Gdzie jest strona o Zosi

Patrzcie co zrobiło jakieś SUCZYSKO: Widzę że jest Pani sławna na cały świat: ... Widzę że jest Pani sławna na cały świat: http://f.kafeteria.pl/temat.php? id_p=4005315 A na przyszłość radzę dobrze pilnować dzieci! Topik skasowany, ale suka miała tupet, żeby radzić pilnować dzieci. Nie wiem jak można być takim śmieciem.

Tak jej się wpisała na stronę jakaś chora psychicznie suka... taki jest ostatni wpis na stronie Zosi. Jak można być takim śmieciem.

o co chodzi?

co jest grane??

Trzeba mieć tupet ................albo nie mieć SERCA

Była tu gorąca dyskusja bo mama straciła śliczną dziewczynkę 4-letnią i pisała bloga ale zachowała w tajemnicy przyczynę. Później się okazało, że na dziewczynkę coś spadło a inteligentne kafeteriuszki zaczęły krytykować mamę itp. aż w końcu jedna na jej stronie dała wpis z linkiem do Kafe i z poradą że ma lepiej pilnować dzieci

co za su.ka :o:o:o:o:o a można prosić link do strony? Nic o takiej dziewczynce nie wiedziałam :(

dajcie juz spokoj,owszem, byla dysputa o tej Zosi, ale co ma ten blog do kafe? a mama Zosi napewno ten wpis skasuje.

Mimo że na początku ,,interesował\"mnie fakt jak doszło do śmierci małej.To teraz ciesze się że został skasowany temat. Dziewczyny nie ma co tej osoby komentować.Tupet trzeba mieć niezły!

temat stary ale sie wypowiem,kiedyś trafiłam na bloga mamy Zosi i bardzo jej współczuje ale nie rozumiem jednego,dlaczego ona robi z tego taką tajemnice?Przeciez ludzie i tak wiedzą chocby z jej otoczenia co się stało,jakoś kiedyś czytałam ze mała wspinała się na meble i ją coś przygniotło.Cóz to za tajemnica?straszny wypadek i tyle ale mnie się wydaje ze matka boi się ze ludzi ja wytkna palcami ze małej nie upilonowała.

Dlaczego zatajała ? Bo ludzie są okrutni. Ona już 7 rok żyję z tym bólem i będzie żyła z nim do końca.

Potwór wierzę i współczuję ale wiesz jakim torem sądzą ludzie...jak zatajała to coś ma na sumieniu.Ja osobiście tak nie uwazam,jesli dziewczynka miała ponad 4 lata to wiadomą rzecza jest ze matka nie moze chodzic za nią krok w krok i jej pilnowac bo to nie noworodek.Tym bardziej ze wypadek zdarzył sie w domu w pokoju.nie mozna było tego przewidziec :-(

matka boi sie potępienia i dlatego nie napisała prawdy chociaz kiedyś dawno temu był wpis ze "po co sie tam wspinałas,czego tam szukałas" itp.mozna było łatwo wywnioskować ze mała wsponała sie i coś na nia spadło.mi sie wydaje ze tej matce ktoś powinien bez przerwy powtarzac ze to nie jej wina.Ja mam dwoje dzieci i tez je zostawiam same w pokoju,nie mozna ciągle pilnowac kilkulatka.

taaaaaa... a jak ja kiedyś zakładałam topik z pytaniem jak sobie radzicie z prowadzeniem domu przy raczkującym dziecku bo ja nie daje już rady z prowadzeniem domu bo chodze za małym krok w krok to mnie wyśmiały tutejsze matki i poniżyły, że mam mózg o konstrukcji cepa i że żadna normalna matka tak sie wczuwa z pilnowaniem. Pastwiły sie nade mną przez kilka stron

dajcie link do tego bloga

dobra, sama sobie znalazlam

a ja mysle ze tam sie stało cos wiele gorszego dlatego matka milczy,niedawno napisała ze jakas babka ja spytała na cmentarzu co sie tej Zosi stalo a ona odburkneła ze nie wazne :-/ sorry...tak sie nie odpowiada jak ktos grzecznie ze współczuciem pyta.

mnie irytuje tylko jedno; ja jej baaardzo wspólczuje,na prawde tylko dlaczego ta matka we wszystkich ludziach widzi wrogow?ludzi normalnie pytaja a ona od razu ze złoscia na wszystkich,trzeba było bloga nie pisać to i by ludzie nie pytali.

zostawcie te kobiete w spokoju! sama stracilam dziecko, zmarlo tuz po urodzeniu, czy wy wiecie jakie to uczucie? czuje sie zlosc na wszystko i na wszystkich, dlaczego ja dlaczego moje dziecko, dlaczego mnie to spotkało, skąd ten pech w zyciu?? czy moglam zrobic cos wiecej żeby dziecku pomóc, nie ma sie ochoty rozmawiac z nikim na ten temat, każda rozmowa powoduje potworny ból, rozdrapywanie ran, ktore i tak nigdy sie nie zagoją! zostawcie ja w spokoju i przewstancie snuć jakies domysly i zajmijcie sie swoim zyciem bo nie wiadomo co was w zyciu spotka!!

ok jak sie nie chce rozmów na ten temat to się pisze pamiętnik w formie zeszytu,chowa go pod poduszką i jest ok,ale babka opisuje swoje uczucia na necie gdzie caly świat to moze czytac i potem na pretensje ze ludzie pytają :-/

ale co niby zatajała ,nie napisała tylko jak dziecko zginęło ,bo to chyba nie powinno nikogo obchodzić . Maka pisze na blogu do swojej nieżyjącej córki a nie po to aby zaciekawić ludzką naturę ,jak to dziecko śmierć poniosło .Bo chyba nie zataiła że ono nie żyje ,tylko nie chciała pisać o przyczynie śmierci .

tak jak napisałam powyżej,jesli chce uniknać pytań niech pisze zeszyt a nie blog,tyle w temacie.

Normalny człowiek nie zadaje chamskich pytań dotyczących śmierci dziecka. Jak jakaś wścibska plotkara nie może zapanować nad swoją ciekawością, to słusznie usłyszała niegrzeczną odpowiedź. Dziwi mnie idea blogów i prezentowania całemu światu swego życia, ale nie uważam, aby to dawało prawo innym to włażenia z butami w czyjeś życie i wypytywania. Widać ludziom brak podstawowych zasad dobrego wychowania, choć swoją drogą to autorka nie urodziła się wczoraj i powinna to przewidzieć.

Widocznie sądzisz wszystkich swoja miarą,wg mnie pytanie "co sie stało" nie jest ani chamskie ani wscisbskie,raczej świadczy o ludzkiej trosce czy zwyczajnym wspólczuciu.dlaczego od razu nazywasz tę kobiete plotkarą?zupełnie jakbym czytała autorke bloga.To juz niedługo w tym chorym kraju nie będzie wolno się nikogo o nic spytac bo sie w ryj dostanie :-{

tak jak napisałam powyżej,jesli chce uniknać pytań niech pisze zeszyt a nie blog,tyle w temacie. Kretynko ale ona może pisać co chce i nie musi odpowiadać na ŻADNE pytania ,może zablokować komentarze i nic nie czytać ,takich durnych wścibskich idiotek ciekawskich przede wszystkim .

ale ludzie nie pytają z troski tylko z ciekawości a jak ty się nie potrafisz przyznać i palisz głupa to dopiero jesteś zakłamana , Ja czytałam tego bloga i przyznaje choć coś we mnie drgnęło i szkoda ogromnie tego dziecka to byłam ciekawa jak zginęła ale nie pytam nie dociekam .To sprawa rodziców

może jej pomaga takie pisanie bloga, mam wiele pięknych wspomnien po dziecku, co was to obchodzi, zajmijcie się sobą. Psychologowie wręcz polecają takie dzialania przy żalobie ktore pomagają ją przejsc i jak pisze bloga to niech pisze. Innym pomaga picie wódki innym narkotyki, a jeszcze innym co innego, wam nic do tego i tyle

sorry dlaczego mnie nazwywasz kretynką?Ja tej kobiety sie o nic nie pytałam,nawet 1 komentarza w jej blogu nie napisałam,nie ja pisałam ze jestem ciekawska tylko ze jak chce uniknąc takich ludzkich zachowań to nie powinan pisac ogólnodostepnego bloga i tyle.Chyba ci sie wpisy pomyliły.

a wy pewnie te co czytają to nie były ciekawe?jakby tak było to ten temat nie postałby w ogóle.każdna na siebie zgania i każda udaje ze ja to nie obchodzi.Ja powiem tylko tyle,tez wiem co tej dziewczynce sie stało,ale nie komentuję.Mam znajomą której zmarła 5 letnia córeczka w wypadku,dziecko zginęło bo rodzice nie zapięli jej pasów w foteliku.znam bardzo dobrze jej matkę i wiele razy z nią rozmawiałam na ten temat,oczywiscie ona sama zaczęła te rozmowę.I powiem jedno: NIGDY nie przyszło mi na mysl zeby nawet pomysleć ze to jej wina.Za kazdym razem gula stawała mi w gardle gdy ona mówiła o wypadku.Ledwo powstrzymywałam się by nie wybuchnąc płaczem.Ale ona niczego nie ukrywa,mówi wprost i dzięki temu funkcjonuje dalej.to wypadek,cholerne zrządzenie losu i tyle,mysleze ta matka powinna pomyslec tą kategorią.