Wasze marzenia - jak drogie panie wyobrażacie sobie zaręczyny

To utopia, tylko marzenia...Ale która z nas nie marzy o wyjątkowych zaręczynach? Ja wyobrażam to sobie w jakiejś romantycznej atosferze, nie musi być to restauracja ani plaża z zachodzącym slońcem. Może być w mieszkanku, po kolacji, bądź też przed. Najbardziej marzy mi się jego drżący glos, wypowiadający słowa: "czy zostaniesz moją żoną?" i to szczere spojrznie, a potem wspólna radość!

a potem wspólny rozwód

ale dlaczego odrazu rozwód?

mala ksiezniczka jest realistką :D

czy każde małżeństo się rozwodzi? to realia świata dzisiejszego? nie sądze!

Nie każde. Ale statystyki wskazują na tendencję wzrostową. Ja też marzę czasem o zaręczynach ale im bardziej znam facetów, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że wszyscy oni to duże dzieci z penisem zamiast mózgu.

Mi nie chodziło o statystyki, ale o marzenia. Poza tym jak ktoś juz - odpowiedzialny - decyduje się na taki krok, to powinien dbać, by związek przetrwał.