Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anwiki

Jak radzicie sobie z praca,dziecmi i prowadzeniem domu?

Polecane posty

Jak radzicie sobie z tym wszystkim? Czy macie jakies priorytety co musi byc w domu bezwzglednie zrobione a co można po łebkach? ja staram sie wszystko na bieżąco ogarniac ale juz nie mam sił, chyba trzeba sobie troche odpuscic bo zwariuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BYLE BEZ PRZESADY
grunt to ugotowane (cos od czasu do czasu mozna tez cos na gotowca zamowic ale kupic jarzyny na patelnie i ekspresem jedzenie jest), albo ugotowac obiad na 2 dni,albo na wiecej i pomrozic, zakupy robic tak aby wiekszosc rzeczy byla 'podszykowana" tj chleb krojony,ser,wedlina w plasterkach itp wdedy i sniadania i kolacje ida szybciej (zalezy w jakim wieku sie ma dzieci), mycie podłog i kurze z mebli tylko w weakendy, jak sa smieci to przeleciec odkurzaczem, pranie jak sie nazbiera segrguje 2 razy w tygodniu na biale i kolory i leci pralka za pralka,nie prasuje rzeczy ktore tego nie wymagaja,a do pozostalych zmuszam sie raz w tygodniu, obowiazkowy zakup to zmywarka (bardzo ulatwia zycie i daje mnostwo wolnego czasu :) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmm12
ja wiem,że zawze przed wyjściem do pracy muszą zostac zrobione następujace sprawy: - poscielenie łózka, -pozmywanie po sniadaniu, - otworzenie choc na 5 min okien, - nakarmienie psa-biega luzem koło domu wiec spacer na szczescie odpada staram sie utzrymac wszystko na swoim miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocha samocha to ja
A co sądziecie o mnie? odkurzam codziennie, podłogi w kuchni,łazience,przedpokoju zmywam co drugi dzień,w pokojach w soboty tylko.Toaletę,wanne,umywalkę,zlew co drugi dzień mleczkiem,kurze co drugi dzień,poscieli nie prasuje,tylko rzeczy wyjsciowe. i to tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprzatam co drugi dzien i co drugi dzien gotuje. Pralka chodzi codzienie ,prasuje tylko rzeczy potrzebne ,poscieli,bielizny,recznikow NIE. Moim zdanie przesadzasz \"sprzatanie przy dzieciach to jak odgarnianie sniegu ,gdy ciagle pada \" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem chyba za dużą pedantką. Dlatego też przed wyjściem do pracy muszę mieć podkurzane,wymyte podłogi oraz wytarte kurze :P Zabawę w porządkowaniu łazienki zostawiam na sobotę. Pranie to nie problem bo wieczorem posortuje sobie ciuchy a rano przed pracą wł.pralkę i po kłopocie. Obiad robię z dnia na dzień przed pracą lub wieczorem.Wtedy wystarczy tylko np gulasz schłodzić i na drugi dzień obiad gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm ja mam taki komfort ze
mam pania do sprzatania, ktora przychodzi raz w tygodniu. Ona oprocz tego, ze sprzata, to takze prasuje moje i meza rzeczy (rzeczy dziecka prasuje sama), wiec jest to dla mnie ogromne odciazenie. Zakupy robimy razem z mezem raz w tygodniu, w soboty, a gotujemy na zmiane. Poniewaz ja pracuje mniej niz maz (3 dniw tygodniu), wiec zazwyczaj w tygodniu gotuje ja (choc tez nie zawsze) , jednak maz zawsze sprzata po jedzeniu (mamy zmywarke, wiec mycie naczyn tez nam odpada), a w weekendy maz gotuje i sprzata po obiedzie. Takze u nas wszystko w sumie zorganizowane jest tak, ze ani ja sie nie przemczam, ani maz i oboje mamy duzo czasu dla naszego maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze przesadzam,ale u mnie jest to tak- codziennie zmywam naczynia,odkurzam,ścieram kurze,myję zlew,sanitaria w łazience,no i układam wszystko na swoim miejscu po dziecku,ma 15 miesięcy.czasu mi brakuje na wszystko.do domu przychodzi niania i dlatego tak mam-poprostu nie chce aby ktos pomyslał,ze bałagan mam :( wiem to przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dobrze ze o tym wiesz
tylko szkoda ze dalej tak robisz, co masz z zycia jak ciagle cos w domu sprzatasz, masz czas dla siebie, albo na zabawe z dzieckiem , albo na luzny wypad,albo na ksiazke, albo nawet na polezenie przed TV?????????????? na spacer wiosna i basen latem????? dziewczyny czy wy tak uwielbiacie miec blyski w domu ze potraficie z tego wszystkiego zrezygnowac czy jetescie az tak zaradne ze jeszcze po pracy potraficie to pogodzic??? i nie pytam o odpowiedz mamy przebywajace z dziecmi w domu bo to oczywiste ze wtedy da sie ze wszystkim zdazyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ciezko jest troche
A mam tylko jedno dziecko. iedys chcialam wiecej ale chyba sie nie zdecyduje. Rano wstac, przygotowac siebie, dziecko. Wyjzedzam wczesniej, zawoze do przedszkola, potem do pracy, po pracy do przedszkola, do domu. Gotuje, sprzatam, piore, ide wczesnie w miare spac, bo rano znow trzeba o 4 wstac i tak dzien w dzien... W weekend najczesciej po wieksze zakupy, bo w tygodniu nie ma czasu. No i jakies wieksze sprzatanie czy pranie... Jakos sie kreci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o mnie to ja kocham sprzątać i gotować :D Więc nie jestem po tym zmęczona!!!! Dlatego jeśli chodzi o zmęczenie to mam głównie na myśli pracę (po 8-12 godzin) Dlatego jak tylko przychodzę z pracy to mam czas dla synka .Kiedy mały zaśnie jest czas tylko dla męża.A czas dla siebie to mam też zawsze(chociażby cafe :P ,weekendy spotkanie z przyjaciółką,kino,książka itd) I z tym sprzątaniem to zawsze tak było ! Może dlatego że moja mama taka była,ja wyssała to z jej mlekiem :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ciezko jest troche
Ja tez lubilam kiedys sprzatac i gotowac... Ale jak bylam sama z facetem, zanim dziecko sie pojawilo. Teraz cala radosc z codziennych czynnosci zabila rutyna i pospiech :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jest jeszcze mąż który mi dużo pomaga! Tak więc na pewno kobiecie jest lżej jeśli na głowie ma dziecko,dom,pracę itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dobrze ze o tym wiesz
ja wychodze z pracy o 17 i jade po dziecko do tesciowej wiec w domu jestem przed 18 takwiec nie wyobrazam sobie jeszcze brac sie za te wszystkie sprzatania o ktorych piszecie bo sam obiad jem po 18 (dziecko je u tesciowej) tak wiec ogarniam z grubsza a sprzatam w weakend; ale kazdy robi jak lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dobrze ze o tym wiesz
a rano wole sobie pospac i bez pospiechu zjesc z dzieckiem sniadanko i przygotowac sie do pracy, zawiezc malego do babci; nie moge sie zmobilizowac zeby wstac o 6 zeby rano porzadki robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ciezko jest troche
a rano nie robie zadnych porzadkow :D I po poludniu tez tylko tak pobierznie, wlasciwie to do szaf upycham tylko :P Wstaje o 4 rano, bo na 7 mam do pracy, a dojazd do samej pracy zajmuje mi 1,5h. No a jeszcze dziecko dobudzic, ubrac, nakarmic, sobie kanapki zrobic... Jakos mi tak schodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dobrze ze o tym wiesz
treba wierzyc ze bedzie lepiej bo dzieci z wiekiem beda bardziej samoobslugowe :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o 4 rano
??? toz to sie zyc odechce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm ja mam taki komfort ze
Ja tez NIE WYOBRAZAM sobie wstawania o 6.00 rano po to, zeby ugotowac obiad i posprzatac przed pojsciem do pracy (choc tak robila moja mama, ja powiedzialam sobie, ze NIGDY! dom nie bedzie rzadzil mna, tylko ja domem ;), tak wiec nie wszystko jest na mojej glowie i moj maz tez jest bardzo zaangazowany, wiec ja zawsze mowie, ze my dom prowadzimy razem i nie ma u nas takiego tradycyjnego podzialu obowiazkow. A wasi mezowie, oprocz Princepolo, bo juz napisala, ze jej pomaga, nie angazuja sie w obowiazki domowe? NIe sprzataja, gotuja, prasuja, zmywaja, zajmuja sie dzieckiem? Moj robil wszystko (teraz nie musi, ale tak 2 lata temu, kiedy jeszcze nie mielismy pomocy nigdy nie czulam, ze wszystko na mojej glowie, bo dzielilismy sie wszystkimi obowiazkami w domu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoolzaa
Princepolo o ktorej zaczynasz prace ,ze rano zdazysz wszystko posprzatac wraz z odkurzaniem i myciem podlog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdgsf
Polecam zmywarkę. Oszczędza czas, pieniadze, wode i środowisko. U mnie stoją dwa kosze - jeden na białe, drugi na kolorowe brudy i tak trzeba wrzucac. Jak gotuję, to danie jednogarnkowe typu gulasz, chili con carne czy inna gęsta zupa z miesem i ziemniakami albo fasolą. Nie chce mi sie bawic w pitraszenie dzień w dzień trzydaniowych obiadów. Dzieci gonic do roboty jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ciezko jest troche
Ja sobie zawsze lubilam dlugo pospac, dlatego dla mnie ta 4 rano to istna katorga :O :( No po 4 zwykle wstaje, bo sie zwlec nie moge. A potem zapieprzam jak glupia, heh ;) Ale jak mam na 7 rano do pracy, tyle mi czasu schodzi dojazd, jeszcze dziecko w przedszkolu zadekowac... No po prostu nie da sie inaczej :( Na zadno sprzatanie czy gotowanie rano w ogole nie mam czasu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdgsf
hehe dziecku to nie zazdroszczę, że o 4 czy 5 rano musi wstawać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ciezko jest troche
Jak mam 2 latka gonic do roboty? :P A maz tez pracuje, dluzej niz ja i ciezej no to wiadomo, ze za bardzo mi nie pomoze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ciezko jest troche
dziecku latwiej to przychodzi niz mi :( Ja sobie bardziej wspolczuje niz dziecku :O Zwlaszcza, ze potem odsypia w przedszkolu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdgsf
No to dwulatka nie, ale 4-5latek juz spokojnie moze cos w chałupie zrobic, nie mówiąc o 7-8latku. A czasem widzę takie modele wychowania, że dziecko ma sie uczyć i nic nie musi w domu robić i pootem sie ma takiego lenia, co nic nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdgsf
No, przedszkolanki to chyba błogosławią ten rytm dnia u dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm ja mam taki komfort ze
Popieram gdgsf! Zmywarka to MEGA oszczednosc czasu!! Naprawde czlowiek nie zdaje sobie sprawy ile czasu traci na zmywanie, dopoki nie ma zmywarki w domu i nie zauwazy roznicy. Moja tesciowa np. do zmywarki wrzuca tylko naczynia, a garnki, patelnie myje sama...my tak nie robimy. U nas do zmywarki wrzyca sie wszystko i z glowy. Naprawde super oszczednosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×