nienawidze jej i nie umiem kochac... nie umiem sie przemoc...

Gdybylam mala zapisala mnie na balet. Nie szlo mi dobrze. Bylam niezdarna, niesmiala, wymiotowalam ze strachu przed zajeciami. 7 lat znosilam przymusowa dietę (wg.mamy bylam za gruba) i brak zycia towarzyskiego. wreszcie majac lat 15.skonczyl sie koszmar. Bylam beztalenciem. Nie miala sluchu wiec by nadrobic musiaalam wiele czasu spedzac nad tancem. Pieknie malowalam. Chcialam rozwijac moj talent, mialam nauczycielke ktora mi pomagala, zglaszala moje prace na konkursy , bo byly podobno swietne. W Lo podjelam decyzje o tym,ze bede zajmowac sie sztuka. NMarzylam o studiowaniu historii sztuki. Matka mi ja odradzila, kazala isc na prawo.. dostalam sie. w ostatniej chwili zmienilam kierunek. Ciesze sie ze studiowania historii chociaz matka nie moze przezyc,ze bedzie miec córkę NAUCZYCIELKĘ a nie prawniczke, genetyka czy lekarza. Jaa jestem szczesliwa. Lubie historię... Nie zalezy mi na pieniadzach, nie mam duzych potrzeb materialnych, matka smieje sie,ze bede malo zarabiac.... Mam dosc ciaglych ponizan,ze jestem glupia, gruba, brzydka. Mam niskie poczucie wlasnej wartosci. czuje sie jak smiec. Boje sie odezwac, boje sie,ze to co mowie jest glupie, nic nie warte. Jestem ladna ale ciagle wydaje mi sie,ze choc waze 50kg przy 160cm (wiec normalnie) jestem "tucznikiem". Brzydze sie wlasnego ciala... dzis wygarnelam jej wszystko ale w sposob tak straszny,ze az sama siebie sie przestraszylam. nie wiem jak JA moglam to powiedziec. Powiedzialam jej,ze jej nienawidze, ze jej nie kocham, ze zniszczyla mnie od środkka, ze nie ma juz corki, ze nigdy juz do niej mamo nie powiem i nawet kwiata jej na grob nie poloze.... Z tym grobem przesadzilam ale co najgorsze.. ja tak czuję... czy przesadzilam? nanawidze jej i nie umiem kochac... nie umiem sie przemoc...

samoocenę, ale z tym grobem to przesadziłas:O no ale poniosło Cię a w takich przypadkach mówimy nie to co trzeba... dobrze że się jej przeciwstawiłaś idąc na historię, choć równie dobrze mogłaś iść na ASP jak marzyłaś... Twoja matka nieźle Cie zniszczyła od środka, walcz o swoją wartość, bo na pewno nie jestes ani gruba ani brzydka, tylko wrażliwa ładna dziewczyna.. Inaczej widzą Ciebie inni ludzie a inaczej patrzysz Ty na samą siebie... nie oceniaj siebie zbyt surowo ani nie krrytykuj samej siebie

no z tym grobem to alnelam jak kula w plot :/ ale no kurde ja naprawde nie wiem czy jej grob odwiedze... chcialabym by jej nie bylo. wie to straszne ale nie kocham jej, ja ja naprawde nienawidze. Mialam dosc ponizen.. Ciagle wytykanie mi "brzuchola", pucatych polikow, glipiego wyrazu twarzy, durnego oraz piskliwego glosu, mowi,ze mam ptasi mozdzek, ze jestem glupia...

smieje sie ze mnie. Gdy mialam 10lat mowila mi,ze mam "grube udzicha" :/ i durny wytraz twarzy jak sie umiecham i mam konski smiech wiec lepiej bym byla spokojna i sie nie usmiechala.. Bila mnie czesto. Jak 1.raz przeklelam (miala 6 lat nie wiedzialam co to znaczy kURWA) powtorzylam po dzieciakach z okolicyy kazala mi caly dzien na kolanach kleczec... przed nia

nie umiem przestac nienawidziec ... Boze jakie to straszne ale zycze jej jak najgorzej. Chcialabym by cierpiala. by poczula bol. Jak ja gdy mnie bila... Nie bede juz nigdy do niej mamo mowila

Nie masz sie czego wstydzisz bo z tego co piszesz wynika ze ona tez cie nienawidzi... najlepiej odetnij sie od niej.

:(