Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak z tym poradzić

koleżanki męża

Polecane posty

Gość jak z tym poradzić

witajcie, już sama nie wiem co mam robić i myśleć. Mój mąż ma sporo koleżanek, z którymi spotyka się - w czasie narzeczeństwa, częto kłóciliśmy się o to - często mi zarzucał że go izoluję i próbuję doprowadzić do tego, aby w ogóle się z nimi nie spotykał, od kilku miesięcy jesteśmy małżeństwem, do tej pory nie zdarzały się spotkania, aż do ostatniego weekendu. Byłam na szkoleniu -sobota-niedziela, okazało się że jedna z koleżanek odwiedziła mojego męża, (doskonale wiedząc że mnie nie ma, bo we wtorek widzieliśmy się na imprezie) na pytanie po co ? uslyszałam że \"musiała pogadać\", o czym? usłyszałam odpowiedź \"mogę powiedzieć o czym nie rozmawialiśmy\" wiem że siedziała \"do późno\" nic wiecej mąż nie chce mi powiedzieć. Wywiązała się oczywiście z tego ogromna kłótnia:( od niedzieli nie odzywamy się do siebie! Co mam o tym myśleć? jak traktujecie koleżanki swoich męzów:(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijowo
zapraszaj kolegow i zobacz, jak maz zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tym poradzić
Tak mu też powiedziałam że chyba też zacznę zachowywać się tak jak on, powiedział że nie ma nic przeciwko, więc nie wiem o co w tym wszystkim chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnpppp
idź gdziekolwiek ,powiedz że musisz iść do kolegi bo chce pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem cię:( miałam podobną sytuację, tyle ze ja byłam w domu, była impreza a ja miałam następnego dnia iśc do szkoły, więc położyłamsie wcześniej. całą noc mój luby nie pojawił się w łóżku, ja całą noc nie spałam. kiedy rano wstałam on siedział ze swoją byłą i ze swoją matką w kuchni w samych bokserkach i rozawiali paląc fajki. wyszłam z domu nie odzywając się do niego. nie rozumiał ze mnie to bolało. ufam mu i wiem ze nic się między nimi nie wydarzyło, ale mimo to bolało:( zaufaj mu, bez zaufania nie ma udanego związku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tym poradzić
uważacie że to normalne? bo ja kompletnie tego nie rozumiem, a chciałabym:( Z tego co wiem owa koleżanka ma problemy w małzeństwie, ale to nie znaczy ze musi psuć moje małżeństwo, bo jej się nie układa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcxvxc
Moj mąż tez spotyka sie ze swoimi koleżankami, kolegów jakos ma mało. Na poczatku doprowadzało mnie to do kurwicy, teraz już nie. Ale nigdy nie ma tak, ze ja jestem izolowana, że to MUSZĄ być spotkania sam na sam. Zawsze mi mówi, że kolezanka by sie chciała spotkac i czy idziemy. Czasem mówie, że ok, czasem mówię, że nie chcę i zeby poszedł sam. Na pewno by mi się nie podobało, ze jakaś koleżanka czatuje, az ja wybędę z domu i wtedy dopiero przychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcxvxc
Zresztą jakby była taka sytuacja, że do mojego męża przychodzi koleżanka pod mojąnieobecność, bo ma problem i chce z nim pogadac sam na sam, bo mnie nie zna na tyle albo coś i woli, żeby mnie przy tym nie było, to też mój mażpotem by mi powiedział, że była, że gadała, mniej więcej, bez wchodzenia w szczegóły - o co chodziło. Żebym była spokojna. Myslę, że jakies wyjaśnienie ci sie nalezy, bo skąd masz wiedziec, czy mozesz być spokojna, czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tym poradzić
w tym przypadku znamy się doskonale- widujemy się razem z mężami, więc po co te szopki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umow sie z kolegami
to najlepsza rada!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tym poradzić
jak mam mu ufać, skoro w kłótni powiedział - "że od dziś nie zamierza mnie informować o spotkaniach z koleżankami, bo po co mieć później kłótnie i jazdy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcxvxc
Wiec się nie drzyj na niego, tylko mu spokojnie opowiedz, dlaczego tak reagujesz i jaki masz problem/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tym poradzić
Nie każdy drze się w kłótni, moja kłótnia to wymiana zdań w innym kierunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tym poradzić
męczy mnie ta sytuacja, najgorsze że nie wiem jak mam mu wytołkować że mi to nie pasuje?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyhry
No ja też nie wiem jak masz mu wytłumaczyć. Może spróbuj od przeprosin, że go posądzasz, że reagujesz nerwowo? Tyle żartem. A tak serio, to uważam że patologia wciągnęła cię na tyle, że zaćmiła obraz sytuacji. Ty wyjeżdżasz a jakaś koleżanka przychodzi do twojego domu, widzieć się z twoim mężem, i siedzi do późna. Przecież to jest oczywiste, i to jeśli chodzi o intencje obu stron! Obiektywnie patrząc oni na pewno nie tylko rozmawiali i na pewno nie tylko kolegują się. No ale oczywiście możesz jeszcze próbować żyć w ułudzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
koleżanki są fajne - ale bez przesady od wypłakiwania się na ramieniu - koleżanka ma nie kolegę, ale przyjaciółkę albo mamę masz trudną sytuację, bo Twój facet nie tylko nie spróbował Cię zrozumieć, ale dodtakowo zagroził, że od tej pory będzie cię trzymał z daleka od swoich spraw nie jest to uczciwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umow sie z kolegami
jest tylko takie wyjscie jak pisze... inaczej do takiego niedojrzalego egoisty nie przemowisz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyhry
A tak w ogóle to odpowiedzmy sobie szczerze, dziewczyny, która z nas, nawet mając dobrego kolegę, przychodzi do niego do domu spotkać się sam na sam? Która za to z nas, odwiedzając w domu jakiegoś mężczyznę, na przyjaznej i niebiznesowej stopie, ma szczere intencje i absolutnie się nim nie interesuje? Ja uważam że nie jest prawdopodobne aby tej opisanej koleżanki i męża nic nie łączyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tym poradzić
wg mnie zapraszanie kolegów czyli sytuacja w odwrotnym kierunku, nic nie, bo to takie "Ty zrobiłeś to i ja zrobię" odwracanie kota ogonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaak
widzę że to nie tylko mój problem:( ja przezywam to samo, współczuję bo wiem co to jest:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umow sie z kolegami
no to czekaj na CUD... dlaczego mialby to zmienic, przeciez ma super sytuacje:o?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zawsze przynosi efekt
jestem mężatką 12 lat i wiem, że na facetów (przynajmniej na mojego) najlepiej działa zasad jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Jak mój małżonek zrobi coś przykrego ja odwdzięczam się mu tym samym i wtedy wiem, że on rozumie dlaczego ja się gniewam na niego. Faktem jest, że były dopiero dwie takie sytuacja, ale przyniosły efekt bo teraz wie, że jak zrobi coś nie tak to ja też tak zrobie i wystarczy, że mu o tym przypomne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"jablko - wydaje mi sie ze juz jak byliscie nazyczenstwem powinnas zareagowac" OMG kup sobie slownik albo dwa ortograficzny i poprawnej polszczyzny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaak
podnoszę temat, bo też mnie interesuje, wstęp wzbroniony małolatom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaak
upup:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurde bele
ale syfiasta sytuacja :/ współczuję Ci miałam podobną sytuację - zdarzyła się 2 razy na samym początku związku. Raz koleżanka mojego faceta zaprosiła go na koncert (ale my spotykaliśmy się wtedy jeszcze tak na "luzie" :) i nie miałam nic przeciwko. Drugi raz - ja wyjechałam na święta do rodziny, wróciłam późno i okazało się, że koleżanka mojego faceta odwiedziła go akurat jak był sam w domu - wtedy ROZPĘTAŁO się piekło !! :D poważnie Darłam pysk strasznie, potem ochłonęłam i na spokojnie podałam powody dlaczego mi się to nie podoba i wyłożyłam mu argumenty jeden po drugim. były na tyle logiczne, że przyznał mi rację. To był ostatni raz jak spotkał się z kimś bez mojej wiedzy. Wie, że jak się taka sytuacja powtórzy odejdę, mimo że mieszkamy ze sobą już 4 lata Zostało to jasno postawione - robisz tak, to znaczy, że mnie nie szanujesz Nie szanujesz mnie to się żegnamy bardzo CI współczuję, ja tej jednej sytuacji nie mogłam znieść (a było to 3,5 roku temu), a nie wyobrażam sobie, żeby to się zdarzało często

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurde bele
ps. dodam, że ta głupia su.ka śmiała jeszcze moje ubrania oglądać (akurat leżały na fotelu 2 bluzki) i oceniać WRRR do dziś mi to ciśnienie podnosi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tym poradzić
Jak udało się Tobie to wybić z jego głowy? Bo już ja nie mam siły i nie wiem jakich argumentów użyć żeby to dotarło do niego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tym poradzić
oczywiscie to do "o kurde bele"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kabarteka82.
ale pierdolicie..sama mam wielu kolegow rowniez zonatych i jakos z zadnym nic mnie nie laczy a czesto spotykamy sie bez ich kobiet.Dlaczego?Bo sa cholernie zazdrosne tylko dlatego ,ze jestem kobieta.Sa to faceci bardzo otwarci i towarzyscy.Lubia moje towarzystwo i nie dlatego ,ze maja ochote mnie przeleciec.Zam sie z nimi od wielu lat wiec gdyby o to chodzilo to dawno by cos kombinowali.Sama majac faceta spotykalam sie z kolegami.Nie widze w tym nic dziwnego.Zwiazek to nie trzymanie kogos w klatce.Kazdy jest wolnym czlowiekiem i moze sie spotykac z kim chce.To ze facet ma kolezanki nie oznacza ze zdradza tylko ze jest towarzyski. Zreszta ci ktorzy zdradzaja zazwyczaj nie mowia ze sie umowili z kolezanka tylko ze np.musieli zostac dluzej w pracy lub ze ida z kolegami.Zaden rozsadny facet majac cos na sumieniu lub majac takie zamiary nie bedzie opowiadal o kolezankach tylko je ukrywal. Kwestia zeby spotkan z kolezankami nie przedkladal nad czas spedzany ze swoja kobieta.Widocznie zle sie dobraliscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×