Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Biko

gdzie jest problem?

Polecane posty

Gość Biko

Jestem już zmęczony!!! Rozwód trzy lata temu. Związek chce pamiętać dobrze, nie udało się. Ból, trauma, ciężki rozwód z orzekaniem. Ale minęło, wszystko jakoś się uspokoiło, Regularne kontakty z córka, alimenty. Nawet z ex, potrafimy już normalnie rozmawiać. Ma już nowego faceta, zresztą całkiem przyzwoity człowiek. Ale nie w tym problem. Po rozwodzie dałem sobie czas na żałobę, na to żeby odpocząć, postarać się zapomnieć, stanąć mocno na nogi. W pewnym momencie pomyślałem, ze może czas zacząć układać sobie życie na nowo. ( mam 30 lat) i tu jest problem. Nie wiem, co jest nie tak, ale nie potrafię się z nikim związać. W każdej osobie cos mi nie pasuje, doszedłem do tego ze sam szukam jakiś pierdoł, do których mógłbym się doczepić. Oczywiście do swojej osoby nie podchodzę bezkrytycznie, mam wady, i nie szukam księżniczki. Mam wielu przyjaciół, często się z nimi spotykam, wychodzimy do pubów, poznaje nowych ludzi – kobiet. Kilka razy mysłlałem ze cos z tego będzie, ale chyba bardziej na sile chciałem to sobie wmówić, nie chce nikogo krzywdzić. Nie potrafię już kochać? Zakochać się sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umiesz się zakochać. Nie spotkałeś tej odpowiedniej kobiety i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez po rozwodzie
... wiesz mysle, ze byc moze jeszcze za wczesnie ... wiele przeszedles, trauma gdzies tam drzemie ... daj sobie troszke czasu ... byc moze patrzysz na kobiety przez pryzmat ex i jakies zachowania przywodza na mysl poprzedni zwiazek ... ja zaraz po rozstaniu masakrycznie chcialam kogos przy sobie miec - pomijam ze kobiecie z dzieckiem jest trudniej - a teraz? Teraz doceniam bycie pania samej siebie. Nie znioslabym kolejnych klamst ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biko
właśnie, patrze przez pryzmat ex. Moze podswiadomnie boje sie, ze znów ktos mnie tak upokorzy. Chociaz wierze w ludzi, i wiem , ze nie wszyscy kłamia, staram sie nie generalizowac. Mam w sobie mnostwo miłosci, chce sie nia dzielic. Na razie pokładam ja w mojej córce, ale samotnośc pusty dom, zaczyna doskwierac? Nie chce przezyc zycia w samotnosci. Nie interesuja mnie przelotne znajomosci, pragne zycia we dwoje. POwoli dochodze do wniosku, ze w tych czasach to juz chyba niemozliwe, Czy nie da sie zyc uczciwie, z miloscia, szacunkiem. Tak niewiele trzeba, zeby byc szczesliwym, i tak łatwo to wszystko spieprzyc, poprzez głupote, pogon za moda, sam juz nie wiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×