czy wypada to powiedziec tesciowej?

Mam z nia niby super kontakt,ale jedna rzecz mnie gryzie.Wydaje mi się,ze mnie wykorzystuje.Gdy zblizaja sie imieniny jej,tescia albo szwagra dzwoni i mówi-słuchaj,chciałabym abys mi pomogła-najlepiej zrob sałatke taką i taką i mozesz jeszcze to ciasto z budyniem.Aha,w dniu imprezy zazwyczaj przyjezdzamy wczesniej więc ona wita mnie z fartuchem w ręku i od razu z szerokim uśmiechem mi go zakłada-dając do zrozumienia,ze mam jej pomóc.Fajnie,ok.Lubię gotować i robię to nieźle.Ale ...gdy sytuacja jest odwrotna-tzn.gdy ja mam przygotowac uroczystosci u mnie-niegdy nawet słowem nie zająknęła sie,ze chętnie się zrewanżuje.Przychodzi tak jak inni goscie-punktualnie.Ja niestety mam oprócz przygotowania jedzenia na głowie małe -2 letnie dziecko.Teraz jestem w drugiej ciąży.Doradźcie-zbliżają się urodziny córki.Zadzwonic z lista rzeczy,które chciaabym aby zrobiła?Być może dzieckiem zajmie się mąż-ale to nic pewnego-ma własną firmę i czasem wypadaja mu nagle jakies obowiązki służbowe..

nie popelnisz zadnej gafy, jesli poprosisz ja o pomoc niektorzy juz tacy sa, ze trzeba im wprost powiedziec, czego sie od nich oczekuje, gdyz sami sie nie domysla a tesciowa na pewno sie zgodzi :)

no pewnie że zadzwonić! skoro macie dobry kontakt to powinna ci pomóc jeśli poprosisz. najlepiej możesz powiedzieć coś w stylu, że bardzo smakowało ci jakieś tam danie które u niej jadłaś i czy może to przygotować na imprezkę. powodzenia

Skoro macie super kontakt to ja bym zadzwoniła normalnie grzecznie i poprosła "mamo Ty świetnie robisz bigos/ciasto/ krokiety ... (cokolwiek co potrzebujesz) czy moge Cię prosić żebys przygotowała na urodziny (Zosi, kasi, Frani...) bo nie czuje sie najlepiej jeszcze nie wiadomo czy (Maret, Tomek, Adam..) zajmie sie malutką zebym mogła to wszystko ogarnąć, była bym Ci bardzo wdzieczna" myśle że jak jest równa babka to nie odmówi (tylko zadzwon odpowiednio wcześniej zeby mogła zrobić wsztstko w odpowiednim czasie :)

dziewczyny mają rację. Jak Ci pomoże to super - znaczy, że obie możecie na sobie polegać. A jak Ci odmówi to będziesz wiedziała co zrobić następnym razem, jak Cię poprosi o zrobienie ciasta. Przecież możesz mieć wtedy mega migrenę.

dzięki,bo własnie miałam dylemat-skoro ona sama się nie deklaruje a ode mnie wymaga to moze celowo tak się zachowuje?

Może teściowa nigdy nie proponowała pomocy bo zawsze jest u Ciebie idealnie i sobie świetnie radzisz? :) I też uważam że wypada jak najbardziej zadzwonić do teściowej czy też się spotkać i poprosić o pomoc.

a ty się deklarowałaś?

A może robi to z wygody? :D Tak czy siak zobaczysz jak zareaguje na Twoją propozycję :)

Celowo raczej nie tak nie zachowuje... a co najmniej jeżeli jej nie poprosisz o pomoc to się nie dowiesz:) Ja też mam dobre układ z przyszłą teściową i też zazwyczaj jak jakaś imprezka to jej pomagam, tak samo jak mojeje przyszłej szwagierce i wiem że gdybym je poprosiła o pomoc to by mi pomogły:) Bo mi się wydaje,że to powinno działać w obie strony;p

A ja myślę, że Twoja teściowa to niezła spryciula i sądzę, że będzie się wymigiwać od pomocy. Ale spróbować możesz i zrób dokładnie tak, jak ona Tobie robi :)

markotka---Dokładnie tak może być :D U mnie też tak zawsze było i jest. Urodziny,imieniny itd to zawsze teściowa dzwoniła i wręcz rozkazywała co bym mogła zrobić.Ok kocham gotować ale coś za coś :) A ja głupia szłam.Ale się wycwaniłam :D :P Bo kiedy ja miałam ciąże zagrożoną czy też coś innego wypadło i chciałam poprosić o upieczenie 1 ciasta i nic więcej bo z resztą dam sobie radę to zawsze coś! A to ma okres,a to fryzjera ,a to ją głowa boli.Ja rozumiem że może ją coś boleć ale ustalenie upieczenia ciasta to zawsze ustalałam z nią parę dni przed imprezą,. Tak wiec w życiu nigdy jej nie pomogę :P

właśnie,tez troche myśle,ze z wygody.Jak ktoś mówi,że np.dobre ciasto /to ode mnie/ to ona-jedźcie,jedźcie -na zdrowie!nie jestem jakaś zadufana w sobie i nie mówię,że to ja piekłam.Ale dziwne,ze mnie np. przy gościach nie pochwali,prawda?

zresztą jak idziemy do znajomych na jakąś "domówkę" to każdy deklaruje się co przynosi.Zeby bylo sprawiedliwie,prawda?Ale jak idziemy do tych samych znajomych na urodziny to zarcie i picie stawia jubilat...a tu teściowa nawet sie nie zająknie ile ma mi oddac za składniki..

No to jednak spryciula :) Utrzyj jej nocha i to szybko, bo tak nie ujedziesz za długo :) Z moją teściową jest zupełnie odwrotnie, sama się rwie do pomocy i dwa razy o upieczenie czegoś czy ugotowanie nie trzeba jej prosić, a jak chcę jej pomóc to zawsze odmawia, bo nie lubi jak jej ktoś pomaga, taka zosia samosia :)

jasne, ze wypada. Od razu zadzwoniłabym ipowiedziała, ze potrzebuje jej pomocy bo bez tego bedzie mi ciężko sie ogarnąć i liczę, ze sie zrewanżuje za pomoc przy imieninach. I nie ma tu zadnej złosliwosci;)

Sprytna jest :D