Zostawil mnie dla bylej ...

Bylismy razem 2 lata - niby niewiele ... ukladalo sie nam, bardzo rzadko byly jakies spiecia itp. ... On byl z nia 6 lat :/ Oczywiscie mieli ze soba sporadyczny kontakt (czego nie pochwalalam ,bo balam sie ,ze cos takiego moze sie stac) ... nie spotykali sie ...az w koncu sie spotkali :( . Musial ja jeszcze kochac po tym czasie skoro tak latwo mu poszlo "pozegnac" sie ze mna . I tak uslyszalam ,ze : kocha mnie, ale nie tak jak ją , ze nie wie dlaczego kocha ją , bo ja jestem w kazdej dziedzinie lepsza i ze dla niego jestem idealem , ze gdyby nie ona, to juz dawno bylabym jego zona ze wie, ze to i tak nie wyjdzie (z ta jego byla) , ale cos go do niego ciagnie i ze musi jeszcze raz sprobowac masakra :( najlepsze jednak jest to ,ze ... on mowi ,ze bardzo mu na mnie zalezy ,i ze nie chce tracic ze mna kontaktu ... chce byc moim przyjacielem ... No w sumie ... narazie i tak nie moge calkowicie zniknac ... bo musze mu oddac pieniadze (co prawda on ich nie chce, ale ja i tak mu oddam, tyle ze troche to potrwa ,bo nie mam jak teraz to zrobic ) to bylo wczoraj , pozniej przyznal ,ze mial mi nie mowic narazie , bo nie wie ,co z tego wyniknie ...ale ja zaczelam go o cos podpytywac delikatnie , bo od paru dni wlasnie byl jakis "inny" , zaczelam nawet zartowac sobie z nigo ,ze pewnie ma inna ... Nie pomylilam sie niestety ... I nie wiem ,co mnie bardziej wkurwia czy to ,ze nie jestesmy razem, czy to ,ze odszedl do bylej starszej ode mnie o x lat (i od niego tez) - w sumie wiek niewazny ja pierdole wczoraj - zaczal mi mowic to w samochodzie - pozniej w domu wypilam 0.5 l wodki ... (byl przy tym) ... dzis znow pije ... i nie wiem w sumie po co to pisze ... bo to nic nie da , chyba musialam "komus" o tym "powiedziec" ...

jednym słowem wygodnis po co mu jedna jak moze miec dwie

nie , to nie tak , ja na pewno nie bede ta druga... zreszta przypuszczam, ze on nawet by tego nie chcial ... w gruncie rzeczy to porzadny facet :O

taki porzadny ze zaczyna ten sam schemat co z nią tylko ze w drugą stronę...sama pisałas ze z nią utrzymywał kontakt a jak mu sie zachciało zmiany to se zmienił ale ciebie bedzie miał na zapas ooo naiwnosci :D:D

kontakt mieli raz na pare miesiecy - telefon tylko a on chce sie ze mna spotykac i o zgrozo :O chce zebym pracowala dla niego nie wiem co mam zrobic :( nie chce byc ani kolem zapasowym ani nie chce patrzec na ich "rozkwitajacy" zwiazek :O

to zamknij za sobą drzwi :) chcesz aby Cie szanował? to uszanuj siebie :) wiem boli ale kontakt ty;lko przedłuzy ten ból a nie zniweluje moze jeszcze bedziesz spoglądac na ich szczescie co?? zakrawa to na masochizm

kurwa jak to boli :(

jak zapomniec ?? "To jest dla mnie cud że patrzę jak uśpiona ponad słowa które podałeś mi jak lód I tyle z tego wiem co trwać ma jest na chwile Gdy zabrakło Twoich rąk moje stały się niczyje Nie wierzyłam w to że żyję 4 lata zapomnieć chcę Nie da się przyjaciółką nazwać mnie 4 lata kochałam Cię tak jakby świat przetrwać miał tylko dzięki nam niezachwianie To jest jak cud że mimo wszystko mogłam w sobie sens odnaleźć Co dla mnie skarbem dla Ciebie było piaskiem na plaży rozsypanym 4 lata zapomnieć chcę Nie da się przyjaciółką nazwać mnie 4 lata kochałam Cię tak jakby świat przetrwać miał tylko dzięki nam 4 lata budowałam dla nas dom w nim mieliśmy żyć To był tylko zamek z piasku nie zostało z niego nic To jest jak cud że mogę wszystko przetrwać i stać się przez to lepsza 4 lata zapomnieć chcę Nie da się przyjaciółką nazwać mnie 4 lata kochałam Cię tak jakby świat przetrwać miał tylko dzięki nam " "Let me hold you For the last time It's the last chance to feel again But you broke me Now I can't feel anything When I love you, It's so untrue I can't even convince myself When I'm speaking, It's the voice of someone else Oh it tears me up I try to hold on, but it hurts too much I try to forgive, but it's not enough to make it all okay You can't play on broken strings You can't feel anything that your heart don't want to feel I can't tell you something that ain't real Oh the truth hurts And lies worse How can I give anymore When I love you a little less than before Oh what are we doing We are turning into dust Playing house in the ruins of us Running back through the fire When there's nothing left to save It's like chasing the very last train when it's too late Oh it tears me up I try to hold on, but it hurts too much I try to forgive, but it's not enough to make it all okay You can't play on broken strings You can't feel anything that your heart don't want to feel I can't tell something that ain't real Well the truth hurts, And lies worse How can I give anymore When I love you a little less than before But we're running through the fire When there's nothing left to save It's like chasing the very last train When we both know it's too late (too late) You can't play on broken strings You can't feel anything that your heart don't want to feel I cant tell you something that ain't real Well truth hurts, And lies worse How can I give anymore When I love you a little less than before Let me hold you for the last time It's the last chance to feel again "

ale naprawdę uwierz mi że Ty zasługujesz na szczęscie milion razy bardziej niż ten dupek, który potraktował Cię jak kochankę albo zabawkę na pocieszenie... :O

powiedzialam mu cos podobnego ... ze czuje sie jakby ten nasz zwiazek byl pocieszeniem dla niego :/ oczywiscie zaprzeczyl ...

jest takie powiedzenie: "że to co zasiejesz - zbierzesz" ... myślę, że nadejdzie jakiś dzień, za który przyjdzie zapłacić Twojem byłemu za krzywde jaka Ci wyrządził... ja przeżyłam podobną historię jak Ty ale w o wiele łagodniejszej wersji...

Nie moge juz :( siedze w pracy i probuje sie nie rozkleic ... wszyscy sie pytaja co mi jest ,a ja nie moge powiedziec, bo wiem ,ze wtedy nie wytrzymam

powiedz mi ... co robic ? co robic ,zeby kurwa zapomniec ? przestac kochac ? nie czuc bolu ?

co robic? mi po rozstaniu pomaga pisanie, mowienie, dzielenie sie tym z innymi, slychanie co oni jako osoby postronne o tym mysla. pomaga mi porzadkowanie mysli poprzez pianie. im wiecej napisze, tym lzej mi jest, zrzucac z siebie w ten sposob ciezar i pozwala mi to zajac mysli innymi rzeczami. trzymaj sie od niego z daleka i wracaj do zdrowia...

szczerze , to mi chyba to nie pomoze :/ siedze to i tylko sobie zadaje pytanie "dlaczego ja " "w czym ona jest lepsza" "dlaczego on mnie nie kochal wystarczajaco mocno" ....

czuje sie strasznie beznadziejnie :(

i jeszcze nic nie moge przelknac od wczorajszego sniadania :(

zaloz blog

po co ? nawet tu nie moge pisac ? :( zabierzcie mi i to jeszcze ...dzieki

współczuję:( możesz tu pisać ile chcesz, po to jest to forum trzymam kciuki, żebyś sobie z tym poradziła... mnie mój facet kiedyś bardzo zawiódł, ale jakoś się z tym uporaliśmy.. ale wtedy było mi ciężko (nie chodzi o powrót do byłej ale także o zawiedzenie zaufania) więc wyobrażam sobie jak źle Ci jest...

dzis musze spakowac jgo rzeczy ... :( :( na trzezwo chyba nie dam rady ...

kolejna nieprzespana noc za mna :O i kolejne "nowosci" :O dzis sie dowiedzialam ,ze on jej nie powiedzial ,ze byl ze mna ... :O - ze byl z kimkolwiek przez te 2 lata ... po prostu to przemilczal ...ani nie potwierdzil ,ani nie zaprzeczyl ...a dla mnie to oznacza ile tak naprawde bylam dla niego warta i niech se wsadzi gdzies gadki pod tytulem ,ze bardzo mu na mnie zalezy ... - bo tak mi powiedzial wczoraj ,ze rani kobiete ,na ktorej najbardziej mu zalezy nie powiedzial jej tez ze najchetniej nadal utrzymywalby ze mna kontakt ...bo sie boi, ze ona kaze mu wtedy wybierac ... czyli ją tez by oklamywal ... ale ja mu chyba to ulatwie ... znikne :( chociaz niech jedna osoba bedzie szczesliwa

:(

Żal mi ciebie,ale pomyśl, że to samo przechodziła dwa lata temu jego żona....i co ,rachunek krzywd został wyrównany....Starsza nie znaczy wcale gorsza.Przemyśl to sobie ,na przyszłość jak zechcesz znowu rozpieprzyć czyjeś życie!Za wszystko trzeba płacić,tak to już jest.

po pierwsze - on nie byl z nia zonaty . Ona jeszcze przed nim miala meza , ale to juz nie ma zwiazku z ta sytuacja. po drugie - poznalam go jak juz nie byl z nia . ROZSTALI SIE wczesniej i nie przeze mnie . Po trzecie- nie napisalam, ze starsza znaczy gorsza . i po czwarte - nikomu nie rozpieprzylam zycia . Takze nie uwazam zeby to ja komus zrobila krzywde . Takze fiolek - czytaj PROSZE ze zrozumieniem :O

witam.twoja opowiesc jest bardzo podobna do mojej sytuacji,z tym ze ja zrobilam to,co twojk chlopak.wrocilam do bylego.bylismy razem 5 lat,zerwalam,2lata osobno,mielismy kogos ale znow jestesmy razem. domyslam sie,ze jest ci ciezko,ale jesli chcesz zapomniec to nie przyjaznij sie z nim.wiem z wlasnego doswiadczenia ze jesli bedziesz z nim w dobrym kontakcie to caly czas bedziesz miala cien nadziei,bedziesz myslala.w moim przypadku tak sie stalo i znow jestesmy razem.i wierz mi ze tu nie chodzi o to czy jestes lepsza,czy gorsza.mozesz byc najcudowniejsza,ale jesli jestes z kims,a myslisz o kims innym to nie jest tak jak byc powinno. zycze ci duzo sily i bys spotkala kogos kto cie pokocha z wzajmnoscia;*;*

alfabetagama - masz racje :( , przez glowe przechodza mi rozne mysli ... raz mysle ,ze najlepiej - dla wszystkich -byloby zebym sama sie usunela ... za chwile - ze poswiece sie (najwiekszym kosztem, bo chodzi o moja psychike) byle tylko miec z nim kontakt :( Widze zreszta ze jemu tez nie jest lekko i powiedzial mi ,ze najlepszym rozwiazaniem byloby jakby kazdy zaczal od nowa . Nie wracajac do tego co bylo kiedys . Czyli zeby odszedl od bylej (teraz obecnej) i ze mna tez sie nie kontaktowal ...a co bedzie to pokaze zycie ...

wspolczuje Ci ze dotknela Cie taka sytuacja chcialabym Ci tylko cos poradzic - jesli sytuacja Ci na to pozwala odetnij sie od niego calkowicie, nie pozostawaj ani jego pracownica, ani przyjaciolka, kolazanka, kimkolwiek. ja przeszlam identyczna sytuacje dwa miesiace temu (razem bylismy 2 lata on z nia 6) i dzis moge powiedziec ze ciesze sie ze mnie zostawil - niewazne dla kogo. gorsze byloby chyba zycie z nim w swiadomosci i strachu ze cos czuje do poprzedniej ale jest ze mna z braku wieszkego wyboru.. ja zamknelam za nim drzwi i odcielam sie od wszystkiego co bylo z nim zwiazane radze Ci zrobic to samo choc wiem ze pokusa bedzie silna, ale sama zrobisz sobie krzywde jesli jej ulegniesz a jego tlumaczenia ze krzywdzi kobiete ktora naprawde kocha, hahaha PAMIETAJ KOCHANA: to tylko chwilowy wyrzut sumienia! jesli sie kogos KOCHA to sie zrobi wszystko zeby byc z ta osoba. ot tyle. nie stawiaj siebie na drugim miejscu.. znajdzie Cie rowniez prawdziwa milosc