Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna żona

Rozwód czy rozdzielność?

Polecane posty

Gość taka jedna żona
Dzieci mają 15 i 10 lat. Jest świetnym ojcem, to muszę przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to macie rozumiem ok. 40 tki....? spróbujcie porozmawic powiedieć o tym co czujecie! nie ma innej drogi... jesli chcecie być razem i nadal wychowywac wspólnie dizeci On zawsze był taki? czy zmienił sie az tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest taki jeden przepis w kodeksie rodzinnym, ktory moglby ci pomoc: Art. 28. § 1. Jeżeli jeden z małżonków pozostających we wspólnym pożyciu nie spełnia ciążącego na nim obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, sąd może nakazać, ażeby wynagrodzenie za pracę albo inne należności przypadające temu małżonkowi były w całości lub w części wypłacane do rąk drugiego małżonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna żona
Od początku powiedział,że nie chce wspólnego konta. Zaraa po ślubie. Byłam zaskoczona, ale dałam spokój. Tak, mamy prawie po 40 lat, więc dziećmi już nie jesteśmy. Maż jest jedynakiem, może w tym jest problem. Lubi liczyć tylko NA SIEBIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna żona
i nieraz mu mówiłam, że powinien być kawalerem a nie zakładać rodzinę. I sami widzicie, że nie jest dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jednego nie rozumiem
Skoro on zarabia 2 razy więcej i masz możliwośc brania pieniędzy z jego konta, to czemu tego nie robisz tylko sama utrzymujesz dom? Rozmawiałaś z nim o tym? Może, a nawet na pewno on sobie nie zdaje sprawy z tego, ile potrzeba na opłacenie rachunków, jedzenie, potrzeby dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna żona
Po wspisaniu na wspólne konto, praktycznie zabronił mi z niego korzystać. Chyba że: wyjedzie, a nie wyjeżdża, albo będzie chory, a nie choruje. Wicę upowaŻnienie do jego konta niczego nie zmieniło :-( Potem po wielu kłótniach łakawie pozwolił mi wziąć pieniądze, gdy będą mi potrzebne, ale mam u o tym powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna żona
Tylko, że to jest takie upokarzające, prosić np. 14 lat o wpisanie na konto :-) Wielu rzeczy przed ślubem człowiek nie jest świadomy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna żona
Myślę, że zdaje sobie sprawę ile co kosztuje, tylko uważa, że nie trzeba kupować tyle jedzenia. A ja wiem, że chlebem ze smalcem rodziny nie wykarmię. Poza tym nigdy z jego czy teraz naszego konta nie wybierałam pieniędzy, więc boję się jaka będzie reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno coś poradzić w tej sytuacji... Jeśli jeszcze, mając tyle lat i doświadczenia sobie z tym nie poradziliście. My mieliśmy to już uzgodnione długo przed ślubem, mając o wielemniej lat niż wy. Trudno tu nawet mówić o 'uzgadnianiu', po prostu przyszło naturalnie. Mamy wspólne pieniądze, niezależnie kto ile zarabia. Byłąm na stazu, mając niewiele ponad 400zł m-ce, nigdy nie usłyszałam, że ciś jest nie tak, nigdy nie musiłam móic, prosic (!) o kase! Potem przyszedł taki momnent, że zarabiałam więcej, chyba jako facet źle się z tym czuł ale też na tej drodze nie było nie porozumień - moje- twoje... bylo NASZE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna żona
No to brunetko - szczerze gratuluję i zazdroszczę jasnej i sprawiedliwej sytuacji. Też chciałam wspólnie, ale ciężko to mojemu m. zrozumieć. Dzięki za odp. i 🌼 🌼 🌼 z okazji Dnia Kobiet dla Wszystkich Pań :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×