ROSSMANN - za i przeciw

fakt, ochroniarzy to rossman ma tragicznych :o tam gdzie ja chodzę są same nadpobudliwce szukające sensacji, latają po tym sklepie jak na haju, gapią się na łapy, zaglądają do koszyków, jak stoję dłużej przy półce i czytam etykietki to zaraz nade mną sterczy i mi sapie do ucha. porażka kompletna :o

zAWSZE W TAKICH SKLEPACH CZUJE SIE OBSERWOWANA POTY MNIE ZALEWAJĄ I NIE CZUJE PRZYJEMNOŚCI Z ZAKUPÓW;// pATRZCIE NA TO Z TEJ STRONY ZE NIE KAŻDY LUBI GDY KTOŚ SIE NA NIEGO PATRZY TO KREPUJE!!! jA W TAKICH CHWILACH ZAMIAST SKUPIC SIE NA WYBRANIU DOBREGO PRODUKTU MYSLE JAK NAJSZYBCIEJ WYJSC BY NIE WYJSC NA JAKĄS ZŁODZIEJKE STARAM SIE ROBIC RUCHY KTORE POKAZĄ TYM GLUPIM OCHRONIARZOM ŻE JESTEM NORMALNĄ OSOBĄ ...

A u mnie w mieście akurat ochroniarze raczej stoją więcej niż chodzą;) Ale co do cen to i Rossmann i Natura mają dosyć drogo, bo właściwie wszystkie produkty są tańsze np w takim Realu czy innym markecie. Ostatnio w Polo zauważyłam ten żel pod prysznic, nie pamiętam nazwy, ale taki połączenie owoców i mleka chyba z krówką na opakowaniu, ma taki opływowy kształ, 400 ml kosztowało 8,99, a w Naturze kosztuje ponad 10 zł.

a mnie tam wkurza jedna rzecz (bo ochrona to stoi i nie rusza się) - nikt nic nie potrafi doradzić! Paniuśki chodzą w fartuszkach jak w aptece, nie wiadomo kogo pytać, a jak już zapytam - nikt nic nie wie. Ostatnio wybierałam krem na dzień przez 45 minut, a żel pod prysznic - 30 :)

a na natrętnych ochroniarzy mam sposób sprawdzony - jak widzę, że się natrętnie gapią to patrzę tak długo na nich "z byka" z miną lekko pytającą, aż im głupio i odpuszczają.