Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie rozumiem jednej rzeczy

pomoc z ekomomii mile widziana

Polecane posty

Gość nie rozumiem jednej rzeczy

Nie znam sie zupelnie. Moze ktos wyjasni dlaczego jak popyt maleje, podaz bez zmian to ceny rosna??? Bo tak na chlopski rozum wydawaloby sie, ze wlasnie spadac powinny. Ale ze sie nie znam na ekonomii to pytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takiej sytuacji ceny rosną ponieważ producenci ponoszą straty i maleją ich dochody przy takich samych kosztach produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
popyt maleje-ludzie nie chcą kupować marchewki podaż bez zmian- nie opłaca się produkować więcej bo nikt nie kupi, nie opłaca się produkować mniej bo a nuż jednak popyt zmaleje ceny rosną-żeby producent miał tyle samo kasy co wtedy kiedy popyt na marchewke był duży ja to tak rozumiem ale pewnie jest inaczej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednej rzeczy
No ale na zdrowy rozum - to nikt nie kupi wtedy! Podrozec moga ceny produktow podstawowych, bez ktorych zyuc sie nie da: ziemniaki, chleb, jaja itp... Ale cala reszta? Chyba nie oplaca sie podnosic cen wtedy? Zeby kislo na polkach? a w tytule oczywiscie powinno byc - ekoNomii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednej rzeczy
w druga strone jest to dla mnie oczywiste ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość istnieja
istnieja różne paradoksy w ekonomii, wyróżniamy dwa podstawowe: Efekt Veblena i paradoks Giffena. Ten pierwszy polega na tym, iż popyt na tzw "dobra luksusowe" rośnie pomimo wzrostu ich cen. To zjawisko wynika z próżności ludz badź z ich indywidualizmu. Drugi dotyczy takiej sytuacji ekonomicznej w ktorej poyp wzrasta pomimo wzrostu cen tylko juz nie dóbr luksusowych lecz dóbr nizszego rzędu, np chleb. Paradoksalnie gdy ceny takich dóbr wzrastaja automatycznie popyt na chleb wzrasta, jest on specyficznym dobrem ktorego nie da sie zastąpic, i gospodarstwa nie moga niczym innym zastąpic a wedlinki czy nabiały mozemy zamienic na tańsz gorszej jakości itp. sytuacja taka ma miejsce zazwyczaj w najubozszych gospodarstwach, czesto wielodzietnych. Może nie do końca wyjasnia to problem który postawiłaś w swym pytaniu ale jak widzisz w ekonomii jest wiele trudno zrozumiałych zjawisk i oddziaływań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×