zdrada to często efekt zaniedbywania partnera . Zgodzicie się z tym?

ja właśnie chyba jestem za słaba żeby odejść :( Może gdybym była piekna , miała superpowodzenie i mieszkała w większym mieście , miałabym wieksze szanse na poznanie kogoś. Kogoś wartościowego

Może gdybym była piekna , miała superpowodzenie i mieszkała w większym mieście , miałabym wieksze szanse na poznanie kogoś. Kogoś wartościowego badz ostrozna z takimi racjonalizacjami, bo w podobny sposob kobiety bite uzasadniaja swoje trwanie przy meskim bokserze

jak pojdziesz tym tokiem rozumowania, to za chwile okaze sie, ze zdrada jest wina osoby zdradzanej a to bzdura, powod do zdrady podalas: - chęć dowartościowania sie, usłyszenia miłewgo słowa od innych

gdyby to była prawda ,to że brakowało mu ciepła ode mnie, to jestem w stanie to zmienic, zmienic swoje postepowanie względem niego . gorzej jeśli po prostu miał chęc na skok w bok

gdyby to była prawda ,to że brakowało mu ciepła ode mnie, to jestem w stanie to zmienic, zmienic swoje postepowanie względem niego czyli wziac na siebie wine, no to gratuluje i powodzenia

\"gorzej jeśli po prostu miał chęc na skok w bok\" moze byc tak ze zbyt mało urozmaicone życie seksualne mieliscie

winne zawsze dwie osoby , żona i teściowa !!!

moze byc tak ze zbyt mało urozmaicone życie seksualne mieliscie a moze byc tak, ze to kryzys na rynku walutowym

"moze byc tak ze zbyt mało urozmaicone życie seksualne mieliscie a moze byc tak, ze to kryzys na rynku walutowym" a to nie jest jeden z powodow na chęć skoku w bok???

zdradza z prostego powodu , wieczne gderanie na tematy pieniędzy , problemów z rachunkami , zakupami , dziecmi . A to .że bałagan jest , skarpetki i majtki leżą koło kosza na bielizne itp . A kochanka jest czuła , pocieszy , przytuli i nie ma pretensji o całe zło tego świata do faceta ! Facet też potrzebuje czułosci , pytania czasem czy wszystko OK !

ja mysle ze faceci was zdradzaja bo mają wszyscy tylko jedno w głowie-miec dobry seks z niezłą laską. to wszystko, to cały powód, oni mysla hujami i niestety nie zmienicie tego..jedynym wyjściem jest bardziej o siebie zadbać moje panie, nie o partnera a o siebie. trzeba ZAWSZE dobrze wyglądać no i mieć swoje pasje i zainteresowania, wcale nie dziwie się ze mężczyźni zdradzają babki, których świat kreci się tylko wokół obiadków, zakupów i M jak miłość. do tego fatalnie ubrane, bez makijażu i z fryzura pamiętającą czasy Gierka..nie tedy droga, nie tędy, ale polskie matki polki jeszcze długo tego nie zrozumieją, kto wie - moze nigdy

a do tego jak mu zakomunikowałam że sie zastanawiam czy to ciągnąć bo zburzył moje zaufanie do niego i jak mu powiedziałam raz że odchodze ( nie odeszłam ale taki miałam zamiar) a było to o godzinie 17 kiedy jeszcze pracuje, to podszedł do szefa i powiedział ze sie zwalnia bo stracił sens życia i nie może normalnie w pracy funkcjonowac. Na drugi dzień nie poszedł do pracy. Dopiero kolejnego jak z nim porozmawiałam. Co o tym mysleć?

dodam jeszcze że sam tez nie jest idealny ( jest dobrze zbudowany ale ma jakies 10 kg nadwagi, choć ogólnie jest przystojny) Ja za to chudzinka: 52 kg przy 166 cm, małe piersi, ale podobno buzi całkiem ładna

chyba powinnam zapisac sie do psychologa bo zauważyłam że przy nim straciło troche moje poczucie własnej wartości , stałam sie megazakompleksiona a jeśli chodzi o to czy on pyta sie o moje marzenia itp to owszem zna je - i podcina mi troche skrzydła ( ja chce wyjechać z mojego miasta w nadziei na lepszą prace i ogólnie spełnienie jednych ze swych marzeń , ale on uwaza ze samej mnie nie pósci a zwiazek na odległośćnie ma szans ( że poznam tam sobie kogoś innego),. A i że tu będzie nam lepiej Pytanie : skoro nie chce zebym wyjeżdzała to chyba mu na mnie zależy,bo gdyby tak nie było to jeszcze by to uznał za dobry pretekst do rozstania, jak myslicie? A może jest jak ktoś powiedział - wygodny..? Tylko co ma oznaczac tą "wygodność"?

obawiam sie tego- ze będę to wypominac ,że będzie mi się to przypominać na każdym kroku. Cholera ale ja go kocham , tak mi szkoda tych 3 lat, było wśród nich wiele też pieknych chwil, zawsze mogłam na niego liczyc. On ciągle mnie prosi żebym o tym nie myślała, żebym nie mąciła juz tego osadu. Chciałabym -ale to nie takie łatwe. I te myśli - czy nie zrobi tego jeszcze kiedys po raz kolejny. Mówi mi że wtedy był głupi ,że to jego błąd życiowy , ze wie na kim mu w życiu zalezy i ze teraz ( czyli od jakiś 5-6 miesięcy) nawet nie spojrzy na żadną inną, że wyrobiła mu sie jakaś blokada. Mętlik mam w głowie bo nie wiem co robić. A najgorsze jest to że to ja musze podjąć decyzje. Sam mi to mówi, żebym podjeła decyzje raz na zawsze ( on nie chce patrzeć jak ja cierpie, że jeśli zdecyduję sie odejść tylko żeby być szczęśliwa to on to uszanuje ,swoim kosztem ale uszanuje, bo liczy sie dla niego moje szczęście - cokolwiek by to nieoznaczało

zdradził Cie i próbuje Ci wmówić że to twoja wina :-) super :-) gdy w związku jest 'coś' - rozwiązuje się to poprzez rozmowę - a nie smsy z koleżanką no chyba, że spacer z koleżanką jest lekiem na konflikt w związku - ale to już byłoby czys dla mnie nowym:-)

" Nie zdradził fizycznie ale smsował, raz sie spotkał na spacer z inną" I podobno nawet usmiechnal sie w supermarkecie do kasjerki, kiedy jej podwal karte stalego klienta :P:P:P Nie ma to jak doslownosc wiezow. "I nie odezwe sie do innych kobiet az do smierci..." Zalosne.

bo nie miał żadnego kontaktu fizycznego z nimi, chocby najmniejszego. Były tylko ostrzejsze flirty ,ale ja to uwazam za zdrade bo robił to za moimi plecami

zdrada nie jest spowodowana zaniedbaniem przezz partnera, ja mimo ze bylam zawsze oddana w pelni znczenia tego slowa, kochana, uczciwa, szczera, zawsze chcetna na seks i co?? zdradzil mnie,wlasnie to odkrylam...glupi kutas:(

nie ma reguły- jedni zdradzają bo czują sie niedowartościowani w swoim związku, inni szukają tylko przygody, jeszcze inni zdradzają z definicji...po prostu zawsze trzeba być niezaleznym, dbac o siebie i zawsze byc przygotowanym na taka ewentualność i nigdy ale to w żadnym wypadku- nie wolno obwiniać siebie za zaistniała sytuację, chyba, ze naprawde chodziło o zaniedbanie

zone z jej przyjaciółką i zarazem żoną mojego dobrego kumpla ! kochamy się i robimy to mimo ią oboje jestesmy szczęśliwi w swoich związkach ! Ja kocham dwie kobiety , Ona kocha dwóch mężczyzn ! Sytuacja troche dziwna , ale jest nam dobrze !