mam dosyć, nie chce mi się i takie tam

za godzinę przyjedzie teściowa popilnować mi dziecka a w domu syf! tzn nieporządek! rzeczy po rozrzucane bo 14stomiesięczniak rządzi! nie mam sił, nie chce mi się sprzątać, taka jestem jakaś zniechęcona tym ciągłym sprzątaniem a on znów nabałagani! teściowa nic nie powie na to ale i tak mam jakieś wyrzuty sumienia... ale i tak mam to gdzieś! macie też tak czasami?

a może warto takiego 14 miesięczniaka uczyc sprzatac po sobie? im wczesniej tym lepiej poźniej bedzie zostawial smierdzace skarpetki - tez bedziesz sprzatac? taki facet w przyszlosci tio sory ale kaleka jak nie umie nic po sobie... ;)

możę tesciowa Ci posprząta :P

tylko że on jeszcze jakoś nie rozumie co to znaczy sprzątać...

moze miało być :P

błagam.... podchodzisz do dziecka i mówisz a teraz sprzatamy..i pokazujesz jak sie to robi, jesli nie bedzie chciało nie daj kolejnej zabawki PROSTE Ty wychowujesz dzieco a nie ono Ciebie

Jak nie rozumie? moj umie razem ze mna sprzatac zabawki tzn chowa je do skrzyni .Jak wycieram kurze to daje mu czysta scierke i on tez to robi. Tylko odkurzacza sie boi.

ale ma chyba więcej niż 14 miesięcy co?

Właśnie teraz jest najlepsza pora by uczyć dziecko po sobie sprzątać. Dużo mów! Nawet niech wrzuci do kosza 3 klocki ty z 10 to i tak sukces! Z każdym dniem będzie lepiej. Bo kiedy chcesz jego uczyć? kiedy będzie miał 15lat?

princoplo ty w pracy siedzisz?

próbowałam go uczyć: ja wrzucałam a on wyrzucał szybciej niż ja wrzucałam... ot całe sprzątanie

baju-baju -----Niestety tak :)

blutut ----To jak chwyci zabawkę i będzie chciał wyrzucić to chwyć malucha lekko za rączkę i powiedzieć że tak nie wolno,że teraz sprzątamy i z powrotem wrzuć tą zabawkę do wora.Wiesz na to potrzeba czasuuuuuuuuuuuuu.To nie jest także dziecko za tydzień,dwa nauczy się i sprzątania i będzie pokój na błysk :D