PYTANIE DO WSZYSTKICH

powiedzcie mi: czy jeżeli facet jest opiekuńczy, martwi się jak Ona sie nie odzywa, wychodzi nocami po Nią , żeby nic się złego nie stało, zazwyczaj pyta się gdzie jest w celu takim, czy aby Jej nie pomóc np. w czymś, lub sprawdzić czy nie chodzi po zamelinionych terenach (czyt.targowisko)..martwiąc się o to, żeby Jej nie okradli itd. to jest coś w tym złego? :o co o tym myślicie? faktycznie jest to kontrolowanie? może i tak..ale czy jak się coś stanie to dopiero facet będzie sobie pluł w brodę, że dopuścił tego, aby Jej coś się stało? nie mylić tu z zazdrością..co niektórym pewnie może to wejść na myśl..

eee..ona własnie powinna się cieszyć, że ma takiego faceta, który ofiaruje Jej pomoc..większość tutejszych pań skarży się na brak zainteresowania się ze strony swoich facetów..

a ja bym się czuła przytłoczona takimi gestami. Kobieta jest dorosła albo prawie dorosła, ma poukładane w łebku i ma prawo do własnych decyzji bez tłumaczenia się komukolwiek. Powinienes raczej dac jej wspracie, żeby wiedziała, ze zawsze może się do ciebie zwrócić zamiast ciągłych pytań i osaczania. Nie chodzi o to, że to, co robisz samo w sobie jest złe, tylko na mój gust zbyt intensywne