Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nigdy nie wierzcie kobietom...

Nigdy nie wierzcie kobietom...

Polecane posty

Gość Nigdy nie wierzcie kobietom...

Dałam swó numer dziś pewnemu gościowi... dwa razy pytał czy jestem wolna.. a nie jestem. Jestem ZARĘCZONA. Skłamałam, dałam mu numer tel. (ujął mnie po prostu, pierwszy raz tak uległam). Napisał zaczęłam żałować że robię mu nadzieje... znowu nakłamałam... że studiuje daleko... Mam moralniaka choć tak naprawdę nic się nie stało... (?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś nie tak chyba z narzczonym, że tak postapiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bitututu
"ujął mnie po prostu, pierwszy raz tak uległam" Nie pierwszy raz tak uległaś, bo raz uległaś narzeczonemu. Trzeba korzystać jak życie nie daje wielu okazji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie .Słuchaj rad mądrych szatynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnei z narzeczonym ok
a ona ma dziwkarski charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie wierzcie kobietom...
bla bla bla zaraz dziwkarski charakter... Cnotka niewydymka byłam aż nie poznałam narzeczonego i nikogo potem nie miałam... mam problem ze sobą bo żal mi mu było dać kosza odrazu taki sympatyczny był i uroczy.. teraz pewnie jest zawiedziony.. chciałam czy nie, tak czy siak komuś zrobiłam przykrość.. napisał mi że ma pecha jak zwykle.. Z narzeczonym ok. Nawet się nie kłócimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bitututu
czyli miałam rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opinia wasza to
tez tak miałem, tzn zrobiłem nadzieję dziewczynie żeby podbudowac swoje ego a później musiałem się wykręcic i zraniłe bo byłem w związku i kochałem te osobę(nie zdradziłem itp) Jedynie drobny flirt i juz wtedy wiedziałem że nie zdradze mimo że mnie kusiło. dałem lasce nadzieje i miałem podwójnego moralniaka: że bawie się uczuciami jakiejs dziewczyny oraz że flirtuję z innymi co niezbyt spodobałoby sie mojej ukochanej. od tamtej pory juz takich rzeczy nie robie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupapomidorowa
E tam. Flirtować ile się da,żeby nie wyjść z wprawy. Flirt t nie zdrada. Jak zrobiłaś przykrość? Przecież wiadomo, że nikt nie oczekuje po nowo poznanej osobie, że ta od razu zaangażuje się w trwały związek. Już nie przesadzajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinaa
nie kazda kobieta jest yaka jak Ty :D:D wiec mów za siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie wierzcie kobietom...
zupapomidorowa i opinia wasza to :) Dzięki chyba podświadomie chciałam usłyszeć coś takiego :) Może dlatego że tak długo jestem w związku chciałam sprawdzić czy wciąż jestem atrakcyjna dla innych, przypomnieć sobie początki związki.. a kusi jeszcze dziś i moralniak też doskwiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może powinien, mnie ktoś w taki sposób tez zwiódł, to nie jest przyjemne zrobic sobie nadzieje na coś co miejsca miec nie moze, flirty flirtami ale nie fair wobec osoby ktora mogla wiazac z toba jakas nadzieje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie wierzcie kobietom...
biała koszula Wiem, to też dlatego mi to spokoju nie daje.. bo był sympayczny, nieco nieporadny, żaden taki mega pewny siebie typek... jeszcze mi napisał potem że miał nadzieję, że ma pecha.. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mobi
To coś Ci w narzeczonym brakuje w takim razie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie wierzcie kobietom...
Narzeczony jest ok, ale chyba mi brakuje takiego szaleństwa w związku, jesteśmy razem już 5 lat. To jest mój pierwszy facet, jest taki ułożony, przewidywalny, jest moją ostoją spokoju. Dzieli nas różnica 7 lat, on chce już dzieci, ślubu a mnie to przeraża.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mobi
A ten nowy szalony? Coś mi tu zdradą zalatuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ten temat zalozyla
niby kobieta ?:D niezwykle poswiecenie, naprawde doceniam. niezwykla miloscia musisz pałać do mężczyzn ...albo nienawiscia do kobiet ?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie wierzcie kobietom...
Nie wiem jaki jest, choć chciałabym się na kawę umówić chociaż żeby się przekonać, choć wiem że porządniejszego faceta od mojego pewnie nie znajdę. Nie zdrada nie wchodzi w grę, znienawidziła bym siebie, na tym etapie mam takie wyrzuty sumienia a co dopiero to... chyba mam kompleksy.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm pomysl tylko o tym co jest dla Ciebie wazne, flirt flirtem, przyjemny pewnie był ale pomyśl czy zostawisz swoją ostoję - jak to ujęlas, pomysł czy go kochasz naprawde czy przyzwyczajenie i bezpieczenstwo zrobilo swoje nie wolno nikogo meczyc słońce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie wierzcie kobietom...
Nie chodzi o to, że nasłuchałam się swoich znajomych i zawsze sobie myślałam "że one tak mogą traktować facetów"... zawsze byłam pewna, że to nie mój styl, a proszę zasiliłam szeregi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie wierzcie kobietom...
a jak odróżnić przyzwyczajenie od miłości??? Może ja jestem jego zbyt pewna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ten temat zalozyla
ale ktos ma fantazje . wlodek to ty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mobi
a umówieni się na kawe i flirtowanie to nie zdrada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie wierzcie kobietom...
czasami chciałabym być takim włodkiem.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ten temat zalozyla
chcesz i masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie wierzcie kobietom...
Mobi, masz rację... jesteś facetem? mógłbyś napisać coś paskudnego o tym kierowcy że np. ma takich panienek w komórce pełno, zeby przestało mi być go żaL że zrobiłam mu nadzieję? Nie moge zrobić nic przeciwko narzeczonemu, nigdy mnie naie zawiódł, nieraz myślałam o sobie szczęściara będąc z nim, już oparłam się wielu pokusom i teraz też tak będzie bo on nie zasługuje żeby go oszukać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.starykawaler
JAK TU WIERZYC KOBIETOM GDZIE TYLKO TO FLIRTUJA I UDAJA ZE MAJA MORALNE WYRZUYTY ALE DUPCI BYS DALA Z CHECIA, CO? TYLKO DYLEMAT CZY KOSCIOL BY POZWOLIL POSTAW SIE NA MIEJSCU CHLOPAKA JAK BY SIE TAK ZACHOWYWAL JAK TY!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mobi
A jak poznalaś tego nowego? stary kawaler troche racji ma w sumie.. tylko ostro napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie wierzcie kobietom...
b.starykawaler nie musisz być taki grubiański! i nie masz racji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×