Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

M33

Puszysty synuś - pomocy!!!!!

Polecane posty

Gość kasiekkkk
Eliza, a ile waży jak możesz powiedzieć, bo mój to 60kg. przy wzroście 150cm,(chyba o ile nie urósł ostatnio) dziś go zmierzę:) I też wieczorem idziemy biegać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiekkkk
No to wygląda tak jak mój, wszyscy mnie pocieszają że wyrosnie itp, jednak celulit w tym wieku nie świadczy zbyt dobrze:( Wiem że damy radę, motywacja jest wielka, uśmiech dziecka. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiekkkk
Jejku weszłam na tą stronę i się załamałam, wychodzi z tej tabeli, że synek ma 20 kg. nadwagi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też sie przraziłam,ale nic trzeba dzieciom pomóc my jutro idziemy sie wazyc,syn bardzo to przezywa,moze ten lekarz go tak mobilizyje nie wiem,zobaczymy jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiekkkk
Eliza ja właśnie wróciłam ze sklepu kupiłam wagę, i zaczynam dokładna kontrole, mam nadzieje ze to bardziej go zmobilizuje:) miłego popołudnia, do jutrA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiekkkk ja kupiłam super wage do kuchni co podaje pomiar kalorii danego produktu,bo ta diete co dostałam to wszystko na gramy.wrócilismy własnie z biegania,ja mam dosc na dzisiaj cwiczen! mam ochote kupic taka wage co pokazyje ilosc tłuszczu i wody w organizmie,bo co piatek własnie taki pomiar ma moj syn u lekarza,napisze jutro czy cos drgneło pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MY tez niedawno wróciliśmy z biegania, choć troche zmokliśmy to walczymy dzielnie. Ja tez wczoraj kupiłam wage, ale jak syn na nią wszedł to sie przeraziłam. On ma 150, a waży 63kg. Nie wiem na ile ta waga jest dokładna, ale podobno trzeba zawsze na jednej się ważyć, żeby widzieć efekty. Niestety po nim jeszce nic nie widać, i czasem się złości, ale ja mu tłumacze, że to nie tak szybko. Troche mnie przestraszyłaś kochana, że ten twój nic nie chudnie. Niestety słyszałam, że po sterydach to nawet dwa lata organizm dochodzi do siebie. To przerażające. Ale narazie nie zamierzam się poddawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady_in_red21 przeczytałam twoje posty-nic dodać nic ująć w pełni się zgadzam. Drogie dziewczyny Eliza i M33! Jestem pielęgniarką, od lat interesuję się dietetyką, mam dziecko i w pełni rozumiem waszą troskę i mam też siostrę która jest ode mnie młodsza 11 lat (więc pamiętam ze szczegółami jej dziciństwo) i która teraz waży 120kg i nikt nie potrafi jej pomóc. Ja sama mam problemy na pograniczu anoreksji, bulimii i kompulsywnego objadania. Obydwie z moją siostrą cierpimy onieważ matka nam wmawiała że jesteśmy grube ja jakoś się trzymam ważę raz 55 raz 60 kg, ale z moją siostrą matka poszła na całego wmawianie małemu dziecku że jest grube (podczas gdy jest po prostu okrąglejsze) jest nieludzkie. Efekt był taki że siostra zaczęła się utożsamiać z tym co o niej mówili i zaczęła tyć coraz bardziej. Publiczne lub nie zabranianie jej zjedzenia tamtego czy owego powodowało zjadanie dwukrotnie większych ilości w ukryciu i pogłębianie kompleksów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potem jakieś absurdalne wizyty u dietetyka, psychologa a nawet pobyt na obserwacji na endokrynologii gdzie nie stwierdzili problemów zdrowotnych. Dziecko patrzy na siebie oczyma własnych rodziców a co gorsza już zawsze tak będzie na siebie patrzyło. Czy naprawdę chcecie zafundować swoim dzieciom kompleksy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
150 cm wzrostu i 63 kg wagi to nie jest nadwaga zwłaszcza u chłopca który za chwilę ci tak śmignie do góry że nie będzie potrzebował diety. Naucz go aktywności fizycznej i czerpania z niej satysfakcji niech polubi sport i przede wszystkim siebie a zobaczysz że waga sama poleci w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie trzęście się tak koło wagi swoich dzieci ponieważ tylko im dajecie do zrozumienia w ten sposób że coś z nimi nie tak i że mają się czego wstydzić. Wierzcie mi wiem co mówię bo sama byłam takim dzieckiem i do końca życia będę walczyła ze złą samooceną, a jeśli wasze dzieci będą się czuły gorsze bo nie mogą jeść wielu rzeczy które by chciały to będą jadły dwa razy tyle za waszymi plecami i uwierzcie mi że to żaden problem ukrywać to przed rodzicami a brak pieniedzy na batoniki też nie jest żadną przeszkodą. Eliza natomiast tobie radzę zmienić dietetyka bo to co on ci zalecił w diecie to jakiś absurd wszystko z wysokim indeksem glikemicznym czyli marchewka, pieczywo wassa czy o zgrozo te nieszczęsne sucharki albo płatki kukurydziane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcę też powiedzieć że nie chciałam was w żaden sposób urazić po prostu wiem jakie są konsekwencje odchudzania dzieci a jednocześnie wiem że organizm dziecka inaczej reaguje i metabolizm wystarczy podkręcić poprzez aktywność fizyczną resztę dokona wzrost który w tym wieku jest dosć szybki. Pozdrawaim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie! Właśnie wyprawiłam męża do pracy :D Chcę jeszcze coś dodać :) M33 mówiłaś że biegacie. Wspaniale! Ja też biegam od niedawna i pokochałam ten sport ale nie dlatego że lubię zadyszkę :D tylko dlatego że doczytałam się w pewnym magazynie wielu cennych informacji które mi pomogły zrozumieć że bieganie to coś więcej niż przebieranie nogami po chodniku :D Polecam RUNNER'S WORLD są tam też porady dietetyczne, ale gdy twój sym pokocha bieganie to wierz mi że nie będą mu one potrzebne. Życzę powodzenia i do zaobaczenia na jakimś maratonie. :D Kształtujcie poczucie własnej wartości u dzieci bo objadają się tylko ludzie z problemami, a nigdy ci którzy lubią siebie i wiedzą na co ich stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiekkkk
Cosmopola, chyba masz rację, wczoraj zważyłam syna i ma 60kg, tylko co mnie przeraża ten celulit na całym ciele, może faktycznie bieganie i ograniczenie niezdrowego jedzenia pomoże. Ja nie nastawiam się na dietę, ale na zmianę złych nawyków. Słyszałam ze picie soku pomidorowego pomaga w walce z tym paskudnym celulitem. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cosmopola, dziękuje!!!!!!!!!! Napisałaś to co właściwie myśle, ale bałam się, że tylko sobie wmawiam, że syn z tego wyrosnie. Dlatego jestem przeciwna dietetykom dla dzieci. Od początku postanowiłam ograniczyć mu słodycze, i poprostu zdrowo żywić. To nie jest tak, że ja mu mówie, że jest gruby. Wręcz przeciwnie zawsze jak on sie skarżył na swoja wge mówiła, że jest puszysty i że wyrośnie. To, że zaczęłam myśleć o odchudzeniu go, to w dużej mierze wina środowiska. Wprawdzie w jego klasie nikt sie z niego nie wyśmiewa, bo jest on bardzo sympatycznym dzieckiem z wielkim poczuciem chumoru i koledzy do niego lgną, ale zdażały sie incydenty na basenie, czy na plaży, że przychodził z płaczem, bo ktos powiedział na niego grubas. Na ulicy tez często znajomi ludzie coś tam insynuują, ja go zawsze bronie, ale jest mi go żal. W tym wieku chce już też ubierać się modnie, ale nie zawsze możemy dostać ciuchy w tych większych rozmiarach. Styrasznie mnie to wkurza, że szyja ciuchy tylko na chudzielców. I właśnie dlatego postanowiłam troche mu pomóc. Poprostu będe uważała co podaje do jedzenia. Mniej tłuszczu, słodkości i dużo ruchu. Nie mam zamiaru zmuszać go do czegoś, co mu nie smakuje. Dzięki jeszcze raz za słowa otuchy, pa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EmiIka1983
Ja też się zgodzę z Cosmopola Po prostu starajcie się wyeliminować z diety niezdrowe produkty, słodycze, a kupujcie więcej owoców. Nie mówcie dziecku że tego czy tamtego mu nie wolno, ale po prostu starajcie się je jakoś rozruszać to absolutnie wystarczy. Ja sama byłam takim pulpetem od 10 do 14 roku życia mniej więcej i potem faktycznie wyrosłam ale nie bez sportu. Jedyne co mnie uchroniło od kompleksów to to że miałam bardzo wyrozumiałą klasę i nikt mnie nie wyzywał od grubasów, głównie dlatego że mieliśmy w klasie jeszcze grubsza koleżankę która była gruba przez leki i to wszystkim było wiadome. Jak tylko poszłam do liceum to się zainteresowałam sportami walki i przez kolejne 4 lata to miałam figurę jak patyk jeszcze do tego urosłam i wszystko się unormowało. Celulitem się nie przejmujcie, u mnie sie pojawił jak tylko zaczęłam rosnąć i był przez następne kilka lat dopiero w zeszłym roku coś z tym robiłam. Spróbujcie tez z dzieckiem popróbować innych sportów, piłka nożna, siatkówka, niedługo można będzie na rowery pójść. Chodzi o to żeby sprawdziło co lubi i można wtedy na jakieś treningi je zapisać. Pamiętam że u nas był taki chłopak co przyprowadzał na treningi swojego młodszego braciszka który miał troszkę ciała, a jak jeździłam na różne zawody to tam rodzice z dzieciakami chodzili i tez ćwiczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EmiIka1983
Acha, co do słodyczy to nie eliminujcie ich całkowicie, absolutnie, któraś z was tu pisała ze dała dziecku kasę do kina i że ono przyniosło tą kase spowrotem. Mi się wydaje to dobrym pomysłem, bo po pierwsze dziecko samo wybierze czy chce czy nie, a po drugie nauczy sie gospodarzyć kasą "kupujesz batona, nie kupujesz zabawki", ale z drugiej strony to właśnie może jednak wybrać tego batona, ale nie zaszkodzi spróbować wprowadzić to w życie. Ja w ten sposób byłam uczona i powiem wam że nie kupowałam słodyczy tylko odkładałam kasę w skarbonkę, potem sobie z kieszonkowego opłacałam treningi, jako małolata miałam też konto w banku, założone na mamę i mama mi wpłacała tam to wszystko co zaoszczędziłam, a potem to co zarabiałam na zbieraniu owoców. Bardzo pożyteczna sprawa. Miałam taką koleżankę która w szkole non stop jakieś batony, lizak na każdej przerwie, a wiem że w domu matka jej zabraniała jeść słodycze, jak ja przyłapała z batonem to jej zabierała, nie róbcie tego z jakimkolwiek rodzajem jedzenia. Kiedyś też na wakacje pilnowałam dzieci mojej ciotki i tam było tak że dzieciak naskładał sobie kasę na butelkę coca coli a przyszedł wujek z pracy i zaczął mu tą kolę wydzielać w ten sposób "ty jesteś mały to możesz wypić tylko tyle" 3/4 szklanki a sam sobie nalał cała szklanę i wypił jednym ciurkiem a potem nalał drugą wypił i schował :o. Normalnie tez sposób mało wychowawczy, jeśli już dzieciak ma czegoś nie jeść czy nie pić to nie jedzcie tego przy nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Topik spadł, a waga mojego synka nadal nie drgnie. Ale to dopiero tydzień minął. Skończyły mi sie jednak pomysły na zdrowe obiady. Może ktos cos podrzuci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalezy co synek lubi. Moze ryba z purre ziemniaczanym i gora surowki? Puree malo a surowki duzo, dzieci chetniej jedza jak na talerzu jest cos co bardzo im smakuje. Gotowane warzywa to bradzo dobra opcja, so przewaznie lekko slodkie (ja dodaje pol lyzeczki cukru i pol lyzeczki soli do wody) i dzieci z checia zjedza. Moze sprobowac diety nielaczenia. Makaron z warzywami to doskonala opcja, to samo ryz z warzywami. Moze pieczone ziemniaki z surowka? Nie ma co sie na sile odchudzac a nielanczenie daje efekty a przy okazji usprawnia trawienie. Ziemniaki trzeba pokroic na 8mki, skropic oliwa, psypac ziolami i wsadzic do piekarnika az sie ladnie zapieka. Do tego mozna podac sos jogurtowy albo tzatziki - boskie danie na obiad. Prawie jak frytki ale duzo zdrowsze. W ogole polecalabym zaczac kazdy obiad od zupy jarzynowej. Jest to bardzo prosta sprawa, zajmuje kilka minut zaledwie. Ja mam w domu zamrozony zapas mieszanki warzywnej, ktora sama robie: siekam selera naciowego, pora, pietruszke, cebule i marchewke. zamrazam porcje, mniejsze sluza jako baza do innych zup, wieksze to zupa wlasnie z tych skladnikow. Do tego pol lyzeczki soli na 2 litry wody i ziola albo moze byc pol kostki bulionowej. Zupa przed wlasciwym obiadem sprawia, ze je sie mniej. Ciepla zupa dobrze robi zoladkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, za pomysły, napewno skorzystam, najbardziej chodzi mi o to, żeby nie powtarzać się za często, bo mu sie znudzi. Wczoraj na obiad miałam jarzynową, ale niestety zupy u mnie nie ida. Nigdy nie robie dwóch dań, bo i tak by nie jedli zup. Ale te pieczone ziemniaczki to dobry pomysł. I tak juz od jakiegos czasu gotuje na kilka garnków, bo mój mąż nie lubi ani ryżu, ani makaronu, ani zup. Jest tradycjonalistą, i je ziemniaki i mięso, a najlepiej schabowy. Raz sie wkurzyłam, i cały tydzień podawałam mu ziemniaki, schabowy i surówke. Myślałam, że mu sie zbrzydnie, a on nie odezwał sie ani słowem i był zadowolony. Także dla niego w gre nie wchodzą żadne udziwnienia typu zapiekanki, ryż z warzywami itp. Ale dla syna i dla mnie gotuje bardziej urozmaicone dania. Dobrze, że nie pracuje, i moge poświęcić czas w kuchni, i przyznaje, że bardzo to lubie. Szczególnie uwielbiam piec ciasta, ale nieststy ze wzglądu na syna musze sobie odpuścić. Co do nie łączenia, to kąpletnie nie wiem co z czym nie powinno sie łączyć. Może są gdzieś jakieś tabele, to chętnie bym poczytała. Licze na pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zofia 17899
i jak tam rezultaty odchudzania dzieci,mam taki sam problem,odezwijcie sie eliza i m33

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety zofio, skończyło się na niczym. Wszystko synowi sie znudziło. Wytrzymał przez miesiac, niestaty żadnych rezultatów niw było. to i nie chciał dalej odmawiać sobie tego co lubi. Nadal uważam aby nie jadł zbyt dużo słodyczy i kupuje soki z napisem, bez dodatku cukru, choć to pewnie i tak ściema, ale on wody nie chce pić. Jezdzimy tez dużo na rowerach i dużo przebywa na powietrzu, grając w piłke itp. Szczerze, to nie wierze w żadne diety, a głodzic dziecka nie zamierzam. Jak dorosnie sam zadecyduje jak chce wyglądać. Pozdrawiam wszystkie mamy puszystych dzieci, papa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×