Dół jak...

Nic mi się nie chce. Wczoraj do 12 w nocy kłóciłam się z mężem, o wszystko, związek, dziecko, praca itp. Masakra. Niby się później pogodziliśmy i jest ok ale wiadomo podniesione ciśnienie nie do końca opadło. Wysiadam przez ten chory związek czasami. Ale kocham więc odejście nawet nie wchodzi w grę choć wczoraj powiedziałam mężowi że jak tak dalej będzie to odejdę. Kiedyś mnie zdradził, rozstaliśmy się, on rozstał się z tamtą, znalazł inna, ale nie mógł zapomnieć o mnie... prosił o drugą szanse, pojawiła się dzidzia i ratowaliśmy związek. Ale teraz jak się kłócimy to mam go dość. Powiedziałam mu wczoraj że to on ma się starać nie ja, ja już za dużo się staram.. wybaczałam, wróciłam, znosiłam i znoszę teraz jego krzyki czasami, wyzwiska.. Dzisiaj mam takiego doła po tym wszystkim że masakra. Dziecko (6m) leży w łóżeczku i samo się bawi a mi się nie chce ubrać, umyć, nic totalnie po prostu.Przydałaby się nutka optymizmu a tu tylko szaruga za oknem:(

Znam to uczucie, tzn maz mnie nie zdradzal itp, ale kłótnie sa... im wiecej problemów a mamy 2 malutkich dzieci tym wiecej nerwówki i kłótni. Dobrze z robilas ze mu tak powiedzialas, teraz badz twarda i nic nie rob, nie staraj sie dla neigo, moze zrozumie. Nawet pokaz mu ze wychodzisz wtedy kiedy jestw domu, odpicuj sie na spacerek z dzieckiem i niech sie zdziwi. Niech wie ze Ty tez mozesz. Teraz taka madra jestem, a wiem ze ciezko jest pozytywnie myslec, ale pozytywne myslenie dziala cuda. Ktos na tym forum polecil mi kupic ksiazke :potega podswiadomosci\" Jak mam dola to po nia siegam i przywraca mi sie optymizm. Kupilam na Allegro za grosze. U mnei to jeszcze psycholog potrzebny, bo ja faktycznei mam depresje, takze trzymaj sie abys nie skonczyla jak ja ;) Buziaki

"potega podswiadomosci " ,mialo byc ;)

swinka peppa - wlaśnie zamówiłam ta książkę :) Tytuł brzmi zachęcająco

dziewczyny ja owa ksiazke cztam od 8 lat :) raz na rok musze ja przeczytac, tzn chce bo naprawde bardzo mi pomaga :) polecam.