Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciumkała

nie sadzilam ze bede potrzebowala rady, ale coz wiec sluchajcie....

Polecane posty

Gość zbig
ciumkala, Twoj facet zaangazowalby sie wlasnie gdybys poprosila go o pomoc w rozwiazaniu problemu z matka czy innego. facet chce byc POMOCNY, SPRAWCZY, OSIAGAC CEL. mamy to we krwi. jesli chcesz tylko sie wyzalic i nic, on po prostu nie wie co ma z tym zrobic i odruchowo unika takich sytuacji. znam to z autopsji i wierz mi, ze ten model za kilka(nascie) lat docenisz i ciesz sie, ze nie jest odwrotnie. a omnibusow nie ma. pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagatkaaa20121
MASZ RACJE AUTORKO !!!!!! facet powinien byc wsparciem w kazdej sytuacji... co to za glupie podejscie ze ze wzgledu na to ze ma JAJKA nie bedzie rozmawial i rozważał Twojego problemu dotyczacego relacji z matką?????? A My lubimy gadac i wysluchiwac na temat samochodów, śrubek, i tym podobnych??? Związek do czegoś zobowiązuje i jesli teraz nie mozesz na niego liczyc w chwili i sytuacji ktora jest WAZNA dla Ciebie to w kazdej innej tez pozostaniesz z nią sama ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagatkaaa20121
Kochana mam tak samo. Psychicznie wysiadam, ledwo wytrzymuje pewne sprawy , problemów mam od cholery i ciut ciut. A mój facet co? Myje sobie auto i to dla niego największy problem na świecie. Nie umie do końca ,mnie wysłuchać . Ja musze byc doradcą w kazdej najdrobniejszej sytuacji, w drugą strone NIc. I czy ktos mi powie ze to jest wporządku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkala
zbig...ja ledwo mu powiedzialam dlaczego placze....on juz swterdzil ze cos wymmyslam...nawet nie skonczylam ani nic nie wyjasnilam...odecchialo mis ie wtedy wszysstkiego.....dosłownie....i sobie tak pomyslalam o np przyszlosci....szzczerze boje sie mu nawet powiedziec cokolwiek...bo nawet jakbym mu powiedziala ze mam raka to o n by sie tym chyba nie przejal:o to mnie zabolalo...nie wiem dlaczego to jest takie dl was dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagatkaaa20121
Powiedz mu otwarcie i powtarzaj do znudzenia że nie ma bagatelizowac Twoich spraw !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkała
gagatka dzieki za zrozumienie..... rozumiem ze faceci sa inaczej zbudowani....rozumiem to bo wiecej czasu spedzam z facetami, nie jestem baba ktora sie roztkliwia nad kazdym koteczkiem i nie ogladam ckliwych telenowel.....ale jestem czlowiekiem i potrzebuje czzasem wsparcia... wiem tez ze on ma taki charakter...nie zmienie tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkała
nie bede mu truć bo nie potrafie tego robic i nie chce...uwazam ze w zwiazku nie powinno wsyytepowac cos takiego jak zmieniane na siłe..... ale i tak ktos mi zarzucil ze jestem toksyczna:o wywrozyli mi tez ze on szybki mnei zostawi chociaz nie wiedza kims jestem itp itd.... cudowni ludzie kafeterii wszystkowiedzacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze to czujesz, że traktuje cię jak powietrze, ale czy nie myśli o tym co do niego mówisz, czy udaje, że nie chce myśleć ? Sorki że tak mówię, ale może za dużo marudzisz, bo co chwilę użalanie się nad sobą nie pomaga raczej dołuje i jemu też to się objawia np. lekceważeniem ciebie. Skoro wiesz jaka jesteś dla niego, to nie szukaj co chwilę potwierdzenia tego, ile razy musi ci udowadniać, że cię kocha ? A matką się nie przejmuj, nie każdy ma fajnych rodziców, to jest twoje życie, a nie twojej matki, więc ty w nim decydujesz, a to co ktoś powie możesz się zgodzić z tym, lub nie, masz wybór. Dla jednych można być wrogiem, dla innych przyjacielem. Żyj swoim życiem, a nie opieraj się na słowach matki, skoro nie jest dla ciebie wzorem. Przestań się dołować, uwierz że jesteś coś warta, skoro chłopak cię kocha, szukaj w życiu pozytywów, a nie dołuj się słowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkała
niewidoczny ze taks pytam czytales moje wpowiedzi? ile razy juz bylam o to oskarzana ze marudze? i powtorze sie milionowy raz...NIE MARUDZE jestem wiecznie sumiechnieta...do wszystkiego podchodze z dystansem..czesto na sile...po to zeby on byl zadowolony i zeby go nie urazic nie czxuje tego ze traktuje mnie jak powietrze albo ze mnie nie kocha,,... chodzi o to ze on ma zbyt lekkie podejscie do pewnych spraw i nie da sie z nim rozmawiac na powaznie bo z wszystkiego zartuje.....doslownie....i mnie to meczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika Jolie xD
nie martw się. mój się na mnie obraził i nie odzywał się od 3 tygodni. dzisiaj jechałam do niego 2 autobusami i szłam pół godziny w błocie wieczorem (mieszka na przedmieściach) i nawet nie raczył wyjść przed swój dom, bo chce być teraz sam! i ani nie powie, że to koniec, ani nie powie, że odezwie się jak mu się polepszy i będzie dobrze.. i taka jazda po 1,5 roku bycia razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkała
angelika no wlasnie....bo facetowi sie nie mozna narzucac...olejesz go to wtedy bedzie za toba latał jak pies z wywieszonym jezorem..... olej go..wyciagnelas pierwsza reke do zgody.... jezlei teraz on sie bedzie chcial pogodzic to mu drzwi nie otrworzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On podchodzi do wszystkiego na luzie, a ty wyolbrzymiasz niektóre problemy, po prostu on nie szuka zmartwień. Po prostu jesteś nadgorliwa. Ty też nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi. Nikt nie powiedział, że życie jest łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika Jolie xD
rozumiem autorkę. z moim było tak, że ja też zawsze byłam oparciem, a jak sama się przejmowałam czymkolwiek (co było rzadkością), to mówił, że to nie są poważne problemy. najlepsze jest to, że był nerwowy i się denerwował o drobnostki, a moje problemy były zawsze śmieszne. jeszcze lepsze jest chyba jednak to, że go kocham :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagatkaaa20121
Nie sluchaj rad ludzi ktorzy nawetnie starają się zrozumiec Twojego problemu. Z perspektywy faceta wszystko widocznie wygląda inaczej. Nie wiem jak Ty, ale ja nie mam zamiaru tolerować olewania i bagatelizowania. Nie ma wsparcia=nie ma związku. pozdrawiam i 3maj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agapio
Facet nie ma jaj! To dupa nie facet! Ucieka od problemu i boi się kobiecych łez... znam to z własnego podwórka. Mój facet też taka dupa! Jak widzi moje łzy to mówi, że jestem dziecko! 31 letnie dziecko! Tylko w pysk lać! Powiem Ci Autorko, że poważnie się zastanawiam nad zakonczeniem tego związku, bo mężczyzna, który tak reaguje to pokazuje, brak czułości i empatii a to są moim zdaniem ważne cechy. Bądź dzielna. Porozmawiaj z Nim. jesli nie zmieni nastawienia to daj sobie z nim spokój. Lepiej być samą niż żyć z kimś, kto Cię nie wesprze w trudnych chwilach. Przecież nawet pies przychodzi jak ktoś płacze i próbuje pocieszyć... Od faceta można chyba wymagać czegoś więcej niz od psa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagatkaaa20121
Angelika Joie chyba pamietam Twj watek :):):) Nie chcialo Ci sie isc z buta 2 km jak byla zje***a pogoda :):):) ??? I dobrzezrobilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkała
niewidoczny nie masz zielonego pojecia na ten temat wiec prosze cie nie wypowiadaj sie... nie szukam problemow na sile.... mam ich wystarczajaco duzo....nie wnsosiz tutaj nic wiec chociaz nie zasmiecaj czyy naprawde to ze od czasu do czasu chcialabym zeby ktos mnie pocieszyl jest az tak duzym faux pas? a czy to ze od kilku lat mam duzy konflikt z matka i ze to jest dla mnie wyniszczajce psychicznie to jest wyolbrzymienie? to nie jet konflikt nastolatki z rodzicami bo sobie chce przebic jezyk....nie wiem wiec sie nie odzywaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkała
agapio widze ze bardzo dobrze mnie rozumiesz i wiesz o co mi chodzi:( on zawsze taki byl...ale dawniej nie zwracalam na to uwagi, badz myslalam zxe faktycznie wyolbrzymiam...ale czy chcociaz raz..powtarzam chcoaiz raz nie moge byc pocieszona? chociaz raz? tez sie zastanawiam nad zakonczeniem:(meczy mnie to chociaz doceniam go za wiel innych spraw:( zabolało mnie to strasznie...mimo ze jestemz kims i on niby planuje ze mna przyszlosc ja poczulam sie samotnie..a to chyba nie tak powinno byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika Jolie xD
oj nie pamiętam czegoś takiego, ale dzisiaj mi się chciało i łaziłam godzinę po jego miasteczku, czekając na smsa i tylko jego mama mi odpisała, że nie może mi pomoc, bo on z nią nie chce o tym rozmawiać i tylko mówi, że chce być sam :/ i to dorosły facet. nie wiem co mu siedzi w głowie. jakby chodziło o to, czy znajdę sobie szybko innego to ok. ale jeśli on mnie uważa za 0, a ja będę rozmyślać o tym kilka miesięcy i zamartwiać się to jest to nie fair! z jednej strony nie chcę się poniżać, a z drugiej nie chcę tego zepsuć. zależy mi na nim i mam tak głupie pomysły jak wysłanie mu telegramu czekoladkowego z napisem, że nadal czekam, żeby wiedział, że jestem wierna i staram się :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację zaśmiecam ten temat, powinienem ci doradzić rzuć go, ale to twoja decyzja, z resztą masz rację, wiem, że ludzie potrzebują wsparcia i czują się gorzej gdy go nie mają, ale nie chciałem pisać wprost rzuć go, bo nie wiem, czy on jest tego wart, to twoja decyzja. A dziewczyny mają rację skoro cię olewa to rzuć go, jeśli czujesz, że cię nie kocha. Proste wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika Jolie xD
ciumkała, ale czujesz, że on Cię nie kocha? chyba warto porozmawiać, spokojnym tonem, przytulić się albo jego jakby to on potrzebował teraz wsparcia i zasugerować, że jest potrzebny... chyba im tak trzeba tłumaczyć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkała
jeśli czujesz, że cię nie kocha. cos ty sie tak tego czepil:o? masz jakis uraz z dziecinstwa czy cos:o? pisalam ci juz ze to nie o to chodzi:o? chodzi o to ze mamy inne podejscie do zycia:o UMIESZ CZYTAC? CZY NIE? zrozumiales juz o co chodzi? czy mam jeszcze raz prosciej napisac? chociaz nie wiem czy prosciej sie da.... a jesli chodzi o rozstanie to widzisz inne wyjscie ? to tak jak ciagnac zwiazek pary gdzie on nie chce slubu i dzieci a ona owsze...widzisz tutaj jakies inne rozwiazanie bo ja nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkała
angelika now lasnie nie o to chodzi:D to ze mnie kocha wiem:D tylko niewidoczny sobie cos ubzdural i nie da mus ie nic przetlumaczyc;) moze jego niespelnionym marzeniem jest zawod psycholog...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisalas wczesniej
że odezwał się właśnie ... co napisał ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja się już nie wypowiadam, bo moje słowa nic nie wnoszą. Sorki za przeszkadzanie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika Jolie xD
a z tym psychologiem to chyba dobrze trafiłaś, bo (znów muszę nawiązać) mój interesuje się psychologią i mam wrażenie, że myśli, że przeanalizował moją psychikę na wszystkie strony i muszę być zła, bo coś nie tak pisałam koleżankom :/ chciałabym umieć rozmawiać z facetem - tylko jak kiedy on nie chce. może to racja, że trzeba rzucić, a jak kocha to będzie się starał o powrót i wtedy się zmieni. no ale w Twoim przypadku, ciumkała, myślę, że da się to naprawić skoro pod innymi względami jest ok. kiedy rzuciłam mojego byłego, który miał wielki problem z okazywaniem emocji, nauczył się od razu... tylko musiałam mu sprzed noska uciec... no ale już nie wróciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkała
pytal czy sie nadal gniewam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkała
angelilka ale tak tez nie mozna....rzucac zeby go przywolac do porzadku.....zreszta mozna sie przejechac;) i on wcale nie bedzie sie staral;) facetom mozna gledzil pol dnia.....oni i tak nie zrozumieja o co nam chodzi....najlepszym sposobem zeby im cos wytlumaczyc to zrobc tak zeby odczuli to na wlasnej skorze..i olewac to co robia:D moj mial dawniej problemy ze spoznianiem sie:D odkad to olewam:D zawsze jest punktualny albo pol godziny tlumaczy sie dlaczego mu tyle zeszlo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisalas wczesniej
no co za koleś ... on chyba nie rozumie ... Szczerze Ci współczuję takiej sytuacji i szkoda, ze wcześniej do tego by nie doszło bo może łatwiej byłoby Ci podjąć decyzję. Eh te chłopy !ino loć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumkała
20:46 [zgłoś do usunięcia] napisalas wczesniej no co za koleś ... on chyba nie rozumie ... Szczerze Ci współczuję takiej sytuacji i szkoda, ze wcześniej do tego by nie doszło bo może łatwiej byłoby Ci podjąć decyzję. Eh te chłopy !ino loć ! no najlepiej na goła dupe;) wlasnie tak zauwazylam ze....jezeli mamy jakis problem badz kiedy ja mam do niego jakies pretensje..to on znika...i oszywa sie dopiero wtedy kiedy mi jzu powinno przejsc..robi tak od zawsze...denerwujace to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×