ja cierpie a on będzie dobrze, nie ma to jak pocieszenie

Wkur.wił mnie mój facet dzisiaj dokumentnie. Bolą mnie tak jajniki że ledwo sie ruszam, nie mam pojęcia dlaczego. Weszłam na gg i mówie mu o tym a on "będzie dobrze:*" mówie że czekam do środy z pójściem do lekarza, boje sie że to znowu torbiele które już miałam a on "może to nie to:)" ja zdołowana i sie martwie a ten wylajtowany, ma w dupie, zadowolony i w ch*j szczesliwy. Nie ma to kur.wa jak polegać na kimś. :(

A co miał Ci powiedzieć?! "tak, pewnie masz rację, to napewno coś poważnego, jesteś poważnie chora"??????????? Facet Cię właśnie chciał POCIESZYĆ a Ty jakaś dziwna jesteś :O

po tych kilku latach liczyłam na jakąs empatie, cokolwiek. Jak jego cokolwiek boli to gada o tym jak nakręcony, jaki to on biedny nie jest. Zawsze wtedy jestem przy nim i pocieszam jak moge. A on mnie tym swoim doskonałym humorem jeszcze bardziej zdołował. W dupie mnie ma ;/

a co Ty jemu mówisz jak go chcesz pocieszyć?

tak, rzuc go

Spasuj trochę bo wystraszysz każdego...

to ma być pocieszanie? nawet sie nie pyta co u mnie i jak sie czuje :o grybym mu z łaski swojej nie wspomniała to by nawet nie spytał, mimo że wczoraj już mnie bolały wieczorem jak sie widzielismy. dzieciak skończony. egoista jak wiekszośc facetów.

Przesadzasz -- i to grubo ;-)

dokładnie, przesadzasz.

Nie ma to kur.wa jak polegać na kimś.... a on jest lekarzem ze ma ci pomoc ?

chociaż sie nim przejmuje i interesuje. martwie sie o niego. Szkoda tylko że to w jedną strone działa.

dzieciak skończony. egoista jak wiekszośc facetów. pewnie cie zdradza, rzuc go!

niech sie bawi, skoro taki szcześliwy.nikim i niczym sie nie przejmuje. mam go gdzieś. niech spada na drzewo.

jasne, to że chciał Cię pocieszyć z pewnością świadczy o tym, że Cię nie kocha :O

zdradzać nie zdradza, ale jego olewatorkie podejscie do wszystkiego jest wystarczająco męczące :o cokolwiek mu sie nie powie to " leje na co" a co mnie to obchodzi" i tak z każdą sprawa bo oczywiscie dopóki sprawa jego nie dotyczy ;]

pocieszał?? a co miał napisac?? to dobrze kochanie, może ci wytną? czy coś w tym stylu?

łyzeczka ale on nie siedzi w twojej głowie ? I nie powie ci nigdy tego co ty chcesz zeby on ci powiedział :D

wiem jedno że zaczynam go zlewac. i przestane mówić mu o moich sprawach. zreszta one i tak go nie obchodza. Nic go nie interesuje poza czubkiem jego nosa, kumpli i komputerka.

Weź tabletkę przeciwbólową, uspokój się i wtedy podejmuj takie decyzje -- bo coś w gorącej wodzie jesteś kąpana. Serio :-)

. Nic go nie interesuje poza czubkiem jego nosa, kumpli i komputerka. to mogłas tak od razu mowic .. ze raczej boli cie to ze ma kumpli ktorych ty nie akceptujesz :P a ty wyjezdzasz z torbielami :P

akceptuje jego kumpli i jego spotkania z nimi.od lat. Ale kimś kogo on sam nazywa Ukochaną osobą też by mógł sie zainteresowac. troche to jest przykre jak twój problem jakiś czy zmartwienie jest tak olane. a tam zreszta szkoda gadac. poradze sobie bez niego.

a tam zreszta szkoda gadac. poradze sobie bez niego. brawo, madra decyzja! on pewnie sobie tez poradzi :-)

no ty jesteś nieźle pokręcona dziewczyno. facet pocieszył cie jak umie a ty się czepiasz... weź łyknij pudełko tabletek uspakajających. widzisz wszyscy ci tu to mówią. trudno by ktoś ci tu pomógł, bo wymyślasz sobie w tej chwili wirtualny problem...

hmm, a nie lepiej mu powiedzieć o tym prosto w oczy, że czasem czujesz się przez niego olewana a nie czekać aż on się domyśli. poza tym nie bądź taka w gorącej wodzie kompana bo rozumiem,że się źle czujesz ale nie podejmuj decyzji, których mozesz załować. lepiej z kimś porozmawiać zamiast robić jakieś nie potrzebne awantury i gierki.

tylko szkoda że po tylu latach nie umie pocieszyć nawet. Skoro to swoim zdaniem było podnoszacze na duchu, to chyba tylko z takim marnym zainteresowaniem miałas zawsze w życiu do czynienia.

tylko że ja z nim o tym rozmawiałam nei jeden raz. On mówi że sie stara jak może i jak ja moge tak mówić. Najlepiej kota ogonem odwrócić. on zawsze niewiniątko.

o matko jakbym o swoim czytala :O jak ja kiedys wrocilam zestresowana z egzaminu to nawet nie mial ochoty porozmawiac ze mna o tym :O zapytal jak poszlo, jak chcialam sie wygadac itd to stwierdzil ze jego to nie dotyczy i ze nie wie co ma mi powiedziec, a ja chcialam tylko sie wygadac nic wiecej

Durna tumanico. O poważnych sprawch NIGDY, powtarzam NIGDY, nie pisze się przez gg. Durne emotikonki nie przekażą tembru, barwy głosu etc. Mam dziwne przekonanie, że baby starają się gadać przez gg o takich sprawach specjalnie, żeby później mieć jakiś pretekst do wylania kubła pomyj na faceta. :o

malo ktory facet jest empatyczny niestety, uwazaja ze swiat kreci sie dookola ich nosa i tyle :O

i co on niby ma ci powiedzieć? Pewnie rak? Wytnij nie będzie kłopotu? Mnie też bolą jajniki? Moja poprzednia dziewczyna to miała jak chciała mnie wrobić w dziecko!!! :O