Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_

Jak sobie poradzić po rozstaniu z ukochanym?

Polecane posty

Gość smutna_

Cześć, Pisze na tym forum, ponieważ potrzebuję się wygadać i poradzić :( Podjęłam dzisiaj najbardziej bolesną decyzję- mianowicie postanowiłam zakończyć związek z facetem, którego kocham nad życie. Bylismy razem 2,5 roku- mieszkalismy 2 lata. Nie wiem czy podjełam słuszną decyzję, ale wiem jedno- czuje sie fatalnie i nie wiem co ze sobą zrobić. Cholernie za nim tesknie i chciałabym zeby mnie przytulił i obiecał, ze od teraz wszystko bedzie dobrze, ale niesttey jest to niemozliwe :( Od pewnego czasu w naszym zwiazku działo sie bardzo zle- kłócilismy sie, nie potrafilismy zrozumieć swoich potrzeb... 3 Tygodnie temu po burzliwej kłótni mój chłopak postanowił sie wyprowadzić. Od tego czasu spotykalismy sie- czasami spał u mnie 2-3 razy w tygodniu. MNie ten układ bardzo nie odpowiadał bo teskniłam za nim i chciałam zeby był na co dzien prz ymnie. Niestety nie chciał zmienic swojej decyzji- obiecał, ze moze od marca ponownie razem zamieszkamy. Niestety najgorsze w tym wszystkim było to, ze odkad przestalismy razem mieszkac on sie bardzo zmienił- stał sie bardziej nerwowy, agresywny, wybuchowy. Zaczał sie do mie odzywac tak jak nie powinnien :( Kiedy próbowałam z nim rozmawiac zawsze odpowiadał, ze on starał sie przez 2,5 roku wszystko ratowac a teraz moja kole bo on do tego podchodzi lajtowo. Przez ten okres wszystko znosiłam bo bardzo kocham i wierzyłam, ze w końcu wszystko sie ułozy i zamieszkamy ponownie razem tym bardziej, ze miała swiadomosc tego, ze jak mieszkalismy razem to ja tez nie byłam wobec niego do konca w porządku. Do dzisiaj wydawało sie, ze jest powiedzmy ok- miał dzisiaj przyjechac do mnie i zostac do jutra... Cały tydzień deklarował, ze w sobote bedzie na pewno. Wczoraj poszedł sam na impreze do rodziny- było mi bardzo smutno, ale wiedziałam, ze jest zzyty z rodzina, wiec nie miałam pretensji. Myslałam, ze dzisiaj do mnie zadzwoni i powie o której przyjedzie, ale niestety milczał. Ja napisałam do niego smsa to raczył sie odezwac o 14- napisał, ze ok, przyjedzie. Gdy do niego dzwoniłam to nie odbierał. Prosiłam by zadzwonił ale olał moje prosy. Napisał mi potem o 15 smsa, ze nie wie o której bedzie bo sie uczy. Po czym o 17 dostałam smsa o tresci, ze dzisiaj nie przyjedzie bo rodzina z daleka przyjechała. Oczywiscie nie zadzwonił, nie przeprosił!! Totalnie sobie sprawe olał. Napisał ze spokojem, ze jutro sie pojawi a wiedział jak mi zalezy na tym zebysmy dzisiaj szczerze porozmawiali. Boli mnie to, ze nie zadzwonił i ze mnie przez cały dzień okłamywał. Nie wiem co robic- w przypływie złości napisałam mu, ze jak dzisiaj nie przyjedzie to bedzie definitywny koniec. Nie odpisał ani nie zadzwonił czyli podjął decyzje :( Ja go bardzo kocham i juz teraz strasznie cierpie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Proszę doradzcie mi coś Czy rzeczywiscie podjełam słuszna decyzje? Jestem załamana i czuje sie beznadziejnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Wiem, że trudno jest wam cokolwiek doradzic bo nie znacie dokładnie całej sytuacji, ale prosze- napiszcie chociaż obiektywnie czy rzeczywiscie mam racje z tym, ze przegiął? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Czy nie ma nikogo kto był w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Czemu nikt nie chce wyrazic swojej opinii? Ja naprawdeczuje sie z tym fatalnie i potrzebuje rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madoonna
nie wiem jaka jest sytuacja, ale moze tak po prostu wypadlo? przyjechala rodzina, nie mial nawet czasu zadzwonic.. trudno, zdarza sie... ja tez nie potrafie pojac jak czasami faceci wszystko olewaja wokol, ale chyba powinnas mu dac ten jeden dzen? jutro przyjechalby i byscie pogadali.. a teraz to nie wiadomo czy sie spotkacie czy nie :( jednak wierze ze napisze i ze bedzie dobrze, szczescia wam zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Tylko dlaczego miał czasu by mi 2 razy odpisac a nie miał czasu na chwile zadzwonić? Mnie jest bardzo przykro, ze nie zadzwonił i nie powiedział jak sytuacja wygląda :( Gdybym ja sie do niego nie odezwała to by mnie olał. Jeszczewczoraj po południu mówił, ze na pewno przyjedzie i nagle zmnienia zdanie nawet nie dzwoniac do mnie tylko pisząc smsa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Poza tym ze mna jak jest to zawsze dzwoni do rodziny i sobie swobodnie rozmawia. A jak jest z nimi to nie moze na 5 minut wyjsc do mnie zadzwonić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna II
Doskonale Cie rozumiem, ja tez postanowilam zakonczyc zwiazek z facetem ktorego kochalam a moze i nadal kocham :(. U mnie minelo juz prawie 4 miesiace od rozstania i juz lepiej sie czuje. Oczywiscie wspominam go i czasami mysle o nim ale to nie to samo co na poczatku. Po rozstaniu bardzo cierpialam, tesknilam itd. Dasz rade pierwsze dni, tygodnie sa najgorsze. I nie odzywaj sie do niego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Niech wie ze stracil wartosciowa osobe. Glowa do gory, bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sex sex i jeszcze raz sex
mysle ze wpadnie jeszcze nie raz i nie dwa na darmowe bzykanko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Wiem, ze jak mieszkalismy razem to nie zawsze byłam wporzadku, ale odkad przestalismy razem miszkac to robiłam wszystko zeby naprawić to co wczesniej zepsułam To, ze kiedys robiłam zle daje mu prawo do tego by teraz mnie w taki sposób traktować? Ma prawo mnie lekcewazyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Najgorsze jest to, ze ja tez tak mysle jak osoba, która napisała, ze traktuje mnie jak panienkę do łózka :( Przestał sie ze mna liczyć, szanować a zaczał mnie lekcewazyc i decydowac kiedy ma ochote na to by sie ze mna spotkac i spac u mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie są fakty
Przyjmij do wiadomości że on ma inną i tylko szuka pretekstu. Tacy są faceci. Nigdy nie powiedzą w twarz, że to koniec, winę prawie zawsze zrzucają na partnerkę.Nie przyznają się, że są winni i nie dopuszczą do tego aby myślało tak otoczenie. Mówią o czasie- ale to czas dla nich bo być może w nowym związku im nie wyjdzie a wtedy mają gdzie wrócić do następnego razu. Dlatego najlepiej dla Ciebie jeśli jak najszybciej o nim zapomnisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Tez tak myślałam, ale jak spał u mnie ze 3 razy w tygodniu nie widziałam zeby ktos do niego pisał lub dzwonił....chyba, ze w tym czasie jak chodził do łazienki :( Trudno jest mi uwierzyc, że od wczoraj siedzi u rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Fakty faktami a srce swoje :( Złośc przeplata się ze smutkiem i tesknotą :( Wiem jedno, ze dopoki nie udowodni mi, ze naprawde mu zalezy to nie chce z nim być. Ja musze miec pewność, ze on na prawde mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie są fakty
pewnie jesteś jeszcze b. młoda. Przyjmij do wiadomości, że faceci to mistrze kamuflarzu. Może zwodzić Cię wiele lat a szczególnie kiedy wie, że Ci na nim zależy. Ta druga pewnie nie jest do końca pewna więc zostawił sobie furtkę do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Mam 22 lata. Poznałam go w wieku 19 lat... On jest o kilka lat ode mnie starszy. A co zrobic jak jutro tez sie nie odezwie? Jak nauczyc sie zyc bez niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yee82
nie martw sie, faceci okres maja od paru dni. z wszytskimi co romawialam, to sa klotnie w zwiazkach...u mnie to samo. wiem co czujesz, ze sie zdenerwowalas ze nie przyjechal a zalezalo ci. nie martw sie, nie powiem ci zebys przestala sie do niego odzywac bo wiem ze sie nie da tak latwo. mloda jestes, powinnas sie nie przejmowac, ale wiem ze to nie jest takie proste, tez mam prawie tyle lat co ty, i wiem jak to boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
"nie martw sie, faceci okres maja od paru dni. z wszytskimi co romawialam, to sa klotnie w zwiazkach...u mnie to samo. wiem co czujesz, ze sie zdenerwowalas ze nie przyjechal a zalezalo ci. nie martw sie, nie powiem ci zebys przestala sie do niego odzywac bo wiem ze sie nie da tak latwo. mloda jestes, powinnas sie nie przejmowac, ale wiem ze to nie jest takie proste, tez mam prawie tyle lat co ty, i wiem jak to boli..." Tak, ale mógł chociaz zadzwonić... Dlaczego nie zadzwonił i nie powiedział, ze nie da rasy przyjechać? Gdybym ja do niego nie napisała to mogłabym sobie na niego czekac do wieczora i tak by sie nie pojawił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yee82
dobrze wiesz, ze faceci sa nie zrozumiali,. nie wiadomo dlazcego oni nie dzwonia, mimo ze obiecaja. a nie mial zadnej panny na oku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Tego nie wiem... Kiedys w pracy jak był to czesto do mnie dzwonił lub pisał a ostatnio totalna olewka. Odkad sie wyprowadził to bardzo sie zmienił. A dzisiejsze jego zachowanie to juz naprawde daje do myslenia! Byłam z nim 2,5 roku i wierzcie, ze nigdy sie w taki sposób nie zachowywał! Napisałam, ze mnie ta sytuacja bardzo boli i jest mi cholernie przykro to on nawet nie raczył odpisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yee82
nie pisz juz do niego, jesli wroci jest twoj jesli nie nigdy mial nie byc. odezwie sie....nie dzis to jutro, uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie są fakty
Jest na pewno wielu facetów którzy chcieli by z tobą być tylko musisz w to uwierzyć. Na tym jednym świat się nie kończy choć pewnie teraz wydaje Ci się, że właśnie tak jest. Daj sobie szansę, niech on zobaczy, że nie jest pępkiem świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Na razie nie chce myslec o nowym związku- za ardzo mnie zabolało to rozstanie :( Nie rozumiem jak człowiek, który kocha moze tak postapic wobec ukochanej osoby... Nie wiem czemu tak zrobił, ale wiem, ze boli mnie to jak cholera :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło zez ty
napisałas mu jednoznacznie ulitamtum, wiec milczy..sam zapewne jest wsciekły..ja na Twoim miejscu choc serce boli dałąbym se z nim spokuj.poznasz fajnego faceta , pokochasz i zapomnisz..Zyj kobieto i na 2 raz nie pisz nigdy do goscia teksty w stylu jak: nie przyjedziesz to koniec..Dla nich oznacza jedno..chcesz zeby przyjechal..pogadał..przeprosił..albo sie oświadczył pokornie albo koniec;-)..Sam nie wie z jakiego powodu do niego piszesz..zresztą..zapominj i szukaj nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Nie mam ochoty na zadnego nowego :( Na razie musze sie otrzasnac po tym rozstaniu. Najgorsze jest to, ze ja nadal go bardzo kocham, ale nie rozumiem czemu tak sie zachował. Na pewno nie bede teraz za nim latała- jesli naprawde mu na mnie zalezy to musi to udowodnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie są fakty
smutna wierz mi masz szczęście, że stało się to teraz a nie powiedzmy po kilku latach małżeństwa. Poczytaj inne topiki i powiedz sobie- ten model już tak ma i to moje szczęście, że stało się to teraz a nie powiedzmy po kilku latach małżeństwa. Nie dzwoń, jeśli musisz to zbadaj sprawę i poczekaj, a najlepiej od razu daj sobie spokój. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Nie wiem czy mam ochote i siłe na to by badac ta sprawe. Narazie to musze sie wziac w garsc i isc dalej a to wcale nie jest takie proste. Ja na pewno pierwsza sie juz do niego nie odezwie. Wiem, że jak bedzie mu zalezało to nie pozwoli mi odejsc a jak sobie daruje to znakiem tego, że miał to naprawde w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×