Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zadumana1

Czy przgrywasz z jego córką?

Polecane posty

Gość M jak Marcepan
związując się z facetem z dzieckiem musisz potraktowac ich w pewnym sensie jako całość. Dziecko zawsze bedzie dla niego najwazniejsze, a gdyby tak nie było, to znak,ze jest nieodpowiedzialnym gówniarzem. Jezeli on wyczuje, ze Mała jest dla Ciebie tematem tabu,ze z nią rywalizujesz, sprawdzasz, która dostaje od niego wiecej( czasu, uczuc, rzeczy), to pisze to z całą odpowiedzialnościa:Schrzanisz sobie ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli wszyscy dla których
dziecko nie jest pępkiem świata są nieodpowiedzialnymi gówniarzami? ciekawe.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M jak Marcepan
jezeli facet wiążąc się z nową kobietą, zrzuca na drugi plan swoje dziecko to jest dla mnie nieodpowiedzialnym gowniarzem. Jezeli go kochasz to sprobuj pokochac tez jego dziecko. A jak nie, to daj sobie w ogole spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano własnie co do planu
czyli dla ciebie na pierwszym planie ma być TYLKO dziecko a partner/ka na dalszym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze twierdzilam ze to
totalna desperacja dzieciatych ruszać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M jak Marcepan
partnerka czy zona? bo to tez roznica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
zdaje się ze to naturalna reakcja rodziców. dziecko jest zawsze na pierwszym planie... a przynajmniej powinnno byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano własnie co do planu
no wiesz jeśli ktoś sie z kimś wiąże to chyba nie po to, zeby ta osoba była gdzieś tam w tle. A co do relacji mąż-żona nie mam najmniejszych wątpliwości że oni sa dla siebie najważniejsi bo to od nich wszystko się zaczyna, oni zakładają nową rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano własnie co do planu
chyba jest mąż i żona +dziecko/dzieci a nie osobno: ojciec-dziecko + matka-dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano własnie co do planu
aha, bo pewnie mnie też zakwalifikujesz do nieodpowiedzialnych gówniarzy - to ze rodzice są dla siebie najważniejsi nie znaczy, ze dziecko jest gdzieś tam dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trala lala la
Ja znam takie przykłady gdzie o dziecki zabiega się wtedy, gdy istnieje normalny związek ich rodziców. Potem, jeśli związek rozpada się, to i drogi np ojca i dzieci się rozchodzą. I tak na przykład związek mój i mojego męża (jego drugi) jest naszym światem a jego relacja z córką należy do przeszłości. Kiedyś uważałam że to złe. Winiłam jego, winiłam matkę i jej rodzinę (intrygowali żeby tylko zniechęcić ojca do starań o kontakty z dzieckiem). Teraz zmądrzałam i stwierdziłam że taka jest naturalna kolej rzeczy: ludzie odchodzą od siebie, więzi się rozluźniają a ludzie dbają o teraźniejszość i obecne układy. I może to jest dobre bo robi miejsce przyszłości a nie wspomnieniom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M jak Marcepan
W tym wątku chyba chodzi o to,ze do ojca mającego dziecko( z Zoną chyba) dochodzi nowa kobieta, która rywalizuje z nim o jego córke. Do takiej sytuacji sie odnosze. Nie nazywam Cie w zaden sposob, bo skoro zyjesz w "normalnym związku" to chyba nie rywalizujesz z wlasnym dzieckiem- o taką patologie Cie nie podejrzewam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M jak Marcepan
tralala- relacje z córka to przeszłosc????? Makabra, co za pierdolety! nie zycze Ci,zeby kiedys Twoje dziecko tez tak o Tobie myslalo. O ile jestes jeszcze w wieku, który daje mozliwosci stworzenia dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano własnie co do planu
w zdrowych związkach nikt nawet nie myśli kategoriami rywalizacji.🖐️ Poza tym nigdzie nie zauważyłam, żeby autorka napomknęła coś o rywalizacji tylko zadała pytanie. nie znamy w ogóle jej sytuacji - czy faktycznie rozpatruje to w tych kategoriach czy może jej partner faktycznie nie potrafi pogodzić jednego z drugim i stawia dizecko ponad wszystko, to też nie jest zdrowa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr.Bad Guy
Ja właśnie jestem w podobnej sytuacji. Rozstałem się z żoną jakiś czas temu. Mam właśnie córkę, która jest dla mnie najważniejsza i zawsze taką pozostanie. Jeżeli moja ewentualna partnerka tego nie zrozumie i nie zaakceptuje, to będzie musiała odejść. Nie mówię tutaj o sytuacji, kiedy córka mi powie, że jej się ta pani nie podoba, bo to także nie wchodzi w rachubę. Nie dopuszczę do rywalizacji pomiędzy dwiema kobietami. Ale córka będzie dla mnie najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra piszecie najważniejsz
co rozumiecie pod tym pojęciem? np. to, ze to zdanie dziecka bedzie zawsze najważniejsze czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr bud gay
jesli bedziesz miała kolejne dziecko, to ktore bedzie najważniejsze skoro tak stopniujesz? :P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
autorze/autorko ostatniego posta czytanie ze zrozumieniem Ci szwankuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa dziecko zawsze
najważniejsze...a potem wyrasta rozpieszczony maminsynek bądź córeczka tatusia...dziecko wyfruwa z rodzinnego gniazda i nagle bęc, bo tatuś/mamusia zostaje nagle sama bez zainteresowań, znajomych itp. bo przecież całe zycie podporzadkowała dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr.Bad Guy
Na razie mam jedno dziecko więc to chyba naturalne, że jest dla mnie najważniejsze. Na dzień dzisiejszy nie muszę się martwić o to, co będzie, jak będę miał drugie i czy w ogóle je będę miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a gdzie autorka
może napisałaby coś więcej o swojej sytuacji bo tak to można gdybać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że często w sytuacji, kiedy jest się samemu po rozpadzie związku, dziecko staje się najważniejsze. Piszę to na własnym przykładzie, bo właśnie mój syn jest dla mnie całym światem. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym sie kiedykolwiek związać z jakimś facetem, bo nie byłoby dla niego miejsca w moim życiu. To chyba uczciwe podejście, bo wiążąc się z kimkolwiek, skrzywdziłabym go. Nie chodzi tu o ustępowanie dziecku we wszystkim, rozpieszczanie go czy wychowywanie maminsynka. Staram się kochać go mądrą miłością, ale po prostu moje zycie kręci sie wokół niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
tu nie chodzi o zainteresowania i znajomych. tu chodzi o osobę która ma pretensje do faceta o to że nie jest ważniejsza od córki. jest lekka różnica?... poza tym fakt, moze by tak naświetlić lepiej sytuacje?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najezdżacie na autorkę
ale kto z nas chciałby usłyszeć od bliskiej osoby, ze i tak nigdy nie bedziemy najważniejszą osobą w jego zyciu tylko zawsze "tą drugą"?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
ale kuźwa chodzi o córkę!! a nie o żonę czy drugą kobietę!! jest pewna różnica nie?... z żoną to się facet moze rozwieść ale córka mu zostanie na całe życie. nie tylko dopóki nie dorośnie i się usamodzielni, tylko na całe zycie. i mądra kobieta wchodząca w związek z dzieciatym mężczyzną potrafi to uszanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratuluję podejscia
że z żoną/mężem można sie rozwieść a dziecko jest na całe życie....na pewno taki zwiazek długo przetrwa skoro wychodzimy z takim założeniem!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M jak Marcepan
Dokładnie frufru- i o to chodzi. Cholernie irytują mnie takie panny, które próbuja róznymi sztuczkami odciągnąć ojca od dziecka- jakby nie widziały wcześniej co biorą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr.Bad Guy
Kobieta może być prawie tak samo ważna, ale w jakichkolwiek sytuacjach związanych z dzieckiem (wypadek, problemy itp), to normalny rodzic rzuci wszystko i będzie przy dziecku. Praca też jest ważna, ale ja od razu bym skończył pracę i był przy swojej córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M jak Marcepan
to,ze corka jest na cale zycie,a z żoną mozna sie rozwieść to nie jest podejscie tylko niezaprzeczalny fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak stara kafeteryjna
spiewka - "żon/mężów można mieć wiele a dziecko jest na zawsze".😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×