Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerażona i zdenerwowana

Streptococcus agalactiae B w ciąży!

Polecane posty

Gość przerażona i zdenerwowana

Jaka jest procedura leczenia? Ile czeka się na wyniki wymazu? Dostałam skierowanie na to badanie. Poczytałam w necie i jestem przerażona, że mogę być nosicielem... chociaż podobno 30% kobiet jest nosicielami. Czy wynik pozytywny wyklucza możliwość porodu w prywatnej klinice? Jestem w 36tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leczy się zewnętrznie, np. maściami dopochwowo. Na wynik wymazu możesz czekac ok. tygodnia. A wynik nie wyklucza możliwości porodu w prywatnej klinice. Skoro dostałaś skierowanie na badanie to nawet jesli okazesz sie nosicielem to dostaniesz leki. W kazdym razie proponuje bys po skonczonej kuracji dla wlasnej pewności powtorzyla badanie, nawet prywatnie bo często lekarze uważają to za zbędne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam leczona w 36 tyg, ale w efekcie i tak cesarka ( z innego powodu). Ale ponoć leczone nie jest takie straszne jak może sie wydawac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bakteria jest wrażliwa na antybiotyki z grupy penicylin. Uważa się, że pojedyncza profilaktyczna dawka ampicyliny podana matce tuż przed porodem zapobiega ryzyku zakażenia okołoporodowego. Osoby uczulone mogą brać linkozamidy lub makrolidy, z tym że istnieje ryzyko oporności na tę grupę leków. Alternatywnym lekiem podczas poważnych zakażeń u osób uczulonych na penicyliny jest wankomycyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznaniara
Moja koleżanka to miała. Trzeba przyznać,że lekarze często bagatelizują tę sprawę. Temat jest mało nagłaśniany a przecież dotyczy 1/3 kobiet i warunkuje życie ich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskaewa
ja też to miałam ,ale byłam leczona juz od 25 tyg miałam robione posiewy naprawde trudno sie tego pozbyc. dziecko urodzuło sie zdrowe ,ale przez cc [powód inny] ,ale niemowle musisz obserwowac i przypilnowac zeby zrobili mu badania :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda240777
Ja tez to mam. Teraz jestem na etapie brania czopkow z penicyliny. Wczesniej lekarz nie doczytal antybiogramu i zaaplikowal mi gentamycyne na ktora sterpto jest oporny :( Jestem w 30tygodniu i lekarz twierdzi, ze zdaze sie z tego wyleczyc. Tez sie troche boje, ale jeszcze troche czasu na to cholerstwo mam :) Jesli lekarz temat olewa lepiej zmienic lekarza, bo ta bakteria jest naprawde grozna przy porodzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznaniara
Boże znowu ktoś niedoinformowany... 1/3 kobiet to ma w sobie myszka83 o tym pisała 30 % kobiet... tak?? 3o%=jedna trzecia A lekarze często bagatelizują problem bo to "naturalne" rzekomo :-( -tak mówi wielu lekarzy swoim pacjentkom.. A kobiety nawet nie zdają sobie sprawy co to jest i jak wielkie jest zagrożenie.. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przemuj sie na zapas
byc moze nie jestes nosicelem tej bakteri . ja tez robilam takie badanie w 37 tc i okazalo sie ze nie mam tej bakterii ( a na wyniki czekalam ze strachem ) - na wyniki czeka sie około tygodnia. dobrze ze zroblas to badanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przemuj sie na zapas
mials na tyle szczesice ze dostalas skierowanie . a moj gin konowal jeden nie chcial mnie skierowac na takie badanie ( a wiadomo zeby oddac do laboratorium gin musi ten wymaz pobrac bo samemu tego sie nie zrobi ) moj gin stwierdzil ze takie badanie nie jest potrzebne bo kazda kobieta ma jakies bakterie - nieuk jeden . no i na szczescie znalazlam prywatne laboratorium gdzie lekarz pobiera taki wymaz . na wynik czekalam tydzien i nie potrzebnie sie martwilam . ale nigdy bym sobie nie wybaczyla gdybym nie poszla prywatnie - przynajmniej bylam spokojna o dzidziusia. zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba tego po prostu pilnować
Ginekolodzy często bagatelizują tą sprawę. Niestety później są tego ofiary :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakshnjd
kobito nie wiesz czy to masz i juz przezywasz???bez przesady!!!! ja to mialam , wykryli mi 2 tyg przed porodem , balam sie jak cholera ale dali mi jakies leki i jest ok, takze bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 345678i9o
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o strptoccocus kilka słów
Po pierwsze to co ktos tu pisze to bzdura bo jeżeli sie jest nosicielem streptococcusa to sie go nie leczy - może to jedynie zaszkodzić dziecku gdyż uodporni sie ono na antybiotyki. Jeżeli ktos ma infekcje po raz pierwszy w ciąży można spróbować antybiotykoterapii. Ja jestem nosicielka i w ciąży nie leczę tego bo nie ma sensu - obecnie jestem w 6 miesiącu i jak na razie nie ma problemów z tego tytułu. Przy porodzie należy domagać się podania antybiotyku jak najwcześniej dożylnie. Wówczas chroni to dziecko. Bezpieczniejsza jest tez podobno cesarka ale tez antybiotyk powinien byc podany. Po porodzie dziecko powinno mieć zrobiony wymaz na obecność bakterii i jeżeli wyjdą powinno otrzymać jak najszybciej leki. Ludzie nie straszcie niepotrzebnie. Ja tez sie najadłam strachu i w ogóle jak czytałam te brednie na forach. Owszem to jest niebezpieczna bakteria ale często to nawet nie ona prowadzi do poronienia i jest ryzykowna głównie dla noworodka bo może prowadzić do sepsy - trzeba sie domagać dlatego posiewów dla dziecka i antybiotyków dla siebie przy porodzie. Pod dobra opieka matce i dziecku na pewno nic nie będzie. Ok 40 do nawet 60% kobiet jest nosicielkami tej bakterii i wiele z nich o tym nawet nie wie. Dopiero teraz zrobiła sie moda na badanie tego wiec naprawdę nie przesadzajmy i nie panikujmy. Lekarz na pewno będzie wiedział co robić jak bakteria wyjdzie w posiewie. Zgodnie z międzynarodowymi standardami u nosicielek tej bakterii nie prowadzi się leczenia w ciąży chyba ze objawy się zaostrzą tzn. matka ma wyraźną infekcję. Jeżeli objawów brak nie robi się nic. Podaje sie jedynie antybiotyki przy porodzie i bada się noworodka. To by było na tyle i naprawdę nie straszcie niepotrzebnie ludzi śmiercią i nie wiadomo czym. To ze ktos stracił dziecko nie oznacza ze innym sie to samo przytrafi. Poza tym ocena dlaczego je stracił jest naprawdę zupełnie inna kwestią. Odrobinę zdrowego rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez to miałam (mam). Wg obserwacji mojej lekarki faktycznie co 3 dziewczyna to ma. W 38 tygodniu dostałam ampicylinę + dawke ampicyliny przy porodzie co 4 godziny. Mały urodził sie zdrowy. W szpitalu spotkałam przynajmniej 5 kobiet, którym lekarz nie zlecił biocenozy pochwy w 37 tygodniu i musiały lerzec dodatkowo 5 dni, a dzieciaczki dostawały antybiotyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie również wykryto w wymazie streptococcus typu B (37/38tydz ciąży), lekarz prowadzący przepisał mi antybiotyk i powiedział,że dodatkowo w czasie porodu zastosują płukanie pochwy antybiotykiem w czasie porodu.Bardzo boję się o dzieciaczka, czy któraś z Was mogłaby mi odpowiedzieć na pytanie czy miała takie płukanie robione i czy to wystarczy na ochronę dziecka.Będę wdzięczna za wszelkie sugestie i odpowiedzi na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam to dziadostwo, podczas porodu dostałam antybiotyki i wszystko ok, ale lekarka w szpitalu mi powiedziała że gdyby nie wiedzieli o tym to dziecko w przeciągu 2 dób mogłoby umrzeć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w pierwszej ciązy to miałam
dostawałam antybiotyki i po ok 4 miesiącach walki zginelo. w szpitalu dziewczyna tez to miała i poprosila o badanie dziecka czy nie złpało - tez miało. więc i ja poprosilam o badanie moczu i krwi swojego dziecka. wyszlo w krwi, 10 dni po 3 razy antybioty, wyszlysmy ze szpitala po 2 tyg. gdybym nie poprosila o badanie to zapewnie niedlugo bysmy tam wrocily. Wystarczy poprosic o badanie dziecka po porodzie, nie bedzie problemu jak sie powie o paciorkowcu w czasie ciązy. ps do tych ktore piszą ze paciorkowcem sie zaraza bzykając z byle kim. ten paciorkowiec atakuje osoby o obnizonej odpornosci, kobiety w ciazy, starszych ludzi, osoby z nowotworami. poczytaj zanim cos napiszesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w pierwszej ciązy to miałam
mi to wyszło z posiewu moczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w pierwszej ciązy to miałam
nie denerwuj sie, wazne zeby przebadac dziecko po porodzie, jak cos wyjdzie to dostanie antybiotyk, podobno duzo dzieci to łapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy samo płukanie pochwy w czasie porodu uratuje moje maleństwo, mój lekarz uważa że to powinno załatwić sprawę.Kiedy rozmawiałam z moim lekarzem to powiedział że nie będą mi podawać antybiotyku dożylnie-proszę o wasze podpowiedzi-co robić? Ps dołączam się do Waszych opinii na temat dróg przenoszenia paciorkowca-zanim ocenisz poczytaj a potem komentuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po streptococach agal.
Ciprinol 500mg przez 10 dni oraz Unasyn przez 12 dni( tak jest w opakowaniu). Rano Ciprinol -1 tab. wieczorem Unasyn 1 tab.i po problemie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ciazy taka kuracja dozwolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ciąży się tego nie leczy bo wraca dopiero antybiotyki przed porodem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×