Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mailo7

Związek 3 letni. A ja zakochałem się chyba w innej osobie =

Polecane posty

Jestem tu nowy. Mam bardzo wielki problem i mam nadzieję, że mi z tym pomożecie bo jestem w bardzo wielkim dołku i nie wiem co mam ze sobą robić. W bardzo wczesnym wieku zakochałem się w bardzo pięknej dziewczynie... bardzo długo się zapoznawaliśmy (mniej więcej: 2 lata), a jestem z nią ponad 3 lata tak więc nasza znajomość ma mniej więcej 5 lat. Na początku było bardzo pięknie, kochaliśmy się ponad życie, nic poza nią nie widziałem. Było między nami pare kłótni ale zawsze ktoś ustępował i było wszystko ok. Idąc na uczelnie poznałem pewną osobę. Bardzo dużo z nią rozmawiam i mi się dobrze z nią rozmawia. Jest całkowicie inna niż moja obecna dziewczyna. Ma piękne oczy i uśmiech. Uważałem ją tylko za dobrą koleżanke, a ona mnie jak dobrego kolege ponieważ wie, że jestem w związku i bardzo docenia to, że jestem z kimś tak długo. Te dwie kobiety znają się ze sobą bo pewnego razu się poznały... Nie było żadnych konfliktów. Większym problemem jest to, że ja już nie czuje tego co kiedyś było. Zachowujemy się jak stare małżeństwo. Wszystko o sobie poprostu wiemy. Nasze rodziny się znają. Nie wiem poprostu co mam robić. Ponieważ ta dziewczyna ciągle siedzi mi w głowie. Kiedy całuje się z obecną kobietą to myśle o tej drugiej. Nie chcem jej tak poprostu zostawić ponieważ nie chcem jej zranic. Za dużo przeżyliśmy razem. Została ona nawet chrzestną mojego bratańca. Byłem pewien, że to jest TA JEDYNA i nie wiem teraz co mam o tym myśleć. Mam nawet wytatułowane jej imię na ciele. Tak byłem w niej zakochany, że nie myślałem o konsekwencjach tego. POMÓŻCIE MI PROSZE i powiedzcie co mam w takiej sytuacji zrobić !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindy loo
a co miałbyś zrobić? najlepiej idź sie utop, bo nie masz mózgu. po pierwsze: ZERWIJ Z OBECNĄ DZIEWCZYNĄ - może będzie cierpiała, ale po jakimś czasie wyjdzie jej to na dobre. jak już zerwiesz to nie zadawaj się z tą drugą, bo może zobaczy imię poprzedniej na Twoim ciele (klapa!) poszukaj laski o takim samym imieniu jak miała poprzednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna01
haha... co rutyną powiało i czas na nowość??? Raptem się odkochałeś, bo stara dziewczyna się znudziła??? Sorry a ty myślałeś, że jak będzie po tylu latach bycia razem, że codziennie będzie jakaś nowość??? A zadbałeś o to, postarałeś się by nudno nie było??? Wiesz co lepiej będzie jak zostawisz swoją obecną dziewczynę, bo co ma biedaczka cierpieć z powodu takiego palanta (tak palanta, bo inaczej nie da się nazwać osoby która tak się zachowuje). Brakuje Ci odwagi widzę, ot co! Zostaw ją, tatuaż usuń i po sprawie, tylko nie pluj sobie w brodę, gdy okaże się, że po paru latach związku z "nową" też będziecie się zachowywać jak stare dobre małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze powinienes porozmawiac ze swoja dziewczyna szczerze o swoim problemie. jestes jej po tylu latach znajomosci po prostu to winien (to sprawa respektu). powiedz, ze sie chwilowo emocjonalnie pogubiles i nie jestes pewien swoich uczuc, ze pojawil sie ktos nowy, ktory zajmuje wiele miejsca w twojej glowie, ale nie jestes jeszcze w stanie tego nazwac. najlepszym wyjsciem byloby zaproponowanie jej na troche \"przerwy\" w kontaktach, zebys mogl sie pozbierac i zobaczyc ktora z nich jest ci naprawde wazna. jak bedziesz sam to z czasem zobaczysz za ktora bardziej tesknisz. zycze ci odwagi! (nie musisz miec wyrzutow sumienia, jestes mlody a zycia nie da sie go konca zaplanowac, takie rzeczy zdarzaja sie czesciej niz myslisz, wazna jest jednak szczerosc i uczciwosc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze juz zdecydowałes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiscie pukał bym oby dwie i to bedzie najlepsze rozwiazanie kolego nie zaluj sobie TYLKO ATAKUJ.........Pozdro!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam w podobnej sytuacji z tym ze nie mialam na sobie tatuazy ;p Po 3 i pol letnim zwiazku zaczelo mi sie nudzic. poznalam innego i zaczelam sie z nim potajemnie spotykac. tamtego chlopaka odwiedzalam tylko ze wzgledu na rodzine i babcie ktora byla zchorowana i bardzo sie do mnie przywiazala. Powaznie porozmawialam z chlopakiem i razem doszlismy do wniosku ze to juz nie to samo co na poczatku. Jednym slowiem przyznal mi racje. Nie piszemy teraz ze soba. wiem ze bardzo go zabolalo to rozstanie bo mielismy sie przyjaznic jednak nie wyszlo. Wiem ze to byla prawdziwa milosc wczesna milosc milosc ktora niestety wygasla. Mysle teraz zeby sie do niego odezwac ale boje sie troche reakcji tymbardziej ze od tamtej pory (2 lata) ja juz od poltora roku mam nowego chlopaka a on jest caly czas sam ... mysle ze przez ten czas zdarzyl juz o mnie zapomniec ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pniim
Bylam w podobnej sytuacji. 5 lat z chlopakiem, dobry zwiazek ale wkradla sie lekka rutynka no i poznalam w pracy tego nowego, zabojcz przystojny, wesoly, milusi. Nagle zaczelam dostrzegac wiecej wad w moim facecie..postanowilam jednak ze nie dam sie i milosc musi zwyciezyc, w koncu znamy sie dlugo i nzawsze moemy na siebie liczyc, nie chcialam mimo wszystko burzyc dobrego zwiazku. Jak sie oduroczylam? Zaczelam sobie wkrecac ze jest nudny, wcale nie taki ladny, ze jest zwyklym czarusiem, uniklam go i pomoglo. Ciesze sie ze wtedy bylam madra:) Tobie tez tego zycze. Nie rujnuj dobrego zwiazku dla jakiegos babsztyla. Tak, wlasnie tak ja nazywaj w myslach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja niechCEM zeby ludzie
po studiach nie znali pisowni języka polskiego:O literówki nie mają tu nic do rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pniim
Zauroczenia nowymi osobami mozna i nalezy tlamsic jesli sie jest w dobrych zwiazkach. Nalezy sobie przypomniec jak sie zakochalismy w wybranku, co przezylismy razem:) Niech nie kusi urok nowosci bo po jakims czasie tez stanie sie nudnym starym i zwiazkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywaaa
To normalne szczególnie u osób, które od wcześniej młodości latami są w tym samym związku, poza tym byłeś inny 5 lat temu, pewnie jakieś koniec gimnazjum, liceum, nie ma co nawet porównywać. Z wiekiem zmienia się wszytko patrzenie na świat, priorytety i to się czasem tym kilka lat temu mocno zakochanym ludziom rozchodzi...przestają siebie rozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinna Cię obecna dziewczyna rzucić tak po prostu i oświadczyć że jest już z kimś innym :D Wtedy by Ci znikła rutyna, nuda i piękny u śmiech tej nowej - trochę by Cię ocuciło, może byś tez coś zrozumiał i czegoś się nauczył. Miłość to sztuka wyboru, podejmowania decyzji i trwaniu w tej decyzji. Nic więcej. A porywy serca cóż normalna reakcja organizmu. ps. a ta nowa tez by Ci się znudziła, pytanie tylko po jakim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bywaa - w tym co napisałaś to wszystko ładnie i pięknie, i tak bardzo psychologicznie:) tylko w pewnym momencie takich "zabaw" może "ten/ta" albo "zdecydowałam się a może nie" masz 80 lat, robisz pod siebie i jedynym twoim bliskim jest gruba Helga, która w myśli przeklina twój żywot... Popytaj się starszych samotnych osób - wszystkie Ci powiedzą że gdyby mogli cofnąć czas to byli by bardziej zdecydowani- bo samotnośc boli najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem może jestem przestarzały - ale preferuje podejście - "Na bociana" czyli Raz a Dobrze:D a że wychodzi ze to drugie połowice mnie zostawiają cóż ich sprawa:P Moja obecna partnerka chyba ma takie samo podejście jak jak ja więc na razie jest git;) jedno jest pewne jak się z kimś zwiążę to ja nie zostawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzozłakobieta
Jak ktoś, kto studiuje może pisać "chcem"? Studenci .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gorzej! Jak ktoś kto skończył już studia może mówić "pójdzieta" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajace
nie chcem ale muszem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandrowna
"nie chcem" ??!! :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nietrudny3392
Ta nowa, za 5 lat, bedzie taka sama jak ta obecna. To Ty masz problem, a nie ona(e).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grochu
Jesteś głupi!!! Po co się wiążesz z kobietą na tak długo w tak młodym wieku... Teraz będzie ciężko uwierz miałem podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzuć na luz :)
jak ja zostawisz to przecież jej nie zranisz bo ona tez będxzie miała szanse na poznanie fajnego nowego faceta pewnie zdecydowanie fajniejszego od ciebie więc nie dramatyzxuj tylko jej powiedz coi i jak ... byc moze okaze sie ze ona tez juz ma kogoś na oku o kim mysli jak sie całujecie ale tezx woli sie męczyc z tobą niz cie i rodzinke zranić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Tacy sa wlasnie faceci a ty jestes typowym przykladem. Wiazecie sie z kobieta, latacie za nia, rozkochujecie w sobie, pieprzycie piekne czule slowka a pozniej stajecie sie obojetnymi samcami, jakby milosc sie wypalila a kobieta musi cierpiec. Ja nic ci nie doradze bo zygac mi sie chce jak slysze cos takiego. Kobieta gdy pokocha to mocno, gleboko i trwale a wy nie jestescie stali w uczuciach, zobaczycie kawalek innej dupy, swiezego miesa i juz slinotok! Zal mi tej twojej dziewczyny, boze calujesz sie z nia a myslisz o innej ohyda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k4wwa
Stary, nie przejmuj się - ja mam dość podobnie... Z moją obecną narzeczoną (tak, tak...) jestem już od ponad 3 lat a jedno głupie zauroczenie popsuło mi radość naszego codziennego życia :(( . Poznałem na imprezie dziewczynę, było trochę alkoholu, fascynacja, potem (niestety) całowaliśmy się... Na pożegnanie nie wziąłem nawet jej numeru telefonu (pewnie podświadomie-zapobiegawczo) żeby znajomość się nie rozwinęła dalej. Teraz z jednej strony wiem że to była dobra, racjonalna i 'trzeźwa' ;) decyzja a z drugiej żałuję. Od dwóch tygodni nie mogę przestać o niej myśleć, doszło do tego że śni mi się po nocach, idąc po ulicy wypatruję jej wzrokiem choć wiem że się nigdy nie spotkamy. Piszę codzienne scenariusze w myślach, co by było gdyby itd. Najgorsze jest to że nie mam jakiś ogromnych wyrzutów sumienia po tej sytuacji, a jednak chciałbym żeby to się nigdy nie wydarzyło - chcę już po prostu zapomnieć o tej drugiej. Życie czasem potrafi sprawić niespodzianki - może to był rodzaj testu, może kiedyś powiem sobie, że dobrze się stało i mimo błędu zakończyło się 'szczęśliwie'. Szanownym Paniom pewnie ciężko zrozumieć ten punkt widzenia, najłatwiej zmieszać z błotem i wyzwać od śliniących się samców, ale powiem jedno - Panowie - trzymajmy się i przeczekajmy burzę dążąc do właściwego celu - bo zauroczenie musi kiedyś minąć :) Nawet jeśli nie jest łatwo...:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgońa
boszeeeee jak ktos kogos kocha to sie nie pakuje w takie gierki,nie caluje sie z inna nie umawia beznadziejni jestescie faceciki dlatego trzeba Was robic w konia ile wlezie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3hr343oj4
czy was wszystkich pogrzało?? Chlopak jest młody jeszcze i nie jest mężem więc jezeli nie kocha swojej dziewczyny już to niech z nią się rozstanie- MA DO TEGO PRAWO I MA JESZCZE CZAS - serio uważacie że jak ktoś zacząl z kims chodzić w wieku 15 lat to tak ma byc do grobowej deski?? Na mózgi poupadaliście?? On nie ma z niz ślubu ani dzieci - może to nie ta?? Ma prawo i czas na decyzje ktore zaważą na jego przyszłym zyciu - ogarnijcie sie ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k4wwa
małgonia - swojego 'facecika' też robisz w konia ile wlezie? a jak to robienie w konia według ciebie wygląda? wszystko jest zawsze takie proste w twojej główce czy może potrafisz przyjąć inny punkt widzenia? btw - pomyśl czy sama nie jesteś beznadziejna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×