moj chlopak jest egoista

no właśnie nie wiem czy tak do końca bo uraz mi jednak pozostał.

aldonka777 chyba zdajesz sobie sprawe z tego ze bycie z kims tylko dlatego ze boisz sie byc sama to jest egoistyczne dość? Czasem trzeba sie zastanowic czy to miłość czy przywiązanie... Ponadto miłość to ie tylko motylki w brzuszku i z tym trzeba sie liczyc;)

aldonka i ah nie musicie bać się samotności bo jak tkwicie w takich związkach to się nazywa współuzależnienie, prawie jak z alkoholikiem. No może złe porównanie ale po rozwodzie byłam u psychologa i tak mi powiedział:-)

chłopaka trzeba sobie wychować , a jeśli nie dacie rady a egoizm stanie sie nie do zniesienia to kopnąć w tyłek!!! Pracować pracować... nad sobą razem !!! Ja pracowałam 3,5roku i nie dałam rady , wszystko da się znieść ale nie egoizm bo od batonika sie zaczyna a kończy na rozwodzie w przyszłości

On twierdzi że mnie kocha i widzę że się stara w wielu sytuacjach a ja sama nie wiem, chyba za dużo razy w życiu się "przejechałam" na różnych związakch i nie wiem już sama co robić. Ucze go mimo jego starczego ;) wieku, faceta to trzeba całe życie wychowywać a on dalej swoje - jak to mówi moja mama :D

ANETTE111 masz racje, masz wieksze doświadczenie niż my. Mi najbardziej przeszkadza podczas zbliżen, że wiecznie trzeba go błagać żeby zmienic pozycje, bo jemu sie nie chce, on wygodniś woli leżec a ja mam sie starac...

to bardzo żle wróży. Nie chcę Cię martwić ale od seksu w związku też dużo zależy i po tym jaki jest można poznać jaki szacunek partnerzy maja względem siebie

Myślę że skoro pisłaś że rozmawiacie o tym a on dalej nic, to ciężko będzie coś zmienić

Mi po prostu zależy na czułości i okazywaniu sobie uczuć, a on też nie rwie się do przytulania, jemu to nie jest potrzebne - tak twierdzi, a jak ja chce to sie moge przeciez sama do niego tulić... jak go namawiam godzinami to ok, sam mnie poprzytula, ale żeby z własnej woli... no niestety.

powiem ci aldonka ze u mnie w sexie jest wszystko jak nalezy zawsze gra wstepna taka jaka ja cche w sexie to na mziane pozycje a zawsze konczy sie na misjonarce...tu to ja nie mam na co narzekacale mowie codzienne zwykle rzeczy.. typu batonik on zrobi kanapke ale mnie to jzu nie on zrobi herbate ale mnie to juz nie takie glupie rzeczy ale przeszkadzaja mi moze to ja powinnam ise zmienic.. a u ciebie mimo ze duzo mlodsza jestem zrobilabym porzadna awanture( moze dlatego ze ja jestem stranzie nerwowa) i moze chlopak sie obudzi.. :)

jak bym czytala o swoim te Wasze posty z jedzeniem i prezentami ;) Eh, faceci....

To można gadać jak do ściany a on swoje, na chwile sie tylko zmienia. Jęczy że zmeczony po pracy itp., nie zawsze jest tak czasami jest bardzo miło, ale jak zwykle czepiam sie tego że czemu zawsze nie jest super a tylko czasami. Z jednej strony np. chciałabym żeby sie mnie pytał czy mi tez przyniesc piwo a z drugiej to co ja nie mam rąk, jak bede chciała to sobie sama wezme.

Mój mąż obecny opowiadał mi kiedyś że jak był ze swoją kiedyś dziewczyną(mieli po 20 lat) to najbardziej go denerwowało jak mówiła pocałuj mnie, przytul mnie kochanie itp. moze i z tymi sztuczkami jest sporo racji. mnie trochę nauczyło życie z byłym bo to jak bym widziała siebie na miejscu tej dziewczyny co prosiła. Lepiej już jak oni proszą. Myślę że duży błąd na początku zrobiłaś bo pokazałaś że cokolwiek sie nie stanie to i tak go kochasz

Ja tez prosze ise omjego chlopaka o to by mnie przytulil .. facet nie potrzebuje tyle czulosci co kobieta i faceci nie wiedzia keidy maja przytulic dziewczyne bo skad oni maja to wiedziec ... dlatego trzeba im takie rzeczy mowic tak mi sie wydaje bo oni sami o tym nie pomyslal...

Jak czasami sie na cos obrazę to on bardzo sie stara zebym sie nie gniewala, sama sie do niego nie raz kleje a on udaje (mimo ze widze po nim ze to lubi) ze O boze, co ty z tym przytulaniem tak... to jak sie niby wkurze i obróce na drugi bok to on sie wtedy sam przytula. Moi byli faceci tacy nie byli wiec sie przyzwyczailam do czulosci a on jest inny. Nie jest tak ze cokolwiek sie stanie to ja i tak bede z nim, nie okazuje mu tego wcale, wrecz przeciwnie, jak mnie cos zdenerwuje to nie odzywam sie do niego, ignowuje i on wtedy robi wszystko zeby sie przymilic bo wie ze jak przesadzi z czyms to roznie sie to moze skonczyc. Mielismy swego czasu spore przejscia z soba...

moim zdaniem, choć nie wiem czy mogę wam coś doradzać bo jedno małżeństwo mi się sypało a ja nie umiałam ratować to zająć się przede wszystkim sobą. Po pierwsze przestać narzekać ze wam się nie podoba co robią. po drugie zająć się swoją pasją jakąś. nie czekać na nich. nie myśleć non stop ale być miłą. czasem może trochę zazdrość wzbudzić, ale nie do przesady:-)

ide spac jutro wpadne dobranoc spijcie dobrze dzieki za rozmoowe ♥♥♥

No wlasnie... Kazdy facet jest inny. Niektorzy lubia czulosci inni wrecz przeciwnie...;) Tylko trzeba sie jakos dograc:)

ah, może przyśni Ci się rozwiązanie problemu:-)

Ja tez juz koncze, zawsze narzekam na niego jak on jest u siebie a ja u siebie, ale jak jestesmy razem to zapominam o tych problemach, moze nie sa az tak istotne.

No właśnie nie wiem, może to zależy od nas czy lubią. bo jak by mój teraz nie chciał się przytulać, mówić że kocha to bym też pewnie trochę nieszczęśliwa była. a opowiadał że go to drażniło u tamtej. nie wiem już sama. dziwni może są

spokojnych snów. pa

Mam to samo, mój chłopak też jak idziemy do sklepu kupuje tylko dla siebie, nigdy nie pyta czy ja coś chcę. Albo raz kupił sobie frytki i powiedział, że mogę się częstować.. Nigdy za mnie nie płaci. Opowiada głównie o sobie, rzadko pyta o moje życie. Nigdy niczego od niego nie dostałam, nigdzie mnie nie zabiera, rzadko ma czas, bo zajmuje się swoimi zainteresowaniami..

aha, no i też nie przytula mnie, nawet jak jesteśmy sami, nie ma za wiele czułości. Nie wiem, czy mu po prostu nie zależy, czy on w ogóle nie kuma kobiecych potrzeb ?

Mój były chlopak też taki był. Nie dość że nie spytał czy ja też chcę coś ze sklepu to jeszcze pytał czy ja mu coś kupię. I potem sam jadł. Często chodziłam do jego domu to nigdy nie zaproponowal mi np obiadu tylko sam jadł (swojej mamusi) a ja siedziałam obok i się patrzyłam. A zazwyczaj byłam taka głodna...:/ ale on nawet sie nie spytał nigdy czy też bym chciała. Nawet jak razem coś gotowalismy to tylko sobie nakladal :D w ogole dziwie sie ze z nim byłam.