Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość VALENTYnek

żonaci...nie zakochani w swojej żonie....

Polecane posty

Gość VALENTYnek

ja mam problem,jestem żonaty od 6 lat a od 2 lat kocham koleżanke żony i ona mnie...mam z zoną 2 coreczki,nie chce rozbijac naszego zwiazku,ale kocham tamtą....sam sie gubie w tym wszystkim....czy ma ktos podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megraf
po prostu jesteś zdrajcą i tyle, i co długo tak będzesz oszukiwał swoje dwie panie? Podejrzewam że sypiasz z żoną --- oszukujesz je obie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VALENTYnek
wiem oszukujemy razem moja zone ,ale to jejst silniejsze..a z szacunku do zony nie chce od niej odchodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny raz...
mój przyjaciel ma podobny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megraf
z jakiego szacunku ? :) gdybyś go miał nigdy byś nie doprowadził do takiej sytuacji. Chyba z litości .....i z powodu dzieci nie chcesz odejść. Albo z innych powodów..wspólny dom, samochód....z wygody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to niby
za szacunek, skoro zdradzasz żonę? :O Jeżeli jesteś pewien że jej nie kochasz, a kochasz tamtą drugą to najuczciwiej będzie rozstać się z żoną. Bo wcześniej czy później prawda i tak wyjdzie na jaw, a wtedy to dopiero będzie ból dla niej... Więc lepiej, żebyś ją zostawił zanim się dowie że ją zdradzasz - tak uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graham masala
Z szacunku do zony?:o ty naprawde wierzysz w to co piszesz?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VALENTYnek
tak z szacunku..........i wole zwalczyc to uczucie niż skrzywdzic zone i dzieci...a zdradziłem tylko jeden raz!!!!ale kochan ja i ona o tym doskonale wie,ale jestesmy raczej rozsadnymi ludzmi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VALENTYnek
a prawde mówiac nie chce zebyscie mnie oceniali tylko chciałem sie pozdielic z kims kto ma podobny problem...wszystkim oceniajacym z góry dziekuje ,ale ja wiem sam ze zle zrobiłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to niby
facet, no to wóz albo przewóz. Albo zostajesz z żoną, ale wtedy zrywasz kontakty z tamtą zupełnie, albo odejdż i zacznij nowy związek z tamtą. Samo "wyżalanie się" niczego nie zmieni. Zacznij coś robić żeby rozwiązać tą sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawowa_
ale palant:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VALENTYnek
nie da rady zerwac kontaktów(wiem ze tak byłoby najłatwiej),ale to przyjaciolka zony ..spotykahja sie bardzo zcesto i naprawde widze ze to jej prawdziwa pzryjazn!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megraf
niezła mi przyjaciółka...niechciałabym takiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno lepszy
no to ladne kwiatki:( wspolczuje Ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to niby
no dokładnie, ładna mi przyjaciółka :O Wszystko się da, trzeba tylko trochę dobrej woli wykazać. A Ty nie chcesz po prostu, więc najprościej powiedzieć: "nie da się". I co, będziesz tak żył z żoną i "z szacunku" sypiał z jej "przyjaciółką" za jej plecami???? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza kontrolą
VALENTYnek, ja Cie rozumiem, mam to samo (ale jestem kobietą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VALENTYnek
aale uwierzcie(moze was nigdy nic takiego nie spotkało),zakochalismy sie w sobie,ale staramy sie to zwalczac,unikamy sie...byleby wrócic do wczesniejszych relacji...hmmm do których chyba juz sie nie da wrócic,ale marze o tym ,zeby miec wreszcie czyste sumienie i spokojna glowe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to niby
marzę, marzę - to zacznij coś z tym robić a nie tylko narzekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VALENTYnek
poza kontrolą dzieki za zrozumienie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nazywaj
tego czegoś "przyjaciółką twojej żony " bo na to nie zasługuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VALENTYnek
ja nie narzekam!!!! a potzreba mi tylko nutki zrozumienia:( ciezko z tym zyc:( i wiem ,ze do zony tez ocs czuje ,tylko moze jest to uzcucie przysłoniete ta miłoscia..........:((nad zycie kocham coreczkiii)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VALENTYnek
uwierzcie ze zasługuje ,jej tez bardzo ciezko z tym(chozdi do psychologa...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza kontrolą
zeby miec wreszcie czyste sumienie i spokojna glowe czystego sumienia to już nigdy nie będziesz miał, bo ją zdradziłeś, podobnie jak ja, to już będzie zawsze w głowie, relacje z zoną będą ok, bo ona jest nieświadoma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonka2
Mam to samo. Jesteśmy 9 lat po slubie. Dwoje dzieci. I teraz spotkałam JEGO. Kurcze nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VALENTYnek
DZIEKUJE WSZYSTKIM:) NIE MOGE WIECEJ NIC NAPISAC BO ZONA WRÓCIŁA Z DZIECIACZKAMI:)POZDRAWIAM:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to niby
i w ten sposób kolejna żona niczego nieświadoma ma męża który nie ma dość jaj żeby coś zrobić, a woli ją zdradzać... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co czujesz...
przezyłem to samo,ale sie uwolniłem i jetsem szczesliwy z zoną...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee przyjacióleczkaaa
nigdy takiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcesz rad
ok, to ja Ci tylko opiszę, że po wielu latach dowiedziałam się od koleżanki, że mój mąż kiedyś z nią zdradził mnie, że bardzo się kochali, ale, że nie chciał zostawić mnie i syna. I wiesz co nie potrafiłam tego zaakceptować, w jedej chwili straciłam przyjaciółkę i męża. Ją bezpowrotnie, bo nawet zaznaczyłam, że jeżeli będzie mnie chciała odwiedzać lub dzwonić do mnie, to powiadomię jej rodzinę i znajomych. Z mężem mam więcej problemów, bo nie zgadza się na rozwód, ale i tak się rozwiodę, nie zniosłabym teraz jego obecności a jego dotyk nawet tylko w myślach wywołuje odruchy wymiotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×