Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_

Jak sobie poradzić po rozstaniu z ukochanym?

Polecane posty

Gość takie są fakty
No i tak trzymaj. A teraz już kończę bo idę balować w ten ostatni dzień karnawału. Po wielu latach byłego małżeństwa w kłamstwie i podwójnym życiu mojego ex męża odkrywam je na nowo. Czego i Tobie życzę. Wiem że dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Pisze tutaj dzisiaj bo czuje sie jeszcze gorzej niż wczoraj :( Weszłam rano na nasza-klase i zobaczyłam, ze jest mój były/obecny chłopak.... Myslałam, ze sie do mnie nie odzywa bo spi a okazało sie, ze juz buszuje po necie i mnie oczywiscie ma w dupie :( Wczoraj tak bardzo mnie zawiódł a dzisiaj nie raczył zadzwonic i przeprosić...miałam ciccha nadzieje, ze to zrobi :( Wspolnych zdjec nie usunął, ale odezwac sie do mnie najwyrazniej tez nie zamierza :( Powiedzcie mi co mam robić? Ja mam znowu prosic go zeby przyjechał po tym jak mnie wczoraj potraktował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Czy znajdzie sie ktos kto jest mi w stanie doradzić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochanaSylwuśka
po pierwsze starsznie ci wspolczuje wiem cco przechodzisz to nie łątwe ale musisz sobie poradzic . Niestety mam dla ciebie złą wiadomość on nie przechodzi ani gorszego okesu ani nie zalezy mu na tym by ratowac wasz zwiazek w ktorym sie kluciliscie od pewnego czasu . nie robi tego dla waszego dobra to jest pewne. nie chce cie dobijac ale on ma cie najprosciej mowiac gdzies i nic tego nie zmieni juz. dla niego wasz zwiazek sie juz skonczyl a spotyka sie ztoba z dwoch powodow albo zlitosci bo sam nie moze sobie poradzic z uzalezenienim od ciebie w koncu mieszkaliscie dwa lata razem albo co gorsze ma inna z ktora jeszcze nie sypia a wiadomo potzreby sa w zyciu i ciebie potrzebuje w tym momencie tykow jednym celu ...wie ze go kochasz i najprosciej mowiac wykorzystuje cie a ty zupelnie nie potrzebnie tracisz nerwy i sie starasz bo nic z tego juz nie bedzie moja rada to zacznij wsyztko od nowa sama wiem ze to nie łatwe ale masz do wyboru albo meczyc sie z facetem ktory ma cie w dupie i mysli tlyko o sobie albo zaczac zycie w ktorym to ty jestes najwazniejsza i twoje potrzeby . napewno podejmiesz dobra decyzje i sobie poradzisz aaa i jesli mi nie wierzysz w co mowie to nastepnym razem gdy sie spotkacie poporstu nie uprawajcie sexu a zoabczysz ze to ebdzie wasze ostanie spotkanie bo wtedy on nie bedzie widzial sesnu spotykania sie ztoba mozliwe ze dlatego tym razem gdy powiedzial ze sie uczy i ma jakie spsotkanie z rodzina tak było . pryzkro mi naparwde ale wiem ze wsyztko bedzie dobrze bo napewno nie jestes jego warta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
To co napisałaś jest smutne i miałas rację- nie jest miłe :( Wiem, ze to co piszesz to najprawdodpodobniej prawda- jemu juz zwyczajnie przestało na mnie zalezeć. Ten zwiazek dla niego juz nie istnieje :( Co do tego co napisałas to wydaje mi się, że spotyka się ze mną z litości.... Własnie mi napisał, ze dzisiaj przyjedzie po odbiór swoich rzeczy... :( Boże jak sie zachowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Jak się zachować? On dzisiaj przyjedzie zabrac swoje rzeczy a ja tak cholernie za nim tesknie.... Nie wiem jak sobie poradze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochanaSylwuśka
Najlepsze co mozesz zrobi to nie pokazywac mu co czujesz . on teraz mysli ze jestes zalamna i w sumie z tego o widze nie czuje potrzeby pocieszenia cie a wrecz dobicia :( dlatego pokaz mu ze tak nie jest spakuj jego rzeczy , gdy przyjedzie wygladaj pieknie badz usmiechenieta i podziekuj mu ze on sam o tym pomysla by wziasc swoje rzeczy a uwierz mi napewno zrobi to na nim wrazenie . on teraz mysli ze w kazdej chwili moze do ciebe wrocic bo go kochasz a ty mu pokazesz ze to juz dla ciebie zakonczony etap w zyciu . spytaj go jak by nigdy nic co dzis robi powiedz o swoich planach tylko nie mow ze bedzies siedziala wdomu przed telewiorem apokazu mu ze juz sie pogodzilas z jego odejsciem i zyjesz dalej i zajmujesz sie swoimi sprawami . badz dla niego mila usmiechnieta i nie pokazj ze cierpisz i co naparwde czujesz bo wtedy on napewno niezmieni swojego zachowania. nie pisz do niego nie dzwon nie pytaj kiedy znowu cie odwiedzi a gdy on sam zaproponuje spotkanie odmow powiedz ze jestes zajeta. wtedy on zwarjuje bo zoabczy ze nie ma cie na zawolanie kieyd tylko ma an to ochote i zacznie sie zastanwaic nad tym czy podjad dobra decyzje odchodzac od ciebie i zapewne dojdzie do wniosku ze zrobil zle ale to z czasem . ale zeby zaczal tak myslec musisz postepowac tak jak ci powiedzialm wyzej inaczej nic miedzy wami sie nie zmieni. a i pamietaj ze ja nie karze ci o nim zapomniec i o tym co bylo miedzy wami bo to jets nie mozliwe narazie ale udawac przed nim ze tak jest zeby on zaczal załowac swoeje decyzji. a i zero sexu inaczej cały plan nie ma sexu poza tym z tego co widze po jego zachowaniu on cie nie szanuje i nie zacznie tego robic dopuki sama ty sie nie zmienisz . wiem ze to trudne co pisze sama bylamw takiej sytuacji i spotykalam sie z ex nawet 2 miesiace po rostaniu an sex ale to było złe . a pociesze cie ze po tym jak przestalam sie do niego odzywac i zaczelam zeyc własnym zyciem i on sobiez tego zdał sparwe przyszedl do mnie na kolanach błagac zebysmy byli znowu razem bo nie moze bezemnie zyc i oczywscie dopiero teraz zdał sobie sparwe z tego gdy mnie stracil ale ja go nie przyjeałm bo zobaczylam jakie jest zycie bez niego i wiesz co powiem ci ze ani przez sekunde nie załowalam tej decyzji bo jest sto razy lepiej . nie ma sensu meczyc sie z facetem z ktorym nie mozesz sie dogadac ciagle sie klucic a w dodtaku on ciebie nie szanuje . prawda jets taka ze facet gdy widzi ze ma kontrole nad toba w sensie emocjonalnym czyli ze to ty go kochasz bardziej zaczyna sie zmieniac i robic to co robi tak tez stalo sie ztwoim ex . nie ma sensu sie ponizac przed facetem ktory napewno nie jest ciebie wart . sory za przykre słowa ale wiem ze napewno sobie poradzisz jesli naparwde tego chcesz i bedzie nie dobrze a lepiej niz jak byla s znim :) pamietaj usmiech wyglad i dobry humor a jak ci bedzie trudno i smutno to pomysl o tym co bedzie za miesiac dwa bo tyle mu daje zeby mu tyłek zmięk uwierz mi kazdy facet tak ma. zycze powodzenia i jestemz toba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Dziekuje za wsparcie! Narazie nie wiem o której zamierza przyjechac bo napisał tylko, że dzisiaj przyjedzie- nic wiecej.... Nie bedzie łatwo grac osoby szczesliwej, ale chyba w tej sytuacji nie mam innego wyjscia :( Kurcze tak mocno go kocham a musze sie pogodzic z rozstaniem. Najgorsze jest to, ze od wczoraj ciagle wspominam rózne sytuacje, wspolne wyjazdy:( Tyle sie przez te 2,5 roku wydarzyło. Nie wiem jak on moze tak po prostu to wszystko znisczyć- zapomniec o tym co nas łaczyło. Wierzcie mi, że boli mnie to jak cholera i nie wiem czy wymusze na swojej twarzy usmiech gdy pojawi sie by zabrac swoje rzeczy. Nawet jesli tak bedzie to potem nie wiem jak sobie z tym poradze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Wiem, ze kazdy z was ma rację- takich sytuacji jak wczoraj nie powinno w ogole być. Niestety u mnie jest tak, że rozsadek zaciecie walczy z sercem- jedna strona mówi, ze powinnien byc koniec bo wszystko zostało zburzone a druga, ze bardzo kocham i nie wyobrazam sobie tego by nie móc sie wiecej do niego przytulić... Dzisiaj spotkalismy się i porozmawialismy szczerze- niestety sprawa staneła na tym, ze nadal musze pogodzic sie z tym, ze nie bedziemy razem mieszkac. Jedyne co jest mi w danym momencie w stanie zaofiarowac to spotykanie sie i spanie kilka razy w tygodniu Nie ukrywam, że taki układ mi nie odpowiada bo cholernie za nim tesknie i pragne go miec przy sobie na co dzień. Na poczatku powiedziałam, ze w takim razie musimy sie rozstac, ale gdy tylko wyszedł poczułam, ze nie dam sobie rady, ze zbyt mocno go kocham....wrócił i próbujemy wszystko od nowa, ale niestety na jego zasadach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaxxx
smutna odezwij sie do mnie, jestem w tak podobnej sytuacji, 3 dni temu rozstalam sie z ukochanym nie radze sobie jak ty dajesz rade?nie jem nie spie zyje jak robot...moj nr gg2629682

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aldona_1
Mnie tez zostawił mój facet. I zrobił to za posrednictwem smsa! Wyobrazacie sobie, żeby dorosły facet tak się zachował?! Nawet nie pozwolił mi nic wyjasnić. Mało tego sam tez nic mi nie wyjasnił. Chociaz prosiłam go kilka razy o to, abyśmy się spotkali i pewne sprawy uzgodnili (zwłaszcza te dotyczące pracy! o zgrozo! my pracujemy razem), to on zawsze sie wymigał. Czuję się tak, jakby ktoś mnie osądził, wymierzył wyrok i ukarał. Nawet nie usłyszałam powodów rozstania. To jest po prostu okropne! Czuje się jak ukarana i ponizona! Nie prosiłam go o to, aby powrocił do mnie, ale pod "płaszczykiem wspólnych obowiązków w pracy" staralam się z nim skontaktować. Wiem, że to żałosne... ale mi nagle zabrakło tej bratniej duszy. On nigdy nie kontaktował się ze mną pierwszy. Zwykle mi tylko odpowiadał na smsy. Wczoraj napisałam do niego smsa (pierwszego o tematyce prywatnej!), nie wytrzymałam. Napisalam, że mam do niego zal o to w jaki sposób ze mną postapił i że rozstawanie się z kimś za posrednictwem smsa uważam za naganne zachowanie. Dodałam również, że jest mi przykro ze nie pozwolił mi wyjasnić pewnych kwestii i sam również mi też nic nie wyjasnił. Ponadto napisalam, że za taki sposób rozstania powinien mnie przeprosić. W przeciwnym razie to jest brak szacunku. Jak się do myślacie przeprosin nie było, nie było nawet odpowiedzi. Po tym smsie czuje się jakbym miała kaca moralnego. Wstydze sie tego smsa. Proszę oceńcie z waszej perspektywy, jak postapiłam. I co powinnam teraz dalej robic. Czuje się mocno zagubiona. Potrzebuje was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KEMILAJN
SMUTNA Powiem Ci prawdę. Nie zadzwonił bo wiedział jak Ci zależy i wiedział że czekasz na jego telefon. Wiedział że Cię MA. I odezwał się w nim leniwiec. I gdybyś tylko umiała pomilczeć ze dwa dni to zapewniam Cię że dotarłoby coś do niego. Faceci nie znoszą ględzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniawdz
KEMILAJN - w zupełności się z Tobą zgadzam!!! Tylko łatwo jest radzić, ja też często tak radzę swoim przyjaciółkom, ale jak się jest na miejscu osoby która czeka na roztrzygnięcie co dalej z Jej związkiem, to już tak łatwo nie jest, chociaż to nie odzywanie się aż On się odezwie naprawdę działa, tylko ja często zastanawiałam się: co On teraz robi?, a jak jest z inną?, może właśnie kogoś poznał?; może jest u swojej eks?... itp. mozna wymieniac bez konca!! Moze przy pierwszej-drugiej takiej sytuacji warto sie odezwac jako pierwsza, ale juz przy kolejnych lepiej poczekac az On sie odezwie. Ja obecnie jestem w takiej sytuacji, tylko my jestesmy ze soba ponad 4 lata i mamy 2 dzieci i pewnie milion podobnych przejsc. Kochamy sie, oboje o tym wiemy, ale czasami zle na siebie wplywamy. Wczoraj On sie wyprowadzil, ale wzial tylko ladowarke do telefonu, pozatym wiem ze jest u swojej mamy. Dalismy sobie czas do nastepnego czwartku, mamy podjac decyzje i wyciagnac wnioski na przyszlosc. Zobaczymy jak to bedzie, ja tesknie ale w przeszlosci tesknilam jeszcze bardziej. Ponadto On zadzwonil dzisiaj i powiedzial mi ze w niedziele nasz kolega ktory jest w szpitalu chcialby zeby Mu zaniesc laptopa bo musi zrobic przelewy... Umowilismy sie ze On zostanie z dziecmi, a ja pojade z laptopem. No tak, tylko po co robic przelewy w niedziele?? Mam nadzieje ze po prostu chodzi Mu o to zeby spedzic ze mna Walentynki, zobaczymy, czas pokaze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×