Wielce obrażalski...

"Pokłóciłam" się z facetem, i to całkiem bez sensu. Najpierw poszło o to, że się do niego nie odzywam (mieszkamy w innych karajach). Zagadał do mnie na msnie i o coś zapytał - nie pamiętam o co, odpisałam mu. Po chwili on z pretensją, że nawet nie zapytałam jak leci itd. Po krótkiej wymianie zdań, kiedy się ze mną (obrażony) pożegnał "do zobaczenia później" odpisałam "kiedy przestaniesz strzelać fochy?" a on znowu zachowanie rodem dziecka z podstawówki... Kilka dni później do niego napisałam (normalnie bym tego nie zrobiła), ale nie mogłam się powstrzymać - w profilu napisał, że ma 23 lata. Pytam, po co :D A on na t coś w stylu "bo jestem ciotą, powinnaś to już wiedzieć" No to ja... "Wpisz tam 11, będzie lepiej pasować do zachowania" I do tego momentu cisza :D Jest fajnym facetem, ale z drugiej strony wydaje mi się, że robi z igły widły. Jestem zdania, że faceci nie przepadają za narzucającymi się kobietami. Nie wiem, czy to moja wina?