Mamusie, pracujące i niepracujące, możemy prosić o Wasz głos w dyskusji?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3994128 My raczej dywagujemy, a dobrze byłoby wiedzie, jak to wygląda \"w praniu\"...

W słowie "niepracujące" był cudzysłów, ale w temacie się nie wyświetlił ;)

za dużo czytania :P

Chodzi w skrócie o to, czy kobieta decydująca się na pozostanie w domu i wychowywanie dzieci jest leniem, pasożytem i nie zasługuje na szacunek, czy też ma do tego prawo ;)

chyba ma do tego prawo i jezeli sytuacja materialna pozwala na to ze ona moze siedziec w domu i wychowywac dziecko nie mowie oczywiscie o tym jak siedzi w domu do 18 roku zycia swojego dziecka ale na pewno przez pierwsze dwa lata tak jest w moim przypadku i nie uwazam ze jestem pasozytem czy leniem :P

Klarissa, pizzz.. na topiku;)

ma do tego prawo jesli tylko nie czuje potrzeby realizowania sie zawodowego i stać ja na takie rozwiązanie tzn mąż zarabia na tyle dużo że mogąsie utrzymać z jednej pensji. Ja jestem z tych pracujących,ale wsród moich koleżanek sa mamusie zarowno pracujące i niepracujące i nie ma reguły ktora jest \"zahukana\" a która \"światła\" .

ja chcę wrocic do sowjej pracy i realizowac sie zawodowo ale moj synek ma dopiero 7 m-cy więc szkoda mi tego jak zacznie chodzic itp.ze nie ja pierwsza mogę zobaczyc jego kroki!ale tez nie mam zamaiaru siedziec w domu Bog wie ile bo tak jest fajnie jest fajnie bo mam wiecej czasu dla rodziny ale rozwazam powrot do pracy ale nie wiem kiedy :)

pewnie, każda kobieta ma prawo nie pracować zawodowo, być gosposią własnego domu. Tylko... tylko niech kiedyś jak będzie w wieku emerytalnym niech nie domaga się emerytury, bo pracowała w domu. Bardzo dużo kobiet pracuje zawodowo i zajmuje się domem.

ma jakas fajna prace, w ktorej sie realizuje, to nie widze powodow, dla ktorych nie mialaby po wychowawczym tam wrocic. ja niestety w moim miescie i bez studiow moglam liczyc tylko na ciezka, fizyczna robote, wiec na razie nie zamierzam tam wracac...

moim zdaniem to jest sprawa indywidualna kazdej kobiety to jej decyzja i nie mozna nikogo za to potepiac ze zdecydował siem saiedziec w domu z dzieckiem