Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vajolaaa

Pomogłam przyjaciółce dokonać aborcji.

Polecane posty

Gość Vajolaaa

To wydarzyło się pół roku temu, przyszła do mnie zapłkana, w tragicznym stanie, rozmazana... Powiedziała, że wpadła, że on ją zostawił, że nie chce tego dziecka, że nie ma kasy, rodzice jej nie wesprą, że ona chce kontynuować studia... Nie wiedziałam co powiedzieć... Poprosiła o pomoc. Kupiłam jej 3 testy żeby się upewnić, zaprowadziłam za rękę do ginekologa, dowiedziałam się z neta wszystkiego na temat aborcji. Wytłumaczyłam jej jak to wygląda, a ona powiedziała, że to jedyne rozsądne rozwiązanie i jeśli jej nie pomogę to się zabije. Pożyczyłam jej pieniądze, co miałam zrobić.. Znalazłyśmy w gazecie ogłoszenie, poszłyśmy... Obrzydliwy lekarz załatwił sprawę i dziś już jest po problemie. Ona przeżyła to bezstresowo. Nadal umawia się z kim popadnie, oddała mi kasę i zapomniała o sprawie. A mnie to męczy, nie mogę oglądać dzieci w wózkach, kobiet w ciąży, śni mi się. Mój chłopak mówi, że wariuje... Czy ja jestem nic nie wartą kobietą skoro dopuściłam do takiego czynu? Co ze mnie za człowiek? Czuje się jak gówno... :( Musiałam to gdzieś napisać, gdzieś gdzie nie muszę trzymać tajemnicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudna sprawa. Nie zazdroszczę Ci. Na pewno wpływ na Twoją decyzję miała jej deklaracja, że się zabije, jak jej nie pomożesz. Może jej naprawdę uratowałaś życie? A może ona Cię zmanipulowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrejmyslijestem
Mysle ze nie powinnas sie tym przejmowac.. nie ty jestes za to odpowiedzialna tylko twoja przyjaciólka i nie ty tego dokonalas. to byl jedynie jej wybor. Nie obwiniaj siebie za to. a jezeli tak to przezywasz moze psycholog by pomógł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depeche15
Nie obwiniaj sie. To nie jest twoja wina w zadnym wypadku. To ta przyjaciolka jest za to odpowiedzialna , ty chcialas jej pomoc, jakos wybrnac z sytuacji. Mialas dobre intencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bym się tym radziła nie przejmować, bo to ona dokonała wyboru. Każdy jest odpowiedzialny za siebie. A ona jest dorosła i wie, co czyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz że teraz o ile było
to w polsce może ktośpoinformować policję a oni na podstawie twojego przyznania w necie mają obowiązek cię znaleźć i ukarać za pomoc, koleżankę za aborcję no i gina :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejje
Kochana, nie powinnaś czuć sie ani ani trochę winna!!!! przeciez pomogłaś przyjaciółce wtedy byla zapłakana teraz jest uśmiechnięta!!!:D:D:D Ja też usunełam ciążę i ie czuję się winna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci współczuję
bo kiedyś, jeśli będziesz starała się o swoją dzidzię i ci nie wyjdzie to dopiero będziesz sobie pluła w twarz za to co zrobiłaś. Aczkolwiek, na wyrzuty sumienia już za pózno i jesli już to powinna je mieć ta która była w ciązy, a nie ta, która zasponsorowała aborcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skąd wiesz, że to nie było w Czechach? Jak jej to udowodnisz? udowodnij najpierw, że aborcja w ogóle miała miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejje
bo o to chodziło w tym wątku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie drecz sie tym
Ty jej nie pomoglas usunac ciazy, tylko pomoglas kolezance. Co z tego ze udzielilas jej informacji. Myslisz ze bez ciebie by sie nie dowiedziala o mozliwosciach dokonania aborcji? Pozyczylas jej pieniadze bo ich potrzebowala. A na co to juz nie jest istotne. Wiec daj sobie juz z tym spokoj. Gdyby nie chciala to nie zrobilaby tego nawet gdyby ja ktos inny do tego przekonywal. Jak nie od ciebie to pewnie pozyczylaby od kogos innego. Co innego jesli ja namawialas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×