Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co o tym myślicie

powiedział bo pożałujesz jeśli dam dziecku jeść

Polecane posty

Gość gniewna jolanda
Skoro syn sie go boi, to znaczy, ze naprawde coś jest nie tak. Co do kary - ja bym tu w ogóle nie mówiła o karze, tylko kazała synowi wyszorować garnek. To jest naturalna konsekwencja - przypaliłem żarcie do garnka, to teraz musze coś z tym zrobic. Jak ty przypalisz, to ty myjesz, nie? Nie kazesz komu innemu naprawiac tego, co spieprzyłaś. Nie daj się, jak zacznie zrzucać wine na ciebie. Uprzyj sie i nie gódx sie z nim, dopóki nie przeprosi. Powiedz, że oczekujesz przeprosin i dopóki nie przeprosi - traktujesz go jak powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy to było wymierzone bardziej w syna, czy bardziej we mnie. Darł się na niego, że nic nie umie, wyzywał go, mnie tez chciał, ale szybko to ucięłam. No i na koniec ten tekst.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniewna jolanda
No to musisz byc twarda i ten przypadek naprawde poprowadzić do końca. Żeby nie było niedomówień. Chocbys miała przez miesiac z nim nie rozmawiac. Żarcia oczywiscie też mu nie rób, broń cie panie boże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli dzieci nie zjedza
calej pizzy ktora zrobisz to wsadz ja do zamrazaki odgrzeja sobie kiedys....skoro Twoj maz uwaza ze karze sie odbieraniem zarcia to bym jemu za kare tego zarcia nie dala niech sobie zrobi dorosly jest powinien umiec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniewna jolanda
Ja bym zaczęła rozmowa, bo bym nie chciała, żeby sie rozeszło po kosciach. Nie jakieś wielkie dysputy, tylko dwa zdania - jestem zła na ciebie, bo powiedziałeś to i to i dla mnie to oznacza, ze..." I potem ruch należy do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daj się gnębić dziadowi
oczywiście, że się odezwij! Powiedz mu: "jeżeli jeszcze raz powiesz do mnie "bo pożałujesz" kmiocie, to dostaniesz w pysk. Nie waż się nigdy okazywać mi brak szacunku, bo rozpoczniesz wojnę między nami. Gwarantuję ci, że ją przegrasz, bo dzieci nie szanują facetów, którzy obrażają ich matki." Mój po tego typu tekście do dziś uważa co mówi do mnie. Wprawdzie nie powiedział "bo pożałujesz", ale na jednym ze spotkań ze znajomymi próbował zrobić ze mnie gosposię i z tonem pana i władcy rozkazywał: zrób to, zrób tamto, przynieś itd. Jak mu popłynęłam, przy jego znajomych to zaczął mnie tak przepraszać, że...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnego męza sobie
wybrałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz męża idiotę
no jak to co odpowiesz? powiedz, że spluniesz mu w twarz albo dasz mu razem z dzieciakami takie wpier.dol, że popamięta. Zresztą znam przypadek, że facet całe życie gnębił żonę i dzieciaki i teraz jest chory a syn, który najczęściej cierpiał oddaje mu co sam dostał. Facet chodzi z obitym pyskiem. :O Powiedz mężowi, że jak sobie pościeli, tak się wyśpi i kiedyś, jak już będzie stary to syn nawet nie splunie na niego ni mówiąc o podaniu szklanki wody w potrzebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bawełna w wazonie
autorko czy Ty jesteś tą mamą od rozlanego kakao? co za "wdzięczny" temat, akurat dla mnie... a dlaczego? bo ja jestem gamoń w sprawach kulinarnych i w ogóle nie przywiązuję wagi do tych spraw, gdyby nie fakt, że trzeba dużemu dziecku dać porządnie jeść, pewnie w ogóle bym nie gotowała. Nie raz zdarzało mi się sknocić coś w kuchni, a przypalam b.często i co z tego. Na tym topiku są dwa problemy: stosunki w rodzinie i problem "jedzeniowy" Po pierwsze nigdy nie karze się dziecka nie dawaniem mu jeść - prędzej sami moglibyśmy być ukarani i to poważnie. Po drugie a jakie to ma znaczenie czy zjadło się zupę, pizzę czy cokolwiek? Ważniejsza jest zgoda i dobry nastrój w rodzinie... Ja w takiej sytuacji wyjmuję mrożone pierogi, gotuję i git! Drugi problem to relacje między ludźmi w tej rodzinie. Dzieciak przypalił zupę niechcący, jak można go karać za coś takiego w ogóle?, a tam wybuchła z tego powodu awantura - to okropne. To jak się tam rozwiązuje PRAWDZIWE problemy, strach pomyśleć! Autorka słusznie się wkurzyła, tylko czy wiadomo było na co i na kogo. To trzeba wyartykułować. "Ty na drugi raz uważaj jak postawisz coś na gazie, a ty uważaj co mówisz, obaj won z kuchni, zawołam was zaraz na pierogi, pizzę czy bułkę z masłem~..." Myślę, że w tej rodzinie w ogóle źle się dzieje, musicie mieć jakieś poważniejsze, tłumione problemy i dlatego wybuchacie w zasadzie bez problemu. Tak nie można żyć! Zgoda i dobra atmosfera w domu jest NAJWAŻNIEJSZA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, ja nie pisałąm o rozlanym kakao, nie zakładam topików, raczej problemy rozwiązuje sama, czasem na jakims topiku się wypowiem. Ale ta sytaucja dała mi do myślenia i postanowiłam topik założyć. A o co chodziło w tamtym topiku? Jeśli jest podobny, to daj linka, poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bawełna w wazonie
co o tym myślicie? no właśnie: "jeśli mi na to pozwoli" - czy to jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość na kafe
Rozwiedź się kobieto i będziecie mieli spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, zle się wyraziłam z tym "jeśli mi pozwoli". Nie chodziło mi o zgodę, tylko o to, czy będę miała warunki, bo on o problemach, a zwłaszcza swoich, rozmawiać nie lubi. Może być tak, że się wścieknie, albo będzie próbował zagadać. I na tej zasadzie "nie pozwoli" mi na rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bawełna w wazonie
> zawsze szczery nie wszystkich, nie wszystkich...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I raczej nie jest on o kulinariach. raczej nie chwytasz ironii :-) spokojnie, temat jest bardzo ciekawy w przeciwienstwie do wiekszosci, bardzo zyciowy i w sposob obrazowy pokazujacy jak nie powinny wygladac relacje rodzinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj chwytam ironię. ;) A co Ty byś zawsze szczery zrobił teraz na moim miejscu? radzisz gadać z nim od razu jak wróci, czy poczekać 2,3 dni i zobaczyć jego ewentualny ruch, jeśli takowy będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bawełna w wazonie
co o tym myślicie w każdej wersji niedopuszczalne, czy Wy w ogóle ze sobą rozmawiacie? Temat poruszony na topiku jest dość elementarny, więc oczywiste, że do przegadania... Ktoś tu miał rację, że Twój mąż uważa się za nieomylnego pana i władcę, to niedobrze, bo rodzina to nie miejsce na takie postawy, a poza tym macie dzieci, a one lubią podświadomie powielać wzorce. Nie chcę wiedzieć jak czuło się to biedne dziecko - raz ukarane przez tą cholerną zupę co się franca wzięła i przypaliła, drugi raz, że wybuchła w domu awantura (w jego odczuciu na pewno "przez niego"). Pomyśl jaki on musiał być nieszczęśliwy, zaszczuty? Na drugi raz nie będzie chciał zrobić w domu czegokolwiek - "bo jeszcze się nie uda", a jak mu się ponownie zupa przypali, co przecież jest możliwe (u mnie oczywiste) to ucieknie z domu, a ciąg dalszy znamy... Znam przypadek, kiedy córka wróciła do domu z informacją, że miała stłuczkę samochodem (ojca). Na to matka czymś w stylu "no to ojciec cię chyba zabije". Młoda wyszła z domu i rzuciła się pod pociąg. Byłam na pogrzebie. Tak nie wolno postępować, tak nie wolno żyć - to MOJE zdanie! I w ten sposób od przypalonej zupy dotarliśmy do tragedii, ale tak właśnie w życiu jest, nierozwiązane problemiki zmieniają się w duże problemy, a te doprowadzają do.... A pamiętaj, że dziecko widzi wszystko dużo bardziej poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej nie bede ci radzil, bo wiesz, to forum dla kobiet ;-) zaraz sie rzuci pare kretynek, ze sie madrze a zycia nie znam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bawełna w wazonie
> zawsze szczery dziwisz się, że ona nie chwyta ironii? jak byś żył w takiej atmosferze, z takim facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak byś żył w takiej atmosferze, z takim facetem... cieszko mi to sobie nawet wyobrazic ..hmm..ja z facetem i to takim ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bawełna w wazonie
> zawsze sz.. Ty "cieszko" nie rób sobie jaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bawełna w wazonie
> z szcz prze eż wiem nie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×