Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aloja

Badania KyberStatus i KyberMyk w Instytucie Mikroekologii w Poznaniu

Polecane posty

Gość Aloja

Proponuje temat o badaniach mikrobiologicznych w Instytucie Mikroekologii w Poznaniu: KyberStatus i KyberMyk oraz parazyty. To badania jakości mikroflory jelita, obecności grzybów i drożdżaków oraz pasożytów. Razem to koszt 350 zł. Stosuje się je w leczeniu grzybic, które są przyczyna wielu dolegliwości o które ich nie podejrzewamy; np. ze strony układu pokarmowego, odpornościowego... Czy ktos robił te badania? Jaki był ich wynik? Jakie zalecono leczenie i czy to wystarczyło? Czy było dalsze leczenie, czy kontynuowaliście je sami, czy z pomocą lekarza? Czy w ogóle warto wydać te pieniądze na powyższe badania? Podobno do tego zalecają drogie leki, czy skuteczne? A moze to jakaś przereklamowana nowość i szkoda kasy? Podzielcie się swoimi doświadczeniami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aloja
czy nikt tego nie robił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aloja
tak duzo piszecie o grzybach i co? moze Ci, którzy sie wyleczyli już tu nie zaglądają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aloja
Czekam cierpliwie, moze ktoś odpowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aloja
i dalej nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aloja
no to chyba "se" nie zrobię - podrożało i nie wiem czy warto.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja od 4ech lat cierpię na przewlekłą grzybicę pochwy, mam już dość! Niedawno wpadł mi w ręce artykuł z ŻnG/nie czytam tego,Mama poleciła mi go przeczytać/ i ponieważ jestem juz bardzo zdesperowana i chwytam się niemal każdej pojawiającej sie deski, tak i tym się zainteresowałam. Więc póki co, napisałam do nich e-maila z pytaniami, poczekam co napiszą i dam tu znać co i jak. I jak się na testy zdecyduję, to tez napisze :-) -uśmiech przez łzy... POZDRAWIAM! Mam nadzieję,że tu jeszcze zaglądasz Aloja i przeczytasz to,co napisałam Ps.Jeśli ktoś wykonał takie testy i się wyleczył albo leczy i jest jakoś lepiej, to niech tu napisze! Bo kto wie, czy to nie kolejny sposób na wyłudzenie kasy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agis77
Chciałabym się podzielić swoją bardzo pozytywną opinią na temat Instytutu Mikroekologii w Poznaniu. Od 5 lat cierpiałam na nawracające infekcje pochwy, biegałam od lekarza do lekarza stosując coraz to nowsze preparaty antygrzybiczne, przeciwzapaleniowe, płukani, irygacje... Koszmar jednak nie mijał, nie miałam ochoty na współżycie z mężem. Instytut odnalazłam sama w Internecie. Początkowo byłam do niego nastawiona bardzo sceptycznie, Panie jednak doradziły mi zarobienie badania mikroflory pochwy oraz mikroflory jelit. Oba wyniki nie były zbyt dobre. Wdrożyłam pół -roczną terapię mikrobiologiczną oraz dietę, którą również dostałam z Instytutu. Teraz już nie pamiętam, co to permanentne swędzenie, pieczenie... Nawet przy obniżonej odporności nic się nie dzieje. A przede wszystkim mam ochotę na kontakty seksualne z własnym mężem! Apeluje do wszystkich kobiet, które podobnie jak ja przechodzą ten koszmar, zdecydujcie się na badania w Instytucie Mikroekologii w Poznaniu (www.instytut-mikroekologii.pl). Nie jest to ściema, ani wyłudzanie pieniędzy. Gorąco polecam raz jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie wczoraj odwiedziłam Instytut Mikroekologii w Poznaniu. Robiłam badania KyberStatus, KyberMyk i ImuPro 100Plus (cena łączna 1050zł). Czekam teraz na wyniki. Umówiono mnie od razu na wizytę do jakiejś specjalistki, a później czeka mnie kuracja, której koszt oszacowano na ok 200zł miesięcznie. Jak dostanę wyniki to dam znać. PS. Tak poza tym to od kilkunastu lat cierpię na problemy jelitowe, tj. wzdęcia, gazy, biegunki i zaparcia. W tym wszystkim największym i najbardziej przykrym problemem są gazy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja także wykonałam pakiet badań w Instytucie Mikroekologii... Byłam ciągle przemęczona, miałam migreny... Z początku myślałam, że jest to ostatnia deska ratunku, która nie da mi odpowiedzi... Zadzwoniono do mnie po 2 tygodniach, pojechałam odebrać wyniki, umówiłam się na konsultacje.... Przypisano mi bodajże SymbioFlor., rozpisano dietę.Po dwóch tygodniach czułam się jak nowo narodzona- skóra była gładka, zaczęłam spokojnie spać, miałam więcej energii, odstawiłam gluten. Mimo,iż byłam przeciwna- dzisiaj polecam badania każdemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ogolne wyniki Kyberkompakt i celowe kierowanie po leki dostepne w jednej aptece niemieckiej. Wyniki ktore podaje ta firma to schemat wysyłany chyba identyczny do wszystkich. Zaplacilem za badanie 500zl a te same wyniki w kazdym laboratorium robie za 90zl. Nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaMM
Czy ktoś teraz po niemal 10 latach od założenia postu ma nowe opinie na temat badań mikroflory jelitowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Owszem, przyjrzałem się Instytutowi Mikroekologii, i mam pozytywną opinię na temat tego, co robią. Zastrzeżenia, które mógłbym zgłosić, są umiarkowane, drugorzędne.Owszem, przyjrzałem się Instytutowi Mikroekologii, i mam pozytywną opinię na temat tego, co robią. Zastrzeżenia, które mógłbym zgłosić, są umiarkowane, drugorzędne.

Jestem fizykiem, i po 15 latach pracy z materiałami, mechaniką i elektromagnetyzmem zdecydowałem się przerzucić na mikrobiologię praktyczną. Działam na tym polu od roku.  Nie brak mi motywacji: od dawna cierpię na schorzenie o wyraźnie mikrobiologicznym, jelitowym podłożu. Wiele wskazuje na to, że jest to "dysbioza", a więc trwałe i patologiczne zaburzenie ilości i składu bakterii w układzie pokarmowym. Przesłanki mam potrójne:
1) Zaistniały czyniki silnie wpływające na mikrobiotę jelitową: liczne terapie antybiotykami, dwie próby kuracji flukonazolem (prawdopodobnie gruby błąd!), inne leki, w tym przedawkowana aspiryna i "leczenie domowe" (czosnek, wdychane bezpośrednio przy przeziębieniach olejki eteryczne)
2) W 2014 roku, po 2 latach bardzo dotkliwych i trwałych objawów, organizm zareagował pozytywnie na kolejny antybiotyk szerokiego spektrum (choć poprawa nie była trwała)
3) Dwa razy zleciłem posiewy wybranych bakterii komensalnych - tlenowych i beztlenowych - w Instytucie Mikroekologii, a wyniki wskazują na przerost taksonów raczej niekorzystnych i bardzo wyraźne ogólne zubożenie mikroflory

Moje schorzenie najkrócej można nazwać szeroką nietolerancją pokarmową: mam nasilenie objawów po sacharozie, fruktozie (większość owoców), ryżu białym, skrobii (ziemniaki), chlebie - zwłaszcza białym, mleku. Objawy zaś mam trojakie: bezpośrednio z układu pokarmowego (wzdęcia, gazy, "przelewanie", ból brzucha, choć rzadko rozwolnienia), z układu nerwowego (nerwobóle, nienaturalne napięcia mięśni) i ogólne lub trudne do sklasyfikowania - np. bóle stawów, swędzenia skóry, osłabienie organizmu, poczucie oszołomienia. Wszystko to jest niezawodnie związane z tym, co zjadłem 2-3 dni wcześniej.

Jeśli ktoś spyta, "co na to mówi Twój Lekarz", odpowiem: "zależy który". Prof. X6 po hospitalizacji dopatrzył się jedynie nerwicy, natomiast prof. X7 uznał, że hipoteza dysbiozy brzmi logicznie, choć bardzo trudno o jej rzetelną diagnostykę. Dr X8 i X9 zalecali dobrać "jakieś" probiotyki, zaś Dr hab. X10 widzi szansę dla mnie w przeszczepie kału.

Naturalnie, przechodziłem przez diagnostykę "standardową": klika gastroskopii, jedną kolonoskopię, badanie genetyczne pod kątem celiakii, próbę pod kątem cukrzycy, badania tarczycy, także testy wodorowe "na SIBO". Nic nie wykazały.

Działam w dwóch kierunkach. Po pierwsze, rozwijam się naukowo, intensywnie czytając i przygotowując publikację na temat diagnostyki dysbioz. Staram(y) się wypracować lepszą diagnostykę niż dostępna do tej pory - a zwłaszcza sposób, który połączy to co najlepsze z metod posiewowych i metod molekularnych (tzw. sekwencjonowania). Po drugie, staram się popularyzować to, co udaje mi się znaleźć w Nature czy Science, i co wywnioskuję z dyskusji z mikrobiologami. W Polsce mikrobiologia jelitowa stała się od kilku lat "gorącym tematem", i to bardzo dobrze, bo stawką jest racjonalne przeciwdziałanie chorobom takim jak cukrzyca, Hashimoto czy stwardnienie rozsiane - a nawet, częściowo - autyzm. Nie mówiąc o takich "drobiazgach" jak moja nietolerancja pokarmowa.

Szukam osób o
- podobnych objawach, i/lub
- interesujących się z tego czy innego powodu nowym spojrzeniem na mikrobiologię jelit, i/lub 
- planujących diagnostykę i/lub terapię podejrzewanej dysbiozy
Zachęcam do wejścia na mój blog, poświęcony temu tematowi w coraz większym stopniu:
pacjenciwemgle.wordpress.com
Oraz do pisania: pacjenciwemgle   małpa   mlyniec kropka gda kropka pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×