Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miskaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

dym papierosowy

Polecane posty

Gość miskaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

witajcie, moi rodzice pala papierosy i przez to w domu ciagle brzydko pachnie... nie chce zniwelowac zapach innym zapachem bo to bedzie bez sensu, chce go w jakis sposob usunąć... czytalam ze plomien swiecy "wciąga" dym wiec zapalam po 2-3 podgrzewacze w kazdym pokoju i gasze woda zeby nie dymila... ale nie wiem czy pomaga. moze bardziej na zdrowie szkodzi zapalona swieczka?? staram sie czesto wietrzyc, ale oni pala prawie non stop wiec to nic nie daje, poza tym pala wszedzie poza moim pokojem. kiedy nie pojde do kuchni czy lazieni ciagle wdycham ten dym... boje sie o swoje zdrowie:/ poze kupic jakies kwiaty do pokoju??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co roku w wyniku biernego "palenia" w Polsce umiera około 16000 osób z powodu raka płuc. Taki rak potrzebuje nie więcej niż 1,5 roku, żeby wykończyć człowieka. Ten, który nie palił do tej pory może zacząć, a ten co palił to nie odmówi sobie już tej przyjemności. Przypomnijmy, iż bierne palnie jest duuuużo gorsze niż czynne. Jak chcą się truć..to proszę bardzo - ale sami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
dziewczyny, kazdy palacz zdaje sobie sprawe z konsekwencji palenia... wiedza, ze szkodza sobie i mi przy okazji, ale nalog jest silniejszy niestety... latem jest latwiej, okno mam otwarte caly dzien ale zimna jest jedna wielka wedzarnia:( swieczki chyba troche pomagaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
najgorsze ze zarowno jeden jak i drugi dziadek zmarli na raka płuc, tez byli nalogowcami i rodzice nic sobie z tego nie robia... o dziwo obie babcie pluca maja w porządku wiec może nie bedzie ze mną tak zle;) ale mimo wszystko nie chce zyc w tym smrodzie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj dziadek palil do 90r. z.
I raka nie mial. a babcia nigdy nie palila ALE WDYCHALA dym i zmarla na raka pluc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
i gdzie tu logika... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś jak mieszkałam z rodzicami to ojciec palił . w drzwiach powiesiłam sobie grubą kotarę a w pokoju miałam często włączony oczyszczacz i nawilżacz powietrza i muszę powiedzieć że było całkiem nieźle. teraz juz mieszkam sama więc mam święty spokój czego i wam życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xksks
No to gratuluję rodziców. Fundują ci raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
oczyszczacze i nawilżacze powietrza nie wchodza w gre ze wzgledu na cene...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za swój zapłaciłam 300 zł na allegro więc jest to wydatek, spróbuj może z kotarą w drzwiach i częściej otwieraj okno no a przede wszystkim pogadaj na spokojnie z rodzicami, mój ojciec to tyran i myślał tylko o sobie ale moze u ciebie jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha mój przy mnie nie pali jak się z nim widzę bo jestem w ciaży ;) ale tego niekoniecznie polecam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
kotara jest mi niepotrzebna, odcinam sie od nich drzwiami:D oni nie zrezygnuja z nalogu, nie ma takiej mozliwosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
moj cale szczescie nie pali:D nie moglabym byc z palaczem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatannnnnnn
mój ojciec kiedys palił w domu kilka lat temu powiedziałam że sobie nie życzę że śmierdzi itp, i po tym było mu wstyd pali tylko w łazience przy wentylatorze. jak się pali w domu to wszystko śmierdzi ciuchy w szafie, dywan, firany ....fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otl
U mnie w domu wszyscy palili mama,babcia,dziadzius,ciocia i goscie.To byl koszmar.Mialam ciagle uczulenia i anginy i niezyty drog oddechowych.Blagalam jak juz bylam starsza zeby nie palili ale nie pomoglo.Dodam,ze moja rodzina byla rodzina LEKARSKA.Tak,Tak!Teraz mam normalny nie palacy dom,mieszkam w stanie Illinois gdzie w zadnym miejscu publicznym nie mozna palic.Czuje,ze zyje,od lat nie mialam anginy.Niestety moj dziadzius zmarl na nowotwor pluc.Mama i ciocia tez zmarly na raka ale chyba nie od palenia.Boze jak sie meczylam w tym domu.Smierdzialo, ale mialam i tak przytlumiony wech.Teraz jak czasem jestem kolo osoby, ktora pali(nie przy mnie oczywiscie ale gdzies na dworzu) to czuje jak zawsze potwornie smierdzi jej ubranie,wlosy i z ust.Tutaj w domu to pala przewaznie biedni i niewyksztalceni ludzie.Ci inni o ile jeszcze pala to robia to na zewnatrz zeby dom nie smierdzial i zeby rodziny nie truc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaaaaaaaaaaaaaaaa
a jakie kwiaty najlepiej pochlaniaja dym papierosowy? i moga stac obok kaloryfera bo tylko tam mam miejsce na kwiaty;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
Wygoń ich na balkon. Sama jestem palaczką, mój narzeczony też, ale żadne z nas nie pali w mieszkaniu. Bo nawet mi- nałogowej palczce ten smród wbijający się we wszystko- firany, tapicerkę, ubrania, ręczniki- przeszkadza. Dlatego jedyna rada to skończyć z paleniem w domu. Inaczej się tego smrodu nie pozbędziesz. Wiem jak ciężko jest rzucić palenie, ale kurna szanuję tych, którzy nie palą i nawet jak palę na spacerze- to nigdy nie staję z papierochem na przystanku, lub np. nie zaciągam się jak ktoś za mną idzie bo wiem, ze ten dym, który wydmuchuje idzie prosto w twarz przechodniowi, który jest kilka metrów za mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaaaaaaaaaaaaaaaa
purpleday - na balkon mowisz hehe. w lecie nie chca a co dopiero zima... jak ich na mowie na palenie np. tylko w lazience to bedzie cud... na zewnatrz nie wyjda, nawet glowy w okno bo to zbyt uciazliwe... kupie kwiaty, duzo kwiatow... nie lubie wietrzyc mieszkania zioą bo jestem zmarzluchem, poza tym teraz jestem chora juz od prawie 2 tyg wiec siedze w tym smrodzie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
I jeszcze jedna rzecz. Kipy. Śmierdzą jak cholera. Ja zwykle wyrzucam kipy z popielniczki w woreczek foliowy, zawiązuje go i dopiero do kosza, ale któregoś razu narzeczony wyrzucił bezpośrednio do kosza- jak wstałam rano i weszłam do kuchni to poczułam taki smród, jakby ktoś siedział i całą noc tam palił jednego za drugim. Dlatego pilnuj by nie było kipów w popielniczce. Najlepiej właśnie w woreczki foliowe, zawiązać i do kosza, albo w folię aluminiową. No i staraj się namówić jednak rodziców do palenia na balkonie. Wtedy mieszkanie pachnie jak mieszkanie. A w domu, w którym się pali nie czuć nawet zapachu świeżo upieczonego ciasta...bo śmierdzi dymem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaaaaaaaaaaaaaaaa
to prawda, pety sa w lazience w popielniczce, w kuchni i duzym pokoju... musze je usunac. chociaz tato czasem jak pali to wrzuca do sloika z woda i sloik zakreca ale to rzadko, jak mu sie nie chce wychodzic z pokoju. balkon odpada na 100% juz prosilam wiele razy ale to za duze uciazenie dla nich.nie chce im sie wychodzic 20 razy dziennie na balkon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz wyrodnych rodziców:o Szczerze wspolczuje:o. Tot ak, jakby ci świadomie podawali codziennie truciznę i nic sobie z tego nie robili.Wyprowadzaj sie z domu dziewczyno, szybko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaaaaaaaaaaaaaa
hmmm sorry za wyrazenie ale po cholore mi to dajesz do przeczytania??? dobrze wiem o skutkach stad topic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wypisujesz tu o jakichs
swieczkach, kotarach. Przeczytaj to swoim starym !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaaaaaaaaaaaaa
powtorze: kazdy palacz zdaje sobie sprawe z konsekwencji palenia... wiedza, ze szkodza sobie i mi przy okazji, ale nalog jest silniejszy niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość royalmail
więc nie masz innego wyjscia niz sie wyprowadzic. tu zadne swieczki nie pomoga. powietrze musi byc wolne od toksyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miśka, nałog silniejszy.....dupa jasiu...:o. Paliłam 12 lat, od roku nie pale i jakos zyje. Zrobiłam to dla mojego chłopaka, ale przede wszystkim dla siebie. Widzisz da sie, jak sie bardzo chce! Nie tlumacz swoich rodziców. Nie ma dla nch usprawiedliwienia! Coraz mniej ludzi pali. Coraz wiecej palaczy unika palenia u siebie w domu. Prawde mówiąc nie znam w swoim otoczeniu ludzi palących w domu. Przecież to coś strasznego mieszkać w takiej wędzarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miśka, nałog silniejszy.....dupa jasiu...:o. Paliłam 12 lat, od roku nie pale i jakos zyje. Zrobiłam to dla mojego chłopaka, ale przede wszystkim dla siebie. Widzisz da sie, jak sie bardzo chce! Nie tlumacz swoich rodziców. Nie ma dla nch usprawiedliwienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moge ci poradzic doraznie:1. Łaź za nimi i wyrzucaj kiepy, choćby pojedyncze i nie do śmieci, tylko najpiew w plastikowy worek.2. Wietrz ile sie tylko da3. Uszczelnij sobie drzwi do pokoju, bo tobie sie wydaje, że dym nie wlatuje, a on skubany znajdzie sobie nawet małą dziurkę i już siedzisz w małej wędzarni.4. Gderaj im ile masz siły, że nie chcesz zachorować ani umrzeć przez ich palenie, że to ci bardzo przeszkadza, że są złymi rodziacami etc...siadaj im na ambicję. Nie przestawaj gderać i gardzić ich słabą wolą. Moj chlopak posuwał sie nawet do szantaży i wywalania mi paczki z fajkami przez okno. Wkurzalam sie, byly awantury, ale przez to szybciej zrozumialam bezsens mojego palenia.Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANTY palaczka
Palenie na balkonie, o zgrozo! to chamstwo pierwszej wody - i przez otwarte okno też :-( mam takich sasiadów - latem ja nie mogę otworzyć okna, bo SMRÓD od nich leci do mnie - i jak tu wywietrzyć mieszkanie?? Na szczęście przynajmniej palenie na klatce schodowej ukróciłam :-) Jak chcą palić niech sobie smrodzą w swoim mieszkaniu 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×