Ja bi, ona hetero..

Mam 16 lat i zakochałam się w mojej przyjaciółce. Jestem biseksualna bo podobają mi się też chłopcy ale ewidentnie zakochałam się w dziewczynie. Spotykam się z nią dosyć często bo razem chodzimy do klubu sportowego.Lubimy spęczać ze sobą czas, nawet często mówie jej że ją kocham a ona mnie, ale wiem że to nie taka miłość jaką ja ją daże.:( Znam ją rok i chciałabym jej powiedzieć jaka naprawde jestem, tylko za każdym razem kiedy próbuje jej powiedzieć, kiedy patrze w tej jej wielkie piękne czarne oczy coś mnie powstrzmuje. Boje się że wystraszy sie mnie że nie bedzie już tak jak jest teraz, a co gorsza że nie bedzie chciała utrzymywać ze mną kontaktu.. A jednocześnie strasznie chce jej o tym powiedzieć i nie wiem co mam robić..? Boje się że jak zaryzykuje strace wszystko - czyli ją, ale też nie chce dłużej siebie i jej okłamywać. Co mam robić, pomóżcie..

ona zapewne bi nie jest, więc. Ja bym sie troche rpzestraszyła

Mysle, ze raczej dopiero za pare lat sie wyklaruje Twoja orientacja, w okresie dojrzewania sa rozne zauroczenia. A kolezanka moze sie przestraszyc, moze nie. Obecnie mlodziez jest bardziej tolerancyjna...

Taką sytuację miałam raz: zadaj sobie pytanie, czy przez takie wyznanie byś jej przypadkiem nie zraniła/zasmuciła? Jesli tak, nie warto. Ja ze względu na dobro osoby, która mnie zauroczyła powstrzymałam się i to była b.dobra decyzja. A zakochanie? przechodzi! Prawdziwa miłość to jest wtedy gdy swoich egoistycznych potrzeb nie narzucasz drugiej osobie, trzeba szczególnie być wyczulonym w syuacji bi-hetero