Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BabuBalunka

Zdradzę go... sam do tego dopuszcza...

Polecane posty

Plany... od 5 lat jestem całkowicie samodzielna. Jestem facetem, który nie umie racjonalnie spojrzeć na życie.On chce mieć od razu dom na wsi, pracę za 10 tys. dopiero jak się dorobimy dziecko. Pyta się mnie na co mi co miesiąc idzie tyyyyle kasy. Nie wie, co to rachunki, nie interesuje się tym, chociaż nieraz płaciłam przy nim, albo robił przelewy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikroknażka
a czemu nie teraz? może nei doczytalem ale mieszkacie daleko od ciebie bardzo? inne miasta? czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jejku..............
jak dla mnie to brzmi odpowiedzialnie, to co on ci proponuje może to nie zbyt romantyczne ale widocznie nie dopasowaliście się pod tym względem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mu tłumaczę on jest głuchy... Nie jest mi powiedzieć, jakie mamy plany, jak zaczynam temat zmienia-wszystko w swoim czasie. Stawiałam sprawę jasno. Jakby nie słyszał. Ja podświadomie nie wierzę w zdradę. W to, że się odważę. A już na pewno nie w to, że to przyniesie mi jakąś korzyść.. Motam się. Sama sobie nie wiem, co chcę udowodnić... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inne miasta... ja poznań on szczecin Brzmi rozsądnie.Tylko on planuje wstąpić do wojska i jeździć na misje... Dlaczego ,,Bo to niezła jazda"...Ja marzyłam o normalnej rodzinie.Nie potrzebuję kokosów.Ważne, żebyśmy oboje pracowali. On pracuje na zlecenie-dwa dni w tyg.Zaproponowali mu na 1/4 etatu ale on odmówił. Mi powiedział, że tak to może nie przyjść jak nie bedzie chciał, bo nie ma zobowiązań. Jest bliźniakiem...Ja nie wiem, ale zaczynam wierzyć, że z nimi ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jejku..............
dziewczyno!!!!!!!!!!!!! widzę że mnie ignorujesz, nie jestem wróżką ale taki początek nie wróży dobrze nie dogadujecie się w podstawowych sprawach życiowych więc Twój potencjalny kochanek to nie problem ( a;e broń Boże nie wiąż się z takim bo trafisz z deszczu pod rynnę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrzucam całej winy na niego. Może mu nie odpowiada to, że ja żyję troszkę przyziemnie.Praca, mieszkanie,które trzeba opłacić.Ze na imprezę w tyg. nie pójde bo nie mam siły a rano muszę wstać. Długo szukałam winy po swojej stronie... Starałam się.Wynajdywałam nam zajęcia, urozmaicałam.Stawałam na rzęsach a on bierny...Mi jeszcze na nim zależy-stąd to rozdarcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jejku..............
a powiem Ci że Twój facet i ty ...każdy ma swoje racje i pomysł na życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jejku... przepraszam nie ignoruje... Jest dziś we mnie dużo emocji... Ja się staram on wciąż czeka. Jest jedynakiem, jego kumple wciąż imprezują. Normalne ziemskie życie go nie dosięgło. Może zrzędzę,ale chciała bym mieć rodzinę. Mężczyznę, który mnie słucha, który mnie zauważa. Czuję sie odrzucona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jejku..............
a ztym kochankiem to wyskoczyłaś jak Filip z konopii kochanek w związku z chłopakiem ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jejku..............
no to już nie rozumię. chcesz mieć rodzinę a rozważasz żonatego kochanka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chę mieć z moim obecnym, tylko gdzieś już zaciera mi się wizja naszej wspólnej przyszłości. To, że dla niego wszystko jest tak hop... Ten drugi...odskocznia... Oderwanie, chwilowe od codzienności. Żebym się mogła dowartościować... takie są pierwsze myśli-później pojawia się złość na siebie, bo ja naprawdę wiem, że będę się czuła jak szmata...Skrajności cała masa...Wiem, że ciężko zrozumieć to co piszę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ide spać kochane.Uciekam zajrzę jutro... Dziękuję za wszystkie słowa... te opieprzające tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jejku..............
no to pomyśl co będzie zwami za pare lat skoro Ty już teraz potrzebujesz odskoczni ja Cię nie opieprzam ja Ci tłumaczę że masz szansę choć to nie reguła to zrozumieć bo nie którzy ludzie potrafią to skrzętnie ukrywać przed sobą chodzi mi o różnicę poglądów na życie a ty masz jasność, masz szansę nie szukać odskoczni która cię oddali od twoich życioiwych planów tylko masz szansę sama to zmienić, wiem, to też potrwa ale będzie uczciwe dla Ciebie i innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda mi autorki topiku, rzeczywiście ten od niej facet nic kompletnie nie wnosi do tego związku... Ma chwile czasu a woli tą chwile spędzić z kumplami niż z osobą którą "kocha" ??? Pomyśl co będzie za parę lat.... Radzę głęboko się zastanowić. Bo później skończysz jak ja....nikomu nie potrzebna 34 latka ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabuBalunka ------------> ależ Ty sobie syf robisz w głowie, dziewczyno... \"chcę rodziny, bliskości, kogoś, na kogo będę mogła liczyć...\" - i się zastanawiasz nad zostaniem czyjąś kochanką... Twojemu facetowi brak logiki - a gdzie logika w Twoim działaniu? łatwo Ci powiedzieć, że \"on nie umie odciąć pępowiny\" - a Ty sama też nie umiesz, nie próbujesz \"odciąć się\" od niego, bo Cię od Ciebie \"uzależnił\"... przestań nadużywać słowa PODŚWIADOMIE i się racjonalnie, konkretnie zastanów, czego chcesz i co zamierzasz zrobić; ten Twój potencjalny kochanek - znajdzie sobie inną do sexu, czy nie - jego sprawa; ale to, czy Ty będziesz jego kochanką to Twoja odpowiedzialność jak najbardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla123456
@Brzydula30 (brzydula31@o2.pl) najpierw sobie odpowiedz czy zdrada przyniesi Ci jakas korzysc raczej w tym przypadku nie A w jakim przypadku zdrada przynosi korzyści?? - Chyba tylko, gdy chcemy odegrać sie na partnerze- czyli z zemsty. Ale to zdarza sie naprawde bardzo rzadko. Przeważnie chodzi o zaspokojenie chuci- czyli zdradzamy żeby cipka nie swędziała albo kutas stał naprężony. Do autorki: postaw sprawe jasno- powiedz swojemu słoneczku że to koniec. Jeśli zachowa sie odpowiednio- tzn. będzie o Ciebie walczył, to jest jeszcze nadzieja. Jeśli nie- to sama wiesz jakie będą prognozy w przyszłości. Ale zdrada z żonatym? - Hmmmm... Dlaczego akurat z żonatym? Nie ma innych kolesi? Czy akurat ten jest taki zajebisty? To mam być jednorazowy skok w bok z nim? Czy ewentualnie nowy związek? Chyba bez sensu z deczka. Nerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustaliliśmy termin spotkania...za nie cały miesiąc sie spotkamy... Mój ma mnie gdzieś.... z dwa tygodnie było ok i wszystko wróciło do normy. Zakochałam się chyba w tym drugim- niedorzeczne, ale jedyne czego teraz pragnę to się z nim spotkać. Na razie umówieni jesteśmy w neutralnym miejscu..wśród ludzi...Tak będzie lepiej... Czy myślę o jego żonie...tak...szkoda mi jej. Siebie też, ale widać jestem masochistką... Pół roku temu z obrzydzeniem obracałam się, jak spotykałam pewnego faceta, co do którego wiedziałam, że zdradza żonę. Dziś nigdy nie powiem NIGDY!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×