dziadkowie z oszczędności w kuchni nie odkręcaja kaloryferów, dziadek mówi, że co się w kuchni ugotuje,to ciepło będzie. jako jedyni mają całe zaparowane okna w kuchni. w pokojach kaloryfer odkręcony na 1 jak przychodzę z bratem, grzyb na ścianach zamalowany białą farbą. pilot w woreczku foliowym :o drzwi zamykane za każdym razem od każego z pokojów, żeby ciepło nie uciekało. połączenia wychodzące z telfonu domowego zapisywane na kartce. kąpią się raz w tygodniu. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozkapryszona rzekoma
Podczas wakacyjnej pracy za granica kolezanka pracowała w sklepie na stoisku z wedlinami. Jako pracownik dostawala je za darmo (oczywiscie w rozsądnych ilosciach). Bardzo oszczędna lub jak kto woli skąpa kolezanka zabierala rozne wędliny do domu i sprzedawała swojej przyjaciółce z Polski z którą dzieliła życie na obczyznie, wmawiając jej, że ona za to płaci w tym sklepie, ale z racji przyjazni postanowia sprzedawać jej po niższej cenie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z portobell2o
fajna 'kolezanka' :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbina z krakowa
PRZECZYTAJ znam faceta bardzo bogatego, ma kilka firm i obraca milionami. Kiedyś w jego restauracji kelnerka upuściła pustą szklankę i potłukła.Szklanka warość nie więcej jak 2 Zł. I tutaj reakcja właściciela, zrobił sie zły, czerwony za to i wyjął broń zza marynarki i groził że ją zabije. To było straszne, posłuchajcie, byłam świadkiem byłam pewna że ją zabije, omało sie nie zesikałam w majtki ze strachu, dostałam gwałtownych skurczów mięśni. Zwolnił ją i bluzgał.Nie da sobie nawet złotówki wydrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z tą wodą do gara
to nie jest żaden żal wg mnie, bo wszędzie zachęcają, żeby tak robić, z takiego kapania z kranu faktycznie można trochę uzbierać, a oszczędzą się przy tym nie tylko na rachunkach, ale i też na wodzie, której jest coraz mnie na świecie niestety:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozkapryszona rzekoma
kolega mojego wujka, rowniez za granica, wyłaczał mu budzi zeby tamten nie wstawal na czas do drugiej pracy :o chciał miec wiecej pieniedzy :o Moj byly po zakonczeniu zwiazku wystawil mi rachunek opiewający na kilka tysiecy złotych, m.in. zawierał: -cene wydrukowanych z internetu przez niego dla mnie materiałów do pracy mgr -opłate za paliwo kiedy odwozil mnie na lotnisko -oplate za pralnie chemiczną, w ktorej prałam kożuch, na którą sam wcisnał mi kase (sam mi go ubrudzil kiedys tam podczas jakiegos sylwestra, ale ja nie chcialam zadnej kasy za to!!!!! na milosc boską) -oplata za kwiaty, ktore dostałam pare razy ja i moja matka -zwroty za kolacje, perfumy, kurtkę, ktore mi kupil podczas związku Bylo tego wiecej :o a historia z dziadkami i pilotem w woreczku foliwoym ubawila mnie setnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deeper.
Znajomy zaproponowal mi, ze mnie zabierze do domu swoim samochodem. Zgodzilam sie(mialam bilet miesieczny, wiec za pociag pospieszny nic bym nie placila) i kiedy bylismy na miejscu kazal mi sobie zaplacic za polowe benzyny. Rzucil suma bez zadnego wzastanowienia czyli musial juz wczesniej to sobie zaplanowac i obliczyc:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozkapryszona rzekoma
a co do kapiącej wody z kranu to może zaczniemy zbierać deszczówke i w ramach oszczędnosci sie w niej kąpać... Wody coraz mniej? Slysze to juz od paru lat i uwierz mi, mądrzy ludzie wymyslą jak na dużą skalę odsalać morza i oceany :) bądzmy optymistami. Wracając do kranu to moze lepiej zawołac hydraulika, który naprawi cieknący (chociazby kropelkowo jedynie) kran...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deeper.
rozkapryszona, chyba mu nie zaplacilas?:O Skad tacy ludzie sie biora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z portobell2o
wiem, że jak kran kapie i się postawi garnek to naprawdę dużo wody można nazbierać i np ją wykorzystać do podlewania kwiatów. ale tutaj chodzi o to, że oni robili to ŻEBY LICZNIKI NIE WYŁAPAŁY. czyli co nakapie przez noc- za darmo- to używają caały dzień. i to jest właśnie ten żal :o kiedyś jak przyszłam, to pokazali mi miskę i kazali nabrać wody i umyć w niej ręce. na szczeście nie korzystałam z toalety- ale sądzę, że woda będzie jeszcze jakoś wykorzystywana :o a jeszcze mi się przypomniało, że moja babcia rwie gazety na małe kawałki i zawsze jak szłam kupę to pytała co idę zrobić :o jak kupę to kazała wziąć papierek powrzucać do kibla, żeby kupa nie chlapała i było mniej sprzątania :o :o :o heh ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deeper.
a jeszcze mi się przypomniało, że moja babcia rwie gazety na małe kawałki i zawsze jak szłam kupę to pytała co idę zrobić jak kupę to kazała wziąć papierek powrzucać do kibla, żeby kupa nie chlapała i było mniej sprzątania :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z portobell2o
serio, ale wtedy to było normalne, teraz sądzę, że niekoniecznie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powierzył byś
wasze przykłady są smieszne:-d.Ja mam w rodzinie kuzynkę z 5dzieci.Ona obwieszona złotem,mieszkanie pięknie urządzone.dzieci chodza do szkoły bez kanapek.Nie mają klucza od domu,często wracajac do domu zastają drzwi zamknięte bo matka gdzies w mieście albo na kawce.Ona ma nawet drzwi od swojego pokoju zamknięte na klucz,bo tam trzyma jedzenie.dzieciaki z głodu zaczęly kraść jedzenie w sklepach.W tej chwili ma sprawę w sądzie o ograniczenie władzy rodzicielskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kumpel na studiach potrafil jechac na pozyczonym bilecie miesiecznym prawie 3 godziny w 2 strony po chleb do tesco bo 50 gr tanszy, mialam tez taką znajomą co potrafila calkiem niedawno jeszcze przychodzic z zapytaniem czy pozycze jej jakiegos ciucha ( sorry ale kiedys jak naprawde ciezko cos bylo dostac, to tak sie robilo ale dzis?? ), a ja nie cierpie gdy ktos chodzi w moich ubraniach, nie mowie juz o zapytaniach o to by pozyczyc rower, wiertarke, namiot... ludzie - jak mozna ciagle sie pozyczac?? ktos przeciez za to musial wylozyc z wlasnej kieszeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym kapaniem wody..to znaczy, że oni specjalnie tak odkęcali kran, aby nakapało przez noc? A co do pilota w woreczku...moi dziadkowie tez pakowali je w woreczki, żeby się nie zakurzyły...to po prostu inna generacja, nie chodziło o żadne skąpstwo czy przesadną oszczędność, bo co w tym wypadku miałoby zostać zaoszczędzone? Dobry topik :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×