Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

TenTamten

Życie na walizkach

Polecane posty

Gość deko anthill
ja bym chciała takie wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella 252
oj juz dlugo...przyzwyczailam sie choc marze o swoim kacie moze byc male ale swoje wlasne mieszkanko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy co masz na myśli...ale my tak żyjemy pięć lat i nie znaczy to,ze nie mamy własnego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 77777777
przez 6 lat żyłam na walizkach, ale z powodu podróżowania, nie było tygodnia, żebym nie była w dwóch krajach, Tobie współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przenosze sie z miasta do miasta z mieszkania do mieszkania wlasnie jestem na "nowym" od dwoch tygodni nie zapuszczam nigdzie korzeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bella dziwną masz tą prace ;) nie mogę trochę pojąć jak kelnerka się tak przemieszcza :D jak to jest razem z barem czy jak ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z barem,barmanem flaszkami wszystko biore ze soba dlaczego nie rozumiesz, po prostu tak lubie nowe miejsca nowych ludzi co w tym dziwnego?nikt nie decyduje za mnie sama decyduje o swoim losie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
bella, a czy zdażyło Ci się rozciąc sobie palec na pokazie barmańskim kiedyś? ;) Tem Tamten- a Ty czemu tak jeździsz z walizkami- jaką masz pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clara veritas
ja tez zyje na walizkach i mam tego serdecznie dosc... Chce miec swoj kąt, ktorego dlugo miec jeszcze nie bede. Dobijaja mnie te walizki, bo u mnie to znaczy DOSLOWNIE na walizce. Nawet nie wyciagam z niej rzeczy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata--------
ja w pewnym sensie tez zyje na walizkach, 2 razy w tygodniu jetem w pociagu. Praca w jednym miescie, w drugim studia i facet, czasem mnie to meczy ale narazie nie da sie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem serwisantem i latam od miasta do miasta jak się coś psuje na stacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
clara veritas to tak jak u mnie w domu jestem gościem ;) raz na miesiąc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clara veritas
ja kilka dni temu znowu (po paru miesiacach) przylecialam do Chicago (wczesniej tez mialam ciuchy w walizce), mieszkam sama, chociaz w prawdzie jest to de facto mieszkanie moich dziadkow (ktorzy w polowie nie zyja, a druga polowa jest od dawna w Polsce). Tak czy siak niebardzo mam sie gdzie rozpakowac (brak szaf), a i nawet do tego nie mam zapalu, czyli mam burdel na kolkach jednym slowem. Jak bylam w Polsce to tez na walizce, troche w rodzinnym domu, a troche u bylego juz chyba faceta (w obu przypadkach tez wszystko trzymalam w walizkach). Wczesniej na studiach tez tulaczka z mieszkania do mieszkania (chociaz nie wszystko trzymalam w walizkach). Kurwa wspolczuje sobie, na serio :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clara veritas
Bo tu moge legalnie mieszkac, pracowac, chcialabym zrobic studia podyplomowe, chociaz pewnie i tak nic z tego nie bedzie. No i ciagle szukam miejsca na ziemie, chociaz tak bardzo chcialabym byc w Polsce... Splot roznych okolicznosci zyciowych sprawil, ze jestem tutaj i zaraz sie normalnie zalamie, ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tam nie ma się czym załamywać :) Korzystaj z tego że tam jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 77777777
powiem Wam z doświadczenia - tak "walizkowo" można funkcjonować tylko we wczesnej młodości i jako wolny "strzelec". Ma to nawet swoje zalety - fajnie jest poznawać coraz to nowe miejsca, nowych ludzi, bawi latanie samolotami, ale potem czytaj jak zakłada się rodzinę i trochę czasu mija już takie wariactwo przestaje się tak bardzo podobać, po prostu staje się to męczące. Dlatego korzystajcie z tego teraz, bo potem zmienia się spojrzenie na te sprawy...człowiekowi chce się zawinąć do jednego portu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata--------
Wspolczuje tym ktorzy musza sie przemieszczac z kraju do kraju. Ja w zwiazku z moja praca tez co pare miesiecy jestem w innym miescie. W tym roku czeka mnie 3 albo 4 wyjazdy, kazdy na 2 miesiace do roznych miast. Co jakis czas staram sie wtedy wracac do rodzinnego miasta, niestety zawsze najzwyzej na weekend , wiec to bardzo malo. Na poczatku bardzo tesknilam teraz juz sie przyzwyczailam do tego, ale i tak wolalabym miec stale miesjce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak bym chyba nie umila zyc.Lubie miec swoj kawalek podlogi:P i wszystko poukldane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×