Rozdwajające się paznokcie!!!!

Od kiedy tylko pamiętam miałam zawsze długie, mocne i zdrowe paznokcie. Niedawno musiałam wszystkie obciąć ponieważ kilka złamało mi się pod wpływem ciężkiej pracy. Gdy je obcięłam zaczęły się strasznie rozdwajać. Jestem załamana :( znacie jakiś sposób aby przywrócić im dawną świetność????

Mam ten sam problem + pękające (w okolicach paznokci) palce. Masakra! Jest tak od dawna. Łykałam różne tabletki "na paznokcie", wapń, cynk, witaminy B i A+E. Nic mi nie pomaga. CO MAMY KROBIĆ??? CZY KTOŚ WIE???

Polecam pomalować paznokcie :D Dziwne, ale skuteczne - lakier chroni przed chemikaliami. Witaminy nigdy się u mnie nie sprawdzały - brałam i brałam a i tak się rozdwajały.

A na pękającą skórę wokół paznokci - dobre kremy lub oliwki do rąk i broń Boże wycinanie skórek!

Malowanie to nie jest dobry pomysł. Lakier trzeba ściągać rozpuszczalnikiem, a to dopiero są chemikalia.

Ja sobie w każdym razie zniszczyłam paznokcie właśnie malowaniem. Byłam zresztą z tym problemem (rozdwajaniem) u wielu dentystów i nikt mi nic mądrego nie powiedział. Mam bardzo ładne włosy i dobrą dietę, więc wątpie, zeby mi czegoś brakowało. Jem zresztą witaminy.

Ale kto ściąga lakier rozpuszczalnikiem?????????? Boże ratuj! Przecież są zmywacze bezacetonowe. A pod lakier warto położyć odżywkę lub warstwę specjalnego podkładu.

O bosh, dziewczę no o tym mówię, coś co rozpuszcza lakier. Co ci się dziewczę wydaje, że jak bezacetonowy to to nie jest chemia????? Naiwna jesteś.

Tobie może to nie szkodzi, ale nie udzielaj ludziom takich rad, bo jak mówię, byłam z tym problemem u kilku dermatologów i po pierwsze radzili nie malować.

Rady, jakie otrzymałam, to było np smarowanie rozgrzaną oliwą.

Wcześniej pisałaś, że byłaś u dentysty :o Tak się składa, że trochę wiem na ten temat, bo profesjonalnie zajmuję się paznokciami. Ale przecież dla Ciebie jestem tylko "dziewczę".

najlepsze to sa skorupki od jajek zawierają 30 minerałów dobrze wpływają na włosy i skórę i paznokcie i sa w 100% wchłaniane przez organizm

tez mam rozdwajajace sie paznokcie i męcze sie z tym od prau lat.. tak mysele ze zniszczyłam sobie lakierami bo od dzieciaka malowałam:P i wycinaniem skorek i mogłam uszkodzić macież paznokcia niestety;( od paru tygodni biore Skrzypowite zobaczymy co bedzie dalej:)

Dobra, przejęzyczyłam się, co chyba jest dość oczywiście. A dziewczę jesteś, bo jak sądzę żyję duuużo dłużej od ciebie na świecie, pani specjalistko od paznokci. Wiadomo, skoro żyjesz z ich oprawiania i malowania, to musisz zachwalać.

Hehe zdziwiłabyś się co do mojego wieku, a że zajmuję się paznokciami, to akurat nie ich malowaniem hahaha

merkaba

przepraszam, ale post nie dodał mi się w całości merkaba

no co jest z kafe!? :/ mozesz powiedzieć coś więcej o tych skorupkach? chyba to rzeczywiście przez malowanie, nigdy nie malowałam paznokci i było ok, dopiero od dwóch miesięcy zaczęłam i już takie coś ;(

odżywka{nie wiem czy dobrze zapiszę nazwę]Sally Hansen---przyspiesza wzrost paznokcia,zapobiega łamliwości i rozdwajaniu. Poleca stary ''obgryzacz'',dzięki niej zapuściłam paznokcie:-D.Dodam że gdy zaczęłam ją używać,pazurki miałam po tipsach ---tak że wiecie masakraaaa,ale ta odżywka jest naprawdę super,choc może trochę droga ok 70zł.

szkodzi niektrym pomaga zależy co jest przyczyną Jeśli niedobór składników w organizmie, to lakier i mywacz dodatkowo dobija paznokcie. Jeśli to czynniki zewnętrzne - lakier stanowi świetną barierę ochronną. a zmywacze dziś można dostać naprawdę dobrej jakości. Bez względu na wszystko polecam pilniki szklane, bo ładnie zamykają krawędź paznokcia. Jeśli chodzi o skórki - to naprawde warto je natłuszczać, np na noc smarować oliwką, albo kremem. do usuwania skórek są preparaty działające na zasadzie pilingu enzymatycznego, które działają łagodnienp Top Choice 15 seconds

U mnie to jest tak... Pilniczek od 3 lat tylko szklany. Skórek nie wycinam, bo mi nie rosną. Lakierów nie stosuję. Wszystkie prace domowe (zmywanie naczyń, pranie, sprzątanie łazienki zawsze w rękawicach z bawełną w środku. Po każdym zamoczeniu dłoni wcieram specjalne kremy, czy balsamy. Ciepła oliwka z sokiem z cytryny - była. Malowanie polecaną mi odżywką Bomba Witaminowa - było. Preparaty witaminowe, żelazo, wapno, cynk - były. Problemy z paznokciami i pękaniem skóry są, niestety, nadal!!! Może jeszcze dodam, że wszystkie te kuracje stosowałam zawsze przez wiele miesięcy. I nic mi nigdy nie pomogło! :(

świetne rezultaty daje olejek rycynowy. stosuję go od paru lat, jest tani i niezawodny. paznokcie nie łamią się, rosną sobie świetnie, czy maluję czy nie. ale na pierwsze efekty trzeba czekać około 3-4 miesiące. ja robiłam tak, że smarowałam grubo na noc i spałam z rękami wyciągnietymi za siebie, albo na boki, albo przy oglądaniu telewizji, zeby jak najdłużej był na tych paznokciach. tylko dla cierpliwych

aha, no i oczywiście nie moczę rąk w chemikaliach, do wszystkich prac domowych używam rękawiczek

Kurko, wejdę dzisiaj do apteki! Bardzo Ci dziękuję!

a jeszcze jedno. nawet jak mam pomalowane, to i tak smaruję paznokcie. wcieram w nasadę i pod paznokieć. tłuste to okropnie, ale działa, wiec można się przyzwyczaić. tylko lepiej nie brać potem nic do rąk, bo sie wytłuści. albo jak siadam do komputera i coś piszę, to też nakładam na paznockie

Cieszę się, że mi to podpowiedziałaś! Dzięki, dzięki!

a nie ma sprawy, pozdrawiam :)