Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annaa12345

nie chcę być kochanką

Polecane posty

Gość annaa12345
wiem,że może być inaczej,że mogę być oszukiwana, ale patrząc z drugiej strony, nie mozna wymagać w takiej sytuacji wiele. bo kto w obliczu takiej tragedi myśli o przyszłosci? wtedy zyje sie z dnia na dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiła wianki...
Ok teraz jest ciężka sytuacja, ale chyba zdajesz sobie sprawę, że za jakiś czas np pół roku musisz mu postawić ultimatum? Bo jak nie to zacznie sobie układać wygodne życie w takim układzie i już nigdy nie odejdzie od żony. Niestety przyzwyczajenie i wygodnictwo to duża siła w życiu człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaa12345
wiem o tym i on o tym również, dlatego prosił mnie o cierpliwość i wyrozumiałość.poczekam , póxniej to zrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekaj tatka latka
głupia babo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaa12345
tylko tyle masz do powiedzenia, chyba masz zycie usłane rózami.szczęściarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekaj tatka latka
Jak czekasz cztery lata to czekasz na próżno . Facet z tobą nie będzie , ot tylko ma dodatkową dupe .Nie licz na nic więcej , bo jak facet chce z kims byc to nie potrzebuje na to czterech lat i poczekaj jeszcze ...:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaa12345
a dziecko to przedmiot bez uczuć? zależy dla kogo.i tu sie powtórzę:może oszukuje,może nie,ty miałbyś siłę na kłamstwo w takiej sytuacji.a poza tym są ludzie, którzy w pierwszej kolejności myślą o dziecku a potem dopiero o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekaj tatka latka
Tak sobie to tłumaczysz ? chyba jesteś ślepa:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaa12345
łatwo mówić i negować, trzeba w tym być i przeżyc to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekaj tatka latka
Swoje już tam przeżyłaś , uwierz cztery lata i się nie określił , to już jest wygodnictwo a nie uczucie . Coś ty się go tak uczepiła, brzydka jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaa12345
ha ha, ponoć jestem piękna kobietą, tak mówią inni.ja go po prostu kocham,i sie go nie uczepiłam,nie trzymam go siłą.a jeśli chodzi o określenie się, to powiedział,jak syn osiagnie pełnoletność.i zabrakło dwóch lat.a teraz w tej sytuacji nie można niczego wymagać, bo życie na razie straciło dla niego barwy.ale jest przy mnie, czy to sie nie liczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekaj tatka latka
Jest przy Was a to jest różnica :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaa12345
jeśli traktowałby mnie jak zwykłą"dupę"jak to powiedziałeś, to teraz dałby sobie spokój, bo świat mu stanął do góry nogami, bo po czymś takim zmieniaja sie wartości w zyciu.jest przy niej, bo to jednak rodzice tego samego dziecka.gdyby teraz ją zostawił, straciłby wiele nawet w moich oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekaj tatka latka
"gdyby teraz ją zostawił, straciłby wiele nawet w moich oczach." :-D żartujesz ? Nie okłamuj siebie , czekasz na ten moment już tak długo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli facetowi zalezy
zachowuje sie jak nasz Kaziu Marcinkiewicz i stawia wszystko na jedna karte .Decyzja zapada w ciagu roku najdluzej..potem to juz tylko gra na zwloke i zawsze bedzie jakas przeszkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaa12345
dlaczego rok? tak podaja statystyki? bywa bardzo, bardzo róznie.A ja raz wierzę, raz nie, mam momenty radości i załamania,a rozpoczęłam ten temat, bo szukałam oparcia, a jak narazie spotykam sie z sama krytyką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaa12345
a czy strata dziecka to "jakaś przeszkoda"???przecież to nie był piesek, który wpadł pod samochód. A może warto teraz potraktować go ulgowo,może mu ciężko,że nie może wypłakiwać sie kiedy tylko zechce w ramiona kochanej kobiety,a musi znaleźć siłę, aby pocieszać matkę swego dziecka, bo w końcu on jest tym silniejszym?????? a czy ty miałbyś siłę myśleć o jakiejś dupie w tych okolicznościac???? a on jest codziennie, znajduje siłę i dla mnie, może kłamie,a może naprawdę kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekaj tatka latka
Nikt cię nie krytykuje , tak poprostu jest ! Ty w to nie wierzysz . Oczekujesz czegoś innego . Ale jak chcesz to mogę Ci fałszywie coś napisac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaa12345
jak jest naprawdę nie wiesz ani Ty, ani Ja, a teraz nawet może i On

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekaj tatka latka
To prawda , nikt nie wie jak jest naprawdę ! ale wiesz czas ... to mówi wiele ! Jeżeli facet kocha inną kobietę to zostawi dla niej żonę i nawet większą ilośc dzieci by byc z ukochaną osobą . W twoim przypadku nie zostawił syna prawie pełnoletniego , tragiczna śmierc jego syna też tego nie zmieni . Chcesz , to żyj złudzeniami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaa12345
masz rację, ale rózni są ludzie , różne relacje, różne sytuacje. ja tu opisałam zaledwie małą cząstke tego wszystkiego.nie chcę zyc złudzeniami,ale żyję nadzieją....a czas? czas zrobi swoje...dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekaj tatka latka
Czas leczy rany ... zapomnij o nim Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była była na zawsze
Po pierwsze buszujesz nie na swoim podwórku. Jeżeli prawdą jest to co piszesz to wypieprzaj stamtąd gdzie pieprz rośnie, mój też był z taką zdzirą jak Ty. Wcześniej nie miałam kontaktu z ludźmi po przejściach, mnie życie jakoś oszczędziło daję sobie świetnie radę, niestety jestem nielicznym wyjątkiem, większość kobiet nie daje sobie rady. Straciła dziecko, suko to najgorsza rzecz na świecie, pseudo pocieszycielko jeżeli straci męża to sie nie podniesie. Jak się taka suka odwali, (a ona się nigdy nie dowie, to ma szansę jeszcze na jakieś życie). Będzie chodziła na grób swojego syna ze swoim mężem, będą mieli wspomnienia. Będzie miała normalne święta i zawsze będzie myślami z nimi ich dziecko. Spieprzaj i nie zabijaj tej kobiety żywcem. BRZYDZĘ się TOBĄ, a fuj, a fuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to smutne bardzo bardzo
że czekasz na wypowiedzi namawiające Cię do dalszego trwania w beznadziejnym układzie, że dziękujesz za takie wpisy... a otwierające Ci oczy traktujesz negatywnie ktoś miał rację, gdy facet się zakocha to jak Marcinkiewicz... odchodzi pod żony, nie szuka tłumaczeń... po 4 latach to już jesteś kolejną nałożnicą, już jesteś spowszedniałą własnośćią i czekaj... a on jeżeli napodorądzi się ktoś kto pobudzi mu serce, zostawi i Ciebie i żonę... bo takie jest życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może delikatniej
ja uważam,że czasem to nie sa wytłumaczenia.faceci, którzy nie odchodzą od razu, tyko po czasie też się zdarzają.i to sa faceci odpowiedzialni."dziecko" nie zawsze jest wymówką tylko "faktem".taki facet, co zostawia zone po roku dla kochanki, zrobi to znowu, bo znowu może sie zakochać.a taki co myśli nie tylko o sobie nie,i tu szacunek dla takich mezczyzn, bo nie myślą tylko o sobie. w opisanej tu sytuacji ja mu sie wcale nie dziwię, bo cierpienie po stracie dziecka zabija w człowieku chec do dalszego działania. a gdyby ona była dla niego tylko zwykła "dupą" to myślę,że teraz właśnie by ja zostawił.w tym musi być coś głębszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
"annaa12345 (annaa12345@tlen.pl) łatwo mówić, tylko że ta jego zona, kiedy go poznałam sama miała kochanka, zdrada to zdrada, ale gdy zdradza kobieta to jest paskudne." lol abstrahując od reszty, takie zdanie jest wyjątkowo idiotyczne. zdrada jest paskudna, bez względu na to kto zdradza. a 4 lata godzić się na bycie kochanką ... niestety, uważam, że jeśli oni przeżyli taką tragedię, powinnaś się wycofać. skoro on nie powinien jej zostawiać, nie powinien jej też dokładać cierpienia zdradą. niech to załatwią miedzy sobą. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnabba
Odpuść sobie. Tak będzie lepiej dla ciebie ,on nie będzie z Tobą, tym bardziej że jest taki niezdecydowany . Żyj wg przysłowia "nie rób drugiemu co tobie niemiłe" pomyśl choc raz czy chciałabyś byc żoną którą mąż zdradza ? Jest dosyć wolnych facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pragniesz potwierdzenia że wa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przepraszam jeszcze raz
Pragniesz potwierdzenia, że warto na niego czekać. Chciałabym ci powiedzieć, że warto, ale niestety. Prawda jest okrutna. Poznałam mężczyznę, którego pokochałam całym sercem. Był ode mnie 18 lat starszy. Żaden przystojniak. Nic. Nie oddałam mu tylko ciała. Oddałam mu serce, duszę, ciało. Całą siebie. W dodatku mając 27 lat zgodziłam się pracować w jego firmie. Był żonaty. Żonę miał chorą psychicznie. Często przebywała w placówkach zamkniętych. Mówił mi, że to małżeństwo bez uczuć, ale są dzieci. Syn prawie dorosły i córka w liceum. Nie liczyłam na nic. Jak nie dzwonił to płakałam. Później dowiedziałam się od siostry, że mnie również zdradzał, ale wtedy życie bym za niego oddała i nie uwierzyłam żadnym plotkom. Nie odszedł jednak od żony. Dzieci poszły w świat. Moja miłość trwała nadal choć trudno mi było przed samą sobą przyznać się do porażki. Żona poszła na dłuższy okres do szpitała. Wprowadził się do mnie. Oczywiście eforia. Jednak mnie kocha, jednak miłość zwyciężyła. Dziś wiem, że przyszedł dlatego, że nie miał mu kto prac, sprzątać, podać itd. Żona wyszła ze szpitala i podała go o rozwód. Na kolach pobiegł błagać, żeby tego nie robiła. Rozwód się jednak odbył. Z winy obu stron. Też kogoś miała. Rok po rozwodzie oświadczył mi się. Mama mnie błagała, żebym nie wychodziła za niego za mąż. Zrobiłam to. Dziś na tym forum nie świętuję mojej rocznicy, która wypada w tą sobotę, myślę o rozwodzie. Straciłam miłość, pracę (dxziś wyżebrałam u lekarza zwolnienie lekarskie) zostałam bez środków do życia i bez szacunku do samej siebie. Zapomniałam dodać, że on ma dwoje dzieci z którymi mam wspaniały kontakt, a on mojego syna z pierwszego małżeństwa nienawidzi. Dla niego zostawiłam mojego pierwszego męża, który nie był idealny, ale byliśmy przyjaciółmi. Gdybym mogła cofnąć czas omijałambym to szaleńcze uczucie szerokim łukiem. Czego i tobie życzę. On naprawdę cię nie chce. Wierz mi. Polecam świetną książkę pt. PESTKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przepraszam jeszcze raz
Zapomniałm dodać, że nasz związek trwał 11 lat. 10 lat byłam jego kochanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×